Eurybiades Eurybiades
397
BLOG

Platforma ewoluuje !

Eurybiades Eurybiades Polityka Obserwuj notkę 13

   Choć trudno w to uwierzyć - jednak trzeba, bo po dzisiejszym wyroku wyraźnie widać, że ten twór (myślę o Platformie) od dawna zbliżony do doskonałości ciągle znajduje w sobie siły i nową energię, aby zmierzać w kierunku absolutu.  Pamiętamy przecież dobrze, że już jej początek u władzy, to było wysokie C w postaci ogłoszenia się partią  standardów - a z tego jasno wynikało, że wszystko, co się w wyniku  działań tej partii zdarzy, w wysokich standardach się mieści.  - Co czyni Platforma, dobre jest ! - można by powiedzieć z lekka tylko parafrazując zdanie oberfeldkurata Laciny z uniwersalnego "Szwejka "

   Kiedyś tam do więzienia trafiło paru ludzi władzy z czasów poprzedzających PO;  PiS w imię zasad nie uważało za słuszne bronić nieuczciciwego ministra - a komuszki pewnie nie byłyby od tego, aby swoich chronić - ale nie było jak.  Tak, czy tak - kto przeskrobał, trafił do pudła. Wspomniane wysokie C  PO polegało na ustaleniu, że ani jej ludzie - ani ona, jako całość - nie popełnieją czynów, za które tam się trafia.  Cokolwiek potem się działo, tej zasadzie było podległe -   i to tak skutecznie, że pewien PO-wski exminister, w swoim czasie przez niektórych prostodusznych prostaczków  (przeze mnie też !)  brany za aferzystę i mocnego kandydata do odsiadki, ostatnio pouczał w sprawie SKOK-ów, co to moralność w biznesie.  - "Dobro doszli !"  (też ze "Szwejka").

   To był pierwszy stopień; drugi, na który Platforma się wspięła postępując w myśl zasady, że kto się nie rozwija - ten słabnie (albo wedle chińskiego: "idący silniejszy jest od siedzącego")  wymagał, aby ktoś, kto z Platformy nieszczęśliwie obsunął się do pudła - jak najszybciej je opuścił; znanego powszechnie przykładu pewnej pazernej, kochliwej i płaczliwej posłanki nie trzeba przypominać.  Trzeci stopień rozwoju, jak dotąd - najwyższy, to nieunikniona konsekwencja poprzednich: do więzienia muszą trafiać ci, którzy ludzi władzy (skądinąd tak się składa, że akurat to Platforma)  łapią za ubrudzone rece.

   Oburzac sie na to - to daremny i jałowy trud.  Połączone z uzewnętrznianiem emocji obracanie na wszystkie strony wyroku do niczego nie prowadzi; dopiero co zobaczyłem w Republice, jak zaproszona do studia posłanka PO z pogodnym, bo nie skażonym śladami myślenia obliczem oświadczyła: - mamy niezawisłe sądy !   Koniec - kropka.  Nie od dziś wiadomo, że to, co możliwe - prawdopodobnie w końcu się stanie.  Oczekiwanie, że Platforma w realizacji swoich celów nie przekroczy granic tego, co powinno pozostać nieprzekraczalne - jest świadectwem naiwności, ktorej powinniśmy pozbyć się jak najszybciej.  Niezawisłe sądy...  "Nu, chętnie się uśmiałem !" - mówił pewien kapitan w opowiadaniu Borchardta; tyle tylko, że tu nie bardzo jest się z czego śmiać.  Może raczej warto byłoby pomyśleć, jak mógłby wyglądać dalszy rozwój poczynań panującej partii: kneblowanie ust, wiązanie rąk ?   Nie chcę nikomu narzucać takiej czarnej wizji, ale co najmniej szaro - to już jest.  Wygląda na to, że bardzo poważnie wypadnie odpowiedzieć na absurdalne skądinąd pytanie Komorowskiego: "Polska racjonalna, czy radykalna ?"   Radykalne odcięcie Platformy od władzy będzie posunięciem tak racjonalnym, że lepszego nie sposób wymyślić.

Eurybiades
O mnie Eurybiades

Konserwatysta

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Polityka