Eurybiades Eurybiades
676
BLOG

Będę bronił Sienkiewicza !

Eurybiades Eurybiades Polityka Obserwuj notkę 13

    No, może niezupełnie będę bronił. Nie powiem, jak klasyk: "odpieprzcie się od ministra" - co to, to nie. Ale spróbuję go wytłumaczyć.

   Ostatnio ujeżdżali na ministrze, jak na łysej kobyle wszyscy, którzy tylko chcieli. Ja też dołożyłem swoje trzy grosze w poprzedniej notce, a tymczasem - po zastanowieniu się dochodzę do wniosku, że nie całkiem słusznie. Jasne - wszyscy wiemy, że nagadał różnych rzeczy, które tylko na pierwszy rzut oka wyglądają śmiesznie albo niemądrze, a po bliższym przyjrzeniu się zaczyna wiać od nich grozą. To prawda, ale są też powody, żeby na sprawę spojrzeć inaczej. 

   Minister Bartłomiej jest członkiem rządu;  to fakt nie ulegający wątpliwosci. Ministrem tego samego rządu jest osobnik o pokrewnym imieniu - Bartosz, którego poznaliśmy i zapamiętali dobrze, bo wiążą się z nim podwyżki cen leków, wydłużające się kolejki do gabinetów, brak leków na nowotwory czy bałagan z receptami. Jak na jednego, to nieźle - i nawet nie można zaśpiewać: "Bartoszu, Bartoszu - ej, nie traćwa nadziei !" - bo niby skąd tę nadzieję brać ?   W tym samym rządzie działała osoba, która zapisała się, jako specjalistka od wirtualnego (ach, ta moja skłonność do eufemizmów !) kopania na głębokość metra i przesiewania ziemi. Do tej samej paczki należy pani skora do kontrolowania, co też profesorowie uniwersyteccy chowają pod katedrą. Nie jest od nich gorsza ministra od nienauczania historii i druga, dla której koncert na stadionie to jedna z dyscyplin sportowych. Nie sposób też zapomnieć o ministrze, co tak usilnie próbował sprzedać stocznię, że aż nabawił się Kataru;  nie mówiąc już o tym panu lubiącym zegarki, ale mimo tej skłonności nie radzącym sobie z punktualnością na kolei. A co dopiero o tym, który przekonuje nas, że Niemcy rurę dopiero co przy jego aprobacie zakopaną przed naszym  portem - kiedyś tam, w przyszłości zakopią głębiej, jak tylko on im powie.  O tym, przy którym dług, deficyt i podatki maja tendencję wyłącznie wzrostową - nie chcę wspominać.

   Tak to wygląda i można by to ciągnąć dalej, gdyby ogrom tych i tym podobnych dokonań nie zaczynał przytłaczać. Ten rząd  taki po prostu jest  - taki stajl, taki imidż.  Żaden z ministrów nie zapisał się inaczej, niż aktywnością, która powala na kolana. To, co wymieniłem - a czemu daleko do kompletności - to działania dające się zapisać wyłącznie po stronie plusów, a te - jak mówił klasyk (tym razem inny)  - bywają dodatnie lub ujemne: co jak zakwalifikować - to już trzeba zostawić politycznie wyrobionym obywatelom.  Czy dokonam wielkiego odkrycia twierdząc, że minister Sienkiewicz nie mógł inaczej ? On przecież nie powinien być ogniwem nie przystającym do tego jednolitego i zwartego rządowego  łańcucha; nie został przecież wzięty po to, żeby dokonywać nie wiadomo czego i błyszczeć na tle reszty ukazując tym samym jej słabiznę i mierność. Inna sprawa, czy by potrafił. Tak, czy inaczej - musi być taki sam, jak reszta. To mam na jego wytłumaczenie.

Eurybiades
O mnie Eurybiades

Konserwatysta

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Polityka