Jak zwykle przy okazji jakiegoś wydarzenia w Kosciele - tak i tym razem pojawił się w telewizji Jacek Pałasiński, czołowy komentator spraw kościelnych. Komentuje z zacięciem i jawi się jako przyjaciel Kościoła bardzo zatroskany o jego dobro i przyszłość, a komentarze mają charakter oczywistych oczywistości i prawd objawionych, niepodlegających dyskusji. Na pytanie, czy - jego zdaniem - możliwy jest w nieodległej przyszłości przyjazd Ojca Świętego do Polski - odpowiada: - tak, ale najpierw Kościól w Polsce powinien się zmienić i zaprowadzić u siebie porządek. Nie doprecyzował, co ma na myśli - ale wydźwięk był jasny: raczej nie chodziło mu np. o skuteczne spacyfikowanie księdza-rozrabiaki, a prędzej być może - o zamienienie go stołkiem z niedobrym arcybiskupem; to byłoby pewnie po myśli Pałasińskiego zaprowadzenie porządku. Co jeszcze ? - ano to, że zdaniem pana Jacka działania Kościoła w Polsce mają charakter zbliżony do działań Inkwizycji; padło tez słowo: "średniowiecze". Kościół musi się zmienić - stwierdza Pałasiński - bo od czasu, kiedy Franciszek objął władzę, nic już nie będzie takie samo, jak przedtem. Co do tego, nie ma dwóch zdań - bo wszystko się zmienia z biegiem czasu: nie można dwa razy wejść do tej samej rzeki - Pałasiński być może o tym słyszał ? Zresztą przyznaje, że za czasów Jana Pawła II Kościół zmienił się w sposób, którego nie można nie docenić. Może by więc pozostawić sprawy ich naturalnemu biegowi, a potrzebne zmiany i tak nastąpią niezależnie od nawoływań Pałasińskiego ? Kościół, podobnie jak Pan Bóg - nierychliwy, ale to może i dobrze, bo co nagle, to po diable; co się ma naprawić - to się naprawi w swoim czasie. Niekoniecznie wtedy i w taki sposób, jak chciałby Pałasiński. A czego jeszcze on by chciał ? Oprócz tego, o czym wspomniałem - to tego, żeby Kościół w Polsce się uspokoił: "Kościół w Polsce jest wojujący - ciągle z czymś i o coś walczy, a o Boga przecież nie trzeba walczyć. Ostatnio, na przykład, hierarchowie zachęcają do przyglądania się, co się dzieje w szkołach !" Kościół wojujący ... jeśli zachęcanie do zainteresowania się tym, co serwuje się w szkołach jest objawem wojowniczości - to trzeba powiedzieć, że najwyraźniej Pałasiński zabrał się za nadawanie słowom nowych znaczeń; tak widocznie rozumie swoje dziennikarskie powołanie. Kościół wojuje, bo zwraca uwagę na sprawy niepokojące; mógłby na nie, z racji swojego dziennikarskiego powołania zwrócić uwagę Pałasiński - ale on woli martwić się średniowiecznością Kościoła. Powiedziałem na początku, że Pałasiński jawi się jako przyjaciel Kościoła. A mądry Ben Akiba radził mieć sie na baczności wobec przyjaciół, bo bywa, że łatwiej poradzić sobie z wrogiem.
Inne tematy w dziale Polityka