Jakich to wartości człowiek nie naczerpie z telewizora - i to bez wielkiego ze swej strony wysiłku, bo pstrykasz guziczkiem na pilocie - i masz; tak, jak choćby dzisiaj, kiedy włączywszy - zaraz otrzymałem nagrodę w postaci występu Rafała Trzaskowskiego. Rzeczony polityk zachęcał do nabywania rozlicznych sprawności - takich mniej więcej, jakie przyswajają sobie zuchowie, harcerze i inni skauci: krzesanie ognia, filtrowanie brudnej wody, walka wręcz i posługiwanie się bronią; no, może to ostatnie wykracza nieco poza ten zuchowy zakres - ale reszta mieści się jak najbardziej. Tego mielibyśmy się uczyć nie w spodziewaniu bliskiej wojny - co to, to nie - ale żeby umieć. Ja oczywiście pamiętam, jak trzy lata temu z małym okładem pewien pana Rafała kolega partyjny zapewniał, że - jaka tam wojna! - więc uszy postawiłem na sztorc. Ale, czy ona będzie, czy nie - to i tak uczyć się warto: walki wręcz - żeby obronić się przed śniadymi lekarzami i inżynierami, zbyt nachalnie oferującymi swoje usługi; filtrowania wody - żeby przeżyć, kiedy Czajka do imentu zatruje macierz rzek polskich; krzesania ognia - kiedy w państwie z dopiętym systemem zacznie brakować nawet ćwiartek zapałek. I jeszcze to, o czym RT przez skromność nie wspomniał: jak nam mimo wszystko ruski pocisk zrobi dziurę w domu - dzięki nabytej od niego sprawności poradzimy sobie z tym przy pomocy taśmy.
A zaraz potem - rzecz z drugiego bieguna: pan Ardanowski przybrany w strój staropolski (zupełnie, jak u Moniuszki: " niech kontusza i żupana nie zamienia w obcy strój!") powiada, że PiS, jako przeżytek popierają ludzie wyłącznie starsi, a on - człowiek, jak by nie było starszy - przybrawszy się w pas słucki i czapkę z czaplim piórem - przyciągnie młodych. Jak to się powiadało: - "pomysł dobry; powiem więcej - taki sobie". Gdyby tylko o niego chodziło - to powodzenia! - ale nie koniec na tym, bo - jak usłyszałem od pana A. - prawica, jak się nie zjednoczy, to padnie; aby przeciwdziałać - były minister rolnictwa zakłada partię: no, uściślijmy - partyjkę. I znowu - pomysł dobry: zjednoczenie przez podział, a rozwijając - utwardzenie przez rozmiękczenie, zagęszczenie przez rozcieńczenie i rozjaśnienie przez zaciemnienie.
Takie rzeczy można usłyszeć od osób przymierzających się do spraw poważnych: jedna - do prezydentury, druga - do przewrotu na prawicy; że tak niemądrze po stronie lewej - nie ma co ubolewać - ale że i po prawej, to mocno doskwiera. Konkluzja? - na RT nie głosować, do pana A. się nie zapisywać.
Inne tematy w dziale Polityka