Eurybiades Eurybiades
270
BLOG

Wybory, Hołownia i poczucie humoru

Eurybiades Eurybiades Polska 2050 Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

      W telewizorze puszczono onegdaj filmik pokazujący, jak Szymon Hołownia zachęca swoich fanów, aby zagłosowali na niego w wyborach prezydenckich.  No, może nie wszyscy, których objęła kamera byli jego fanami - ale przeciwników się tam raczej nie uświadczyło, bo tacy by się pewnie na spotkanie z nim nie pofatygowali.  I tym właśnie zebranym - fanom i być może tylko umiarkowanie przychylnym - wyżej wspomniany zakomunikował, że ponieważ Donald Trump - podobnie, jak i on sam - prowadził w przeszłości program telewizyjny - to jakby przyszło co do czego - znakomicie się dogadają.  Jednym słowem - jeśli z waszej łaski zostanę Prezydentem Polski - to spoko;  poruty nie będzie, bo z prezydentem największego mocarstwa pogadam, jak z kumplem.  Poczucie humoru polega - jak wiadomo - nie tylko na tym, żeby wiedzieć, z czego się śmiać - ale i kiedy, bo ta sama rzecz potrafi raz być śmieszna, a w innych okolicznościach - smutna albo i straszna;  świadomość tego powinna pomóc w zrozumieniu reakcji audytorium, do którego druga osoba w państwie przemawiała.

   A reakcja była niejednoznaczna:  śmiech oraz oklaski - i nie wyglądało to tak, że jedna część się śmieje, a druga bije brawo;  nie - śmiali się i klaskali wszyscy.  Bo gdyby to pierwsze - to sprawa jasna;  dla jednych wypowiedź SH jest bzdurna i ci się śmieją, a innym trafia do przekonania na tyle, że biją brawo.  Ale jednocześnie? - to może znaczyć  tyle, że nieprawidłowo ocenili charakter spotkania;  śmiech i oklaski razem są oczywiste wtedy, gdy np. rozbawia nas ulubiony artysta kabaretowy.  Rzecz jednak w tym, że to audytorium zgromadziło się na spotkaniu przedwyborczym i pewnie trudno było nie mieć świadomości co do charakteru imprezy.  Rozważając więc rzecz dalej - to możliwe były różne rodzaje reakcji;  oprócz opisanej - jeszcze takie, że publika wyłącznie się śmieje - albo tylko klaszcze z kamiennymi obliczami.  To pierwsze znaczyłoby, że elektorat - owszem, poczuł się rozbawiony, ale co do zadowolenia i uznania, że się SH na prezydenta nada - to niekoniecznie;  drugie - że tak, takiego poziomu myślenia oczekuje on od potencjalnego dostojnika i jego wypowiedź traktuje poważnie.  O poczuciu humoru trudno byłoby mówić w takim przypadku.

   Gdyby ktoś był zainteresowany, co o tym wszystkim sądzę - to proszę bardzo:  tylko reakcja polegająca na samym śmiechu byłaby sensowna;  bo jakiej to wagi  argumentem może być podkreślana przez pana Szymona rzekoma wspólnota doświadczeń?  Z równym powodzeniem mógłby ktoś  zgłosić swoje aspiracje do prezydentury uzasadniając to tym, że nosi obuwie o numeracji takiej, jak buty Trumpa;  możliwość, że skutkiem tego są takie same nagniotki - śmieszna i nic poza tym.  Wypada jednak stwierdzić, że SH zaadresował swoją wypowiedź trafnie i  odpowiedź na nią z pewnością była taka, jakiej oczekiwał:  roześmiani obywatele  uśmiechniętej Polski, czekający na umiejącego rozśmieszyć prezydenta;  czegóż więcej?   Nie dla wszystkich to wesołe - ale nie będę namawiał, żeby nad tym  zapłakać;  istnieje  taka możliwość, że to pan Szymon zapłacze po wyborach. Za tym optuję.

Eurybiades
O mnie Eurybiades

Konserwatysta

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka