Wracając onegdaj ze spaceru natknąłem się w lesie na padalca i to wyrwało mnie ze stanu rozleniwienia wypełnionego bezrefleksyjnym podziwianiem bujnej o tej porze roku przyrody. O ile wiem - nie udowodniono, jak dotąd, bezpośredniego związku między bodźcem skłaniającym do myślenia a treścią następujących po nim rozważań. Ja po przemierzeniu małowiela kroków w kierunku domu stwierdziłem raptem, że zastanawiam się nad tym, co ostatnio usłyszałem w TV z ust Borysa Budki. Przed spotkaniem z tą leśną gadziną wcale o tym nie myślałem, a potem - już tak. Dowodzi to jasno związku przyczynowo - skutkowego między tymi faktami, dotyczącego jednakże wyłącznie ich zaistnienia; niczego ponadto. A to, co powiedział BB indagowany na okoliczność funkcjonowania zapory granicznej, brzmiało mniej więcej następująco: - musimy naprawiać to, co zostało zepsute w wyniku nieudolnych rządów PiS.
To nic odkrywczego; z grubsza tak samo wysławiają się i inni politycy rządzącej formacji w odniesieniu do wszystkiego, co było ante - a jednak odrobina zaskoczenia jest: wydawać by się mogło, że to pożyteczne pisowskie przedsięwzięcie, które przybrało postać materialną i do tego na oko solidną, krytyce podlegać nie może, a tym bardziej - wymagać naprawy. Ale tak to już najwyraźniej z "tym krajem" jest, że on ciągle naprawy potrzebuje. Jak sięgnąć wstecz, to ciągle się ktoś do takich działań przymierzał; pamiętamy te wszystkie "O poprawie Rzeczypospolitej" czy "O skutecznym rad sposobie"., To wszystko było, a skutek jest taki, że Rzeczpospolita - jak wynika ze słów BB - nadal bez naprawy obejść się nie może; to, że zabierają się za nią Budka et consortes - daje odrobinę nadziei na powodzenie. Ta odrobina jest o tyle większa, że teraz nikt nie zaczyna od publikowania rozpraw, jak tamte; przewaga czynu nad intelektem nie podlega dyskusji. A jak się zważy, że charakter naprawy zaczyna być w pełni nowatorski, to nadzieja - nie mówiąc już o jej odrobinie - zaczyna przeradzać się w pewność sukcesu. Trudno nie zauważyć w działaniach władzy zdecydowanie zarysowanej prawidłowości: CPK nie będzie, elektrowni - też, portu kontenerowego - podobnie; dziś dowiadujemy się w dodatku, że z czternastką taką, jaka była - też będzie nie inaczej. Trudno w tych decyzjach nie dostrzegać żelaznej konsekwencji uzasadniającej twierdzenie, iż mamy do czynienia z naprawą poprzez uszczuplenie; to miałem na myśli pisząc o koncepcji nowatorskiej. I nie sposób nie zauważyć, że na naszych oczach w materii naprawy państwa twórczo wykorzystuje się doświadczenia z dziedziny całkowicie, a przez to zaskakująco odmiennej i odrębnej; wiadomo ogólnie, że poprawę sylwetki osiąga się najczęściej przez zrzucenie kilogramów, a więc - uszczuplenie. Człowiek - to organizm, państwo - też; kto, jako pierwszy w Platformie wyciągnął z tej zbieżności prawidłowe wnioski - nie mam pojęcia. Pewne jest, że kim by nie był - no, to może nie od razu Nobel, ale coś w tym guście się należy.
Inne tematy w dziale Rozmaitości