Przepchnięcie w Trybunale Konstytucyjnym przez Solidarną Polskę (przy współudziale PiS) skrajne ograniczenie aborcji próbuje się podpierać religią katolicką.
W praktyce nie ma to jednak oparcia w naukach Jezusa – przeciwnie, jest zadziwiająco bliskie okrutnemu, nieludzkiemu stanowisku żydowskich „mędrców” krytykujących Jezusa za miłość i „pobłażliwość” którą okazywał grzesznikom.
Nie ma to również nic wspólnego z „sercem” chrześcijaństwa, którym jest osobista odpowiedzialność każdego człowieka za własne czyny – bo taka postawa upodmiotowienia każdego z nas odrzuca możliwość wymuszenia czynów heroicznych. Nie zmuszamy ojca aby oddał swemu dziecku nerkę nawet jeśli to miałoby uratować temu dziecku życie. Nie zmuszamy nawet do oddawania krwi, choć pozwoliłoby to uratować setki dzieci i dorosłych. Ale jest to sprzeczne z naszym rozumieniem dobra:
heroizm nie może być wymuszony bo wtedy ofiarodawca staje się przedmiotem nie podmiotem a my zmuszając kogoś do heroizmu nie ofiarowujemy już dobra tylko zmieniamy się w oprawców
heroizm nie może być wymuszony bo wtedy ofiarodawca staje się przedmiotem nie podmiotem a my zmuszając kogoś do heroizmu nie ofiarowujemy już dobra tylko zmieniamy się w oprawców – jak tych „lekarzy” w Chinach, którzy pobierają organy od skazańców „dla dobra” społeczeństwa.
Zastanawiam się czy ktoś ze zwolenników takich przepisów zastanowił się, czemu Jezus nie został po prostu cesarzem Rzymu i batem oraz krzyżem nie narzucił ludzkości boskich praw? O ile byłoby to łatwiejsze – kamienujemy grzeszników, ladacznice rzucamy na pożarcie lwom, zielarki spędzające płody przybijamy do drzewa… Zamiast tego został nauczycielem słowa, skazanym na poniżenie i samemu umarł na krzyżu, domagając się od nas tylko jednego: odpowiedzialności za WŁASNE słowa, własne czyny, własne grzechy. Bo tylko kiedy jesteśmy podmiotem, kiedy sami podejmujemy heroiczne decyzje, tylko wtedy przestajemy być mięsem armatnim rzucanym przez zły los na zatracenie, tylko wtedy nasze człowieczeństwo nabiera boskiego wymiaru.
Oburzamy się kiedy inne kultury narzucają ludziom nieludzkie zasady. Kiedy w Chinach pobiera się organy od przestępców, kiedy w Indiach wydaje się za mąż dzieci i pali wdowy, kiedy w krajach muzułmańskich kamienuje się kobiety za to że je zgwałcono albo sprzedaje „niewierne” jak niewolnice. W czwartek Polska oficjalnie dołączyła do tej „wspólnoty” uprzedmiotowienia ludzi w imię religii – i to właśnie Polska, ta sama Polska która kiedyś była synonimem wolności i podmiotowości człowieka. W imię partykularnych interesów partyjki Ziobry sprzeniewierzamy się temu co leży u podstaw naszej kultury, religii i człowieczeństwa.
eumenes
Ps. Właśnie przeczytałem komentarz siostry Chmielewskiej:
Orzeczenie Trybunału nie jest troską, jest chwytem politycznym. Tak to oceniam. Zmieni się władza, aborcja będzie na życzenie
"Orzeczenie Trybunału nie jest troską, jest chwytem politycznym. Tak to oceniam. Zmieni się władza, aborcja będzie na życzenie”. Powinno przemówić do Was mocniej niż cały mój wywód, bo i życie siostry zbudowane na skale której ja nawet nie sięgam wzrokiem. Tu cały wpis:
https://www.facebook.com/Chleb.Zycia/posts/3488809711178847
"I've always been a supporter of the polish cause, even when my feelings was based on my instinct (...) My instinctive sympathy for Poland was born under the influence of the constant accusation tossed toward her; - And I can say - I established my opinions about Poland by listening her enemies. Namely, I came to infallible conclusion, that the Poland's enemies are almost always the enemies of generosity and bravery. Whenever it happened to me to meet a person that cultivates usury and the kult of terror, bugged down in the swamp of materialistic politik, I discovered in this miserable individual - a passionte hatred toward Poland. I learned to evaluate the quality of Poland on the foundations of this hatred - and this method proved to be fully reliable." Gilbert Keith Chesterton (1874 - 1936) Służcie swoim obyczajom, zostawcie mi moje. [Petrarka]
Krzysiek Leski u siebie
To nie ważne, czy Ojczyzna mi się podoba, czy nie. Z duszy jej sobie nie wyrwę.
(Jan Nowak-Jeziorański)
Dlatego nie ma w nas Arturze
Poezji co powinna być
Co się jak wino pnie po murze
Roślina, która pragnie żyć
A może tylko nie umiemy
Zapłacić takiej wielkiej ceny?
Zgoniona moja muza trwożna
Rimbaud - Aniele Stróżu mój
A nasza prawda tak ostrożna
Za dobrze wiemy ile można
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
(jonasz)
Wiem na pewno, że ze sobą zostaniemy
Chociaż życie nam układa się nieprosto
Nie możemy rozstać się trzasnąwszy drzwiami
Moja miła, moja droga
Moja Polsko (jonasz)
Nożyce pokaleczą skórę,
Kolana ścisną tępy łeb.
Przestań potykać się z tym murem,
Nie widzisz, że na dobre skrzepł?
(jacek)
Służba publiczna wg PiS:
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
(Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS, 4 marca 2007 w Gdańsku)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo