Premier w kontekście ostatnich głosowań o uchylenie posłom immunitetu de facto uznał, że usuwanie spod pomnika smoleńskiego wieńców z oszczerczymi treściami jest przestępstwem. Tym samym przyznał prawo obywatelom, aby pod tym pomnikiem mogli składać wieńce z dowolnymi treściami oskarżającymi za tragedię smoleńską kogokolwiek, w tym także jego.
Czy prezes to wykorzysta i ktoś z jego ludzi złoży przy najbliższej miesięcznicy wieniec z napisem "Pamięci 96 ofiar Tuska i Putina"? Gdyby tak się stało, to prezes powinien usunąć oba oszczercze wieńce.
Co w takiej sytuacji zrobiłby premier i minister sprawiedliwości? Cokolwiek by nie zrobili, zdyskredytowaliby siebie i swoją praworządność.
Nie sądzę jednak, aby prezes potrafił wykorzystać tuskową pułapkę.
Inne tematy w dziale Polityka