Komentarze do notki: Jacek Palasińki: Skala horrorów, w których Polacy byli współsprawcami, była ogromna

« Wróć do notki

Komentarz został usunięty
Eternity14 lipca 2023, 21:38
@Grzegorz Gembalski 

Nie mam nic przeciwko potępiania, nawet publicznie tych, którzy byli podli. Ale tak jak bohaterów wymienia się z nazwiska i funduje się im drzewka sprawiedliwych, tak tych drugich też proszę wskazywać konkretnie, z nazwiska i czynu. Bez generalizowania.

Panie Grzesiu, pan pisze jak 'dzieciak' Pan chce dowodow? Ma pan czas? Ja mam ich setki z wlasciwych zrodel.
Jeszcze pan nie obejrzal video, a pisze. Nie wstyd panu?


 EKSHUMACJA W JEDWABNEM - KONIECZNOŚĆ? Żaryn: Nie możemy sobie pozwolić na ekshumacje bez...
 
 
https://youtu.be/-K74T-ca5RI

 Polecam, znakomita ksiazka: My z Jedwabnego

 
 

Anna Krystyna Bikont
 
 
Oto dyskusje kulturalnych Polaków. Co za radość, że tacy nadal sa wśród nas. Wystarczy porównać z salonm24, gdzie przeważają grubiabnskie wypowiedzi ludzi, którzy nie maja najmniejszego pojęcia w temacie. Ale Pisza, bo ich jedynym celem jest ‘przykopnie żydkom’.
 
 
Opinie:
 
mikolaj
 
Była to lektura w dwójnasób trudna i w konsekwencji rozłożona w czasie. Po pierwsze z powodu przytłaczającej świadomości tego, co bezspornie wynika z ustaleń śledczych IPN. Mowa tu o czynnym udziale Polaków w brutalnym wymordowaniu sąsiadów, których główną winą była przynależność do narodu wybranego. Po drugie z powodu współczesnych nam, skazanych z góry na porażkę, nieudolnych prób usprawiedliwienia zbrodni czy zrzucenia jej ciężaru (czasami na ramiona samych ofiar). Pouczająca lektura dla wszystkich tych, którzy, tak jak ja, dziwili się temu, jak mogło dojść do krwawej łaźni, którą sprawiły sobie na przełomie lat 80. i 90. narody byłej Jugosławii. 
 
 
violetgag
 
Ta książka jest niesamowicie ciężka nie tylko ze względu na charakter opisywanych linczów i morderstw, ale też dlatego, że dobitnie pokazuje, do czego może doprowadzić przyzwolenie na przemoc i nienawistną propagandę. Przedstawione sytuacje tymbardziej zapadają w pamięć, że autorka opowiada nam historie konkretnych ludzi (lub nawet całych rodzin) i załącza zdjęcia wymienionych osób. Powołuje się na niezliczone źródła, ale też polemizuje z relacjami świadków które nie do końca mają potwierdzenie. To wszystko składa się na treść, której - mam nadzieję - żaden czytelnik nie będzie w stanie wyprzeć z pamięci. Mimo, że pogrom w Jedwabnem wydarzył się niemal co do dnia 80 lat temu - można by pomyśleć, że upłynęło sporo czasu, nadeszło nowe pokolenie, świat się zmienił - to co parę stron wracałam myślami do czasów teraźniejszych. Bo przecież to w kraju, w którym miało miejsce tyle opisywanego okrucieństwa, kolejny raz w ciągu dwóch tygodni (!) zdewastowano żydowski cmentarz. W wielu miastach przy głównych ulicach można zauważyć świeżo namalowane swastyki. Jak bumerang niemal codziennie wracają do mediów wypowiedzi polityków partii rządzącej o tym, że osoby o odmiennej orientacji nie uważa się za prawdziwych ludzi. Dlaczego nie jesteśmy w stanie - lub nie chcemy - wynosić więcej lekcji z historii? Z takim pytaniem skończyłam czytać tę książkę. Zdecydowanie jeden z najlepszych reportaży, jakie czytałam
 
 
Artur_Cichmiński
 
Zapis to jedyny w swoim rodzaju, wstrząsający, autentyczny, czuły i wrażliwy. Anna Bikont za tę publikację zebrała zasłużone, wysokie oceny, a w ślad za nimi też nagrody. O klasie i poziomie książki trudno coś jeszcze dodać. Choć to lektura emocjonalnie niełatwa to wyrazista i głęboka, mówiąca nie tylko o historii, szukająca faktów, ale też dotykająca człowieczeństwa w każdym jego wydaniu. Tak mrocznym i gorzkim, jak jasnym, rzucającym też światło na rodzaj ludzki. Ale "My z Jedwabnego" niezależnie, kiedy się ten zapis czyta, uderza też aktualnością. Szczególnie, kiedy na scenę życia publicznego wstępują indywidua, jak były ksiądz Międlar, niejaki Piotr Rybak, czy najnowsza gwiazda Robert Bąkiewicz ze Straży Narodowej... Wątku radykalnej, skrajnej prawicy nie poruszam, bo to niestety jest oczywiste, jak podatki. Tymczasem Anna Bikont pisząc rzecz w 2004 roku wyławiała prawdy i prawidła, cechy Polaka niejednego, ale też zachowania stadnego, które raz wstyd raz grozę przywołują. Zresztą nie jest to tylko kwestia charakterystyczna w kraju między Odrą, a Bugiem. Mechanizm w wielu miejscach jest podobny. Bo nie każda prawda jest wygodna. Gorzej, żeby jej zaprzeczyć, niegodziwość raźno głowę unosi. Dlatego tej przyzwoitości, uczciwości i szacunku trzeba szukać w sobie, oraz czytać takie książki, gdyż one uczą, pokazują, do myślenia dają. Żaden z nas naród wybrany, jak i żaden inny. Za to odbicie w lustrze zawsze prawdę ci powie. "My z Jedwabnego" to świadectwo, ale też w jakimś sensie przypowieść, książka o historii, która lubi się powtarzać. Oby nigdy nie....
 
 
NieFikcyjna
 
Niesamowita reporterska robota, żmudna, ale za to rzetelna. To reportaż o zbrodni której dokonali Polacy na Żydach 10 lipca 1941 roku w Jedwabnem. Anna Bikont przez 4 lata zbierała materiały, przeprowadzała rozmowy z jeszcze żyjącymi świadkami pogromu lub z ich krewnymi. Nie miała łatwo, bo pomimo ponad pół wieku od mordu (materiały zaczęła zbierać w 2001 roku) to wydarzenie nadal wzbudzało wiele emocji, także wśród ówcześnie rządzących. Prawda jest niewygodna i burzy wyobrażenie o Polakach, którzy byli tylko ofiarami podczas wojny. Ale warto i należy się z nią skonfrontować – ten reportaż będzie do tego idealny. Książka składa się z rozmów ze świadkami i z zapisków autorki, która przez cały czas zbierania materiałów prowadziła dziennik – jest to integralna część tego reportażu, pokazująca, jak trudną pracą jest proces pisania takiej książki. Jedna z cenniejszych książek, jakie kiedykolwiek czytałam – nie było łatwo, zwłaszcza na początku, ale później powracałam do niej, nawet kiedy wydawało mi się, że nie chce mi się czytać. Ogromnie Wam polecam.
 
Gabi Zet
 
Temat zbrodni w Jedwabnem przez długi czas elektryzował Polaków. Dzielił ludzi na tych, którzy uważali, że trzeba uderzyć się w pierś i przyznać, że Polacy też mordowali Żydów, oraz na tych, co krzyczeli o antypolonizmie i Żydach na pewno chcących pieniędzy. Oczywiście najgłośniej krzyczano w samym Jedwabnem - nikt nie chciał być kojarzony z mordercami, a już zwłaszcza, gdy okazywało się, że miało się tych morderców w najbliższej rodzinie. No i obawiano się, że jeszcze może ktoś nakazać oddać zagrabione Żydom mienie, a to przecież już "nasze!". "My z Jedwabnego" to nie jest książka o zbrodni dokonanej przez sąsiadów, choć oczywiście ten temat się przewija. Bikont analizuje pogrom zarówno w Jedwabnem, jak i Radziłowie jako przykłady antysemickich wystąpień w tej części Polski. Ale choć autorka często cofa się do tej przeszłości, reportaż jest jednak o współczesnym Jedwabnem. Jak żyją ludzie, których przodkowie dopuścili się zbrodni? Jak starają się wyprzeć te wydarzenia ze swojej świadomości? Jak walczą, żeby nikt nie ośmielił się głośno wspominać tej zbrodni? Jak jej zaprzeczają, próbując zrzucić winę na ofiary... Pojawiają się też pojedyncze osoby, którym pogromy udało się przetrwać i albo "wtopić się w tłum" (kosztem zapewniania o niewinności sąsiadów przed sądem, nawet jeśli ci sąsiedzi sami zabijali), albo... głównie emigrować. Polska nie chciała tych, co mogliby głosić niewygodne świadectwo. Krótko po wojnie groziło za to pobicie lub śmierć. Dziś czasy się nieco zmieniły i choć wciąż padają groźby, to jednak do przemocy fizycznej już nie dochodzi - za to pojawia się pełen ostracyzm społeczny, niszczenie kariery, czasem też niszczenie mienia. W Jedwabnem oficjalna "prawda" jest taka, że to wszystko zrobili Niemcy, a że każdy widział, co innego i że kompletnie nie zgadza się to ze spisanymi zaraz po wojnie relacjami i dostępnymi dokumentami...? Szczegół. Jest to trudna, ale bardzo poruszająca książka. Autorka wykonała tytaniczną pracę, podróżując po świecie, by spotkać się ze swoimi rozmówcami, przekopując się przez tony dokumentacji i sprawozdań z ostatnich kilkudziesięciu lat, próbując rozmawiać z ludźmi na miejscu, którzy odpowiadali jej agresją na każdym kroku. Z całego serca podziwiam i szanuję, że nie poddała się mimo tylu przeciwności. I stworzyła niesamowity reportaż o naturze ludzkiej, upamiętniając przy tym ofiary pogromu. Trudna tematyka, ale szczerze polecam
 
 
Na poczatek:
 My z Jedwabnego (polish) Paperback – January 1, 2012
https://www.amazon.com/My-Jedwabnego-polish-Anna-Bikont/dp/8375364282
 
To jest najsmutniejsza ksiazka jaka czytalam napisana przez najbardziej pogodna osobe jaka znam'. Wislawa Szymborska 'Jedna z najwazniejszych i najbardziej dramatycznych ksiazek ostatniej dekady'. Ryszard Kapuscinski 'Lektura tej ksiazki wywoluje niemal fizyczny bol, nie sposob sie od niej oderwac. Anna Bikont z niezwykla przenikliwoscia wczuwa sie w cierpienie ofiar i daje porazajacy obraz nienawisci, ktora latem 1941 r. ogarnela mieszkancow miasteczka Jedwabne, nienawisci, ktora pokutuje tam po dzis dzien'. Marek Edelman 'Nie dala sie zniechecic: to stalo sie na cztery lata jej misja, obsesja, mania, jak chcecie to nazwac. Zbierala relacje i dokumenty, badala je krytycznie i porownywala, skrzetnie protokolujac kazdy krok, kazda rozmowe, odslaniajac caly swoj warsztat badawczy i analityczny i nie ukrywajac wlasnych emocji. W ten sposob w kanwe opowiesci, zaiste porazajacych, o zbrodniach w ziemi lomzynskiej przed szescdziesieciu laty, o ich historycznym podlozu, o mordercach i o ich ofiarach, wplotla sie ksiazka o powstawaniu tej ksiazki, nie mniej poruszajaca nasze uczucia i swiadomosc moralna'. Jerzy Jedlicki, 'Zeszyty Literackie' nr 89 (2005) 'Setki godzin przesleczanych w bibliotekach i archiwach, kilometry przejechane po byle jakich prowincjonalnych drogach, dziesiatki rozmow z ofiarami, zbrodniarzami, swiadkami, uparte rozplatywanie watkow, poszukiwanie sladow, podejmowanie tropow - Anna Bikont pracowala nad swoja ksiazka blisko cztery lata, choc slowo 'praca' nie oddaje ogromu jej zaangazowania, poswiecenia i pasji. Moze raczej nalezaloby powiedziec 'zyla' swoja ksiazka, oddajac jej czas, mysli, emocje. Autorka daje nam do reki bardzo osobisty zapis blisko czteroletnich, heroicznych zmagan z oporna materia przeszlosci i pamieci, a tez zapis wlasnej traumy zwiazanej nie tylko z obcowaniem z niegdysiejszym bestialstwem, ale takze z jego dzisiejszymi usprawiedliwieniami'.
 
Joanna Szczesna

 
 
 "Chciałem ocalić jej życie, miłość przyszła później"
– Wiozłem ją do kościoła i trzeba było przejechać mostkiem koło młyna Finkelsztejnów, a tam stali oprawcy, co zajęli młyn, ale tylko patrzyli, nic nam nie zrobili. Chrztu nie widziałem, czekałem na zewnątrz. Przechodził wtedy Feliks Mordasiewicz, krzyczy do mnie: „Wiem, że masz u siebie Żydówkę”. Powiedziałem: „Teraz ona ochrzczona, to spróbuj coś jej zrobić”. A on do mnie: „Żeby nie ty, tobym i zrobił” - opowiadał Stanisław Ramotowski, Sprawiedliwy wśród Narodów Świata w książce Anny Bikont "My z Jedwabnego". Przy okazji 80. rocznicy zbrodni w Jedwabnem publikujemy rozdział o miłości Racheli Finkelsztajn i Stanisława Ramotowskiego.
 
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/my-z-jedwabnego-fragment-ksiazki-anny-bikont-opowiesc-o-racheli-finkelsztejn-i/1m37wpn
 
 
 
 
@scept .. Jedwabne to "mord" dokonany przez Polaków??? w jakim świecie ty żyjesz, pajacu, w jakim??? jak twój ojciec mordował to się wstydź, ja do Jedwabnego mogę jechać oddać ciepły mocz na tą żałosną i kłamliwą tablice pamiątkową... Tu jest Polska, nie Polin... Jedwabne, po cholerę kłamać… “Tego samego dnia zaobserwowałem straszliwy obraz: Kubrzeńska Chaja, 28 lat, i Binesztejn Basia, 26 lat, obie z niemowlętami na rękach, widząc co się dzieje, poszły nad sadzawkę , woląc raczej utopić się wraz z dziećmi, aniżeli wpaść w ręce bandytów. Wrzuciły one dzieci do wody i własnymi rękami utopiły, później skoczyła Binesztejn Baśka, która poszła od razu na dno, podczas gdy Kubrzańska Chaja męczyła się przez kilka godzin. Zebrani zrobili z tego widowisko, radzili jej, aby się położyła twarzą do wody, a wtedy to się szybciej utopi; ta widząc że dzieci już utonęły, rzuciła się energiczniej do wody i tam znalazła śmierć. “Spalano brody starych Żydów, zabijano niemowlęta u piersi matek, bito morderczo i zmuszano do śpiewów, tańców itp. Pod koniec przystąpiono do głównej akcji – do pożogi. Całe miasteczko zostało otoczone przez straż, tak że nikt nie mógł uciec, później ustawiono wszystkich Żydów po 4 w szeregu, a rabina, powyżej 90 lat Żyda, i rzezaka postawili na czele, dano im CZERWONY sztandar do rąk i pędzono ich śpiewając do stodoły” “Nazajutrz ksiądz zaczął interweniować, aby wstrzymali pogrom, tłumacząc, że niemiecka władza sama już zrobi porządek” Fragmenty z zeznań świadków przesłuchiwanych w sprawie mordu w Jedwabnem 10 lipca 1941 roku dokonanego przez Polaków na Żydach. Miasta śmierci. Sąsiedzkie pogromy Żydów Autor: Mirosław Tryczyk Poruszający i prawdziwy obraz wydarzeń, o których nie możemy zapomnieć. Książka „Miasta śmierci” poświęcona pogromom Żydów we wschodniej Polsce w latach 1941-42 ukaże się 21 października nakładem Wydawnictwa RM. Kilka lat temu dzięki głośnej książce Jana Tomasza Grossa w polskiej świadomości pojawił się temat Jedwabnego. Jednak był to jedynie wierzchołek góry lodowej. Wąsosz, Radziłów, Szczuczyn czy Jasionówka to tylko niektóre miasteczka i wsie, w których dochodziło do pogromów ludności żydowskiej – tym tragiczniejszych, że dokonywanych przez sąsiadów. Książka Mirosława Tryczyka wprowadza zupełnie nowe informacje na temat zbrodni dokonanych na obywatelach polskich pochodzenia żydowskiego w latach 1941-1942. Historyczne znaczenie opisywanych wydarzeń i analizowanej ideologii jest dla autora punktem wyjścia do pogłębionych rozważań nad źródłami oraz przejawami postaw antysemickich w Polsce z okresu drugiej wojny światowej, oraz szerzej – nad kondycją ludzką. Wydarzenia opisane w książce to przerażający przykład tego, do czego zdolni są zwykli ludzie, jeśli uzbroi się ich w odpowiednią ideologię i da – choćby milczące – przyzwolenie na zbrodnię. Nieobecni w Jedwabnem. Felieton Joanny Hańderek Ostatnie obchody upamiętniające mord w Jedwabnem to znak czasów rządów PiS‑u. PiS uprawia politykę niepamięci, fałszowania historii i poszukiwania wroga. W moim felietonie piszę o gorzkich wydarzeniach z dziejów Polski i o konieczności oczyszczenia naszej świadomości. Wartość narodu polega nie na wygranych bitwach, ale na zdolności zrozumienia, jakie zło wyrządziliśmy w przeszłości, oraz na teraźniejszej próbie naprawienia krzywd. Pogrom w Białymstoku w roku 1906, w Przytyku w marcu 1936, w Mińsku Mazowieckim w maju 1936, w Goniądzu, Wąsoczu i Rajgrodzie w 1941, w Ludmiłówce w 1942/43, w Myślenicach i Kraśniku w 1943. Pogrom zbiegłych z obozu zagłady na Lubelszczyźnie w 1944, pogrom w Krakowie 11 sierpnia 1945. Wymordowanie dwudziestu kobiet żydowskiego pochodzenia w Bzurach w 1941, mord w Szczuczynie w tym samym roku. Pogrom w Radziłowie w 1941, o przebiegu charakterystycznym dla tamtego okresu. Po ataku Niemiec na ZSRR zaczęli do Radziłowa ściągać ludzie spragnieni zemsty na Żydach za rzekomą kolaborację z okupantem. Niektórych mieszkańców żydowskich zakatowano na śmierć okutymi pałkami w ich własnych domach lub na ulicy, większość spalono żywcem w stodole. Tak jak w Jedwabnem. O pogromach pisano wiele. Danych historycznych, opowieści świadków i świadkiń jest ogrom. Propaganda narodowców w okresie międzywojennym doprowadziła do eskalacji nienawiści wobec Żydów, których nie traktowano jako polskich obywateli i obywatelki, ale jako „szkodników”, „karaluchów”, „element antypolski”. Często też ataki były przejawem tępej zazdrości, chęci przejęcia mienia żydowskiego, wzbogacenia się dzięki rzekomym kosztownościom posiadanym przez Żydów (długo w Polsce krążył mit ogromnego bogactwa społeczności żydowskiej). Już raport Morgenthaua z 3 października 1919 roku pokazuje dobitnie, że w Polsce panowały nastroje antysemickie, a do incydentów, takich jak pobicie Żydów i niszczenie ich mienia, dochodziło dość często. Prasa narodowców nieustannie oskarżała Żydów o spiskowanie i działania antypolskie. Legendy miejskie mówiły o porywaniu i mordowaniu katolickich dzieci (przerabianiu ich na macę). Normą tamtych czasów były getta ławkowe, dyskryminacja i raz po raz ogłaszana konieczność utworzenia osobnych dzielnic żydowskich. W tym roku w obchodach upamiętniających pogrom w Jedwabnem udział wziął doradca prezydenta RP ds. polityki zagranicznej Paweł Czerwiński, ale nie prezydent Rzeczpospolitej Polskiej. Przybył reprezentant Rady Ministrów sekretarz ds. polityki europejskiej, ale nie premier naszego kraju. W zasadzie zabrakło najważniejszych przedstawicieli polskiego rządu. Anna Zalewska, jeszcze jako ministra edukacji, nie była w stanie powiedzieć, kto zabił polskich Żydów w Jedwabnem. Po paru minutach męki wydukała, że mordu dokonali jacyś ludzie. Jan Żaryn najpierw jako senator PiS, a następnie jako dyrektor Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego rozmywa winę polskiego społeczeństwa, mówiąc o „reżyserii” pogromu przez Niemców. Małe dziecko dowiaduje się, że istnieją magiczne słowa „proszę”, „dziękuję”, „przepraszam”. Trzy słowa, które budują relacje międzyludzkie. Trzy podstawowe zwroty, bez których nasze życie byłoby pełne przemocy i napięć. W polskiej polityce historycznej zabrakło tych słów. Wygrała arogancja, negowanie lub pomijanie faktów. Zamiast poprosić historyków i polityków, by przeprowadzili porządną dyskusję o naszych relacjach społecznych, zamyka się ludziom usta. Jan Tomasz Gross po swoich publikacjach stał się wrogiem numer jeden wyznawców mitu o polskim heroizmie i oddaniu „wielkim sprawom”. Zamiast czuć wdzięczność wobec ludzi, którzy potrafią nam przebaczyć pomimo ran, jakie zadano ich narodowi, ciągle widzimy w nich wrogów. Zamiast przeprosić, wolimy krzyczeć, że to Polki i Polacy ginęli podczas II wojny światowej. Ginęli, owszem, ale byli to również polscy Żydzi i Romowie, ginęli też przedstawiciele mniejszości narodowych takich jak niemiecka czy holenderska, ginęli ci, którzy identyfikowali się z polskością. My jednak wolimy nienawiść, bo jest to łatwy kapitał polityczny. Można podjąć faszystowskie narracje i mówić o naszej wyższości, czystości, moralności oraz o złu tych INNYCH. Zapominamy, że ci INNI to my. Dlaczego zatem polski rząd nie wziął udziału w obchodach upamiętniających zamordowanie polskich obywatelek i obywateli wyznania mojżeszowego? Czy chcemy wrócić do getta ławkowego, nacjonalizmu, nienawiści i izolacji od świata? Czy wskazywanie wroga i wpajanie nam niezdrowego przekonania, że nasz naród zawsze był szlachetny i wyjątkowy, nie jest kolejnym krokiem do wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej i zniszczenia demokracji? Czy nie jest to oswajanie nas z myślą, że liczy się tylko jedna narracja, jeden sposób patrzenia na świat, jeden wódz i jego prawda? Małe dziecko uczy się już na samym początku, że „przepraszam” może zdziałać cuda. Słówko to otwiera drzwi do dyskusji, dialogu, porozumienia. W świecie napięć i niepewności warto rozmawiać. Nasz naród potrzebuje spojrzeć prawdzie w oczy: nie byliśmy „Chrystusem narodów”, nie byliśmy święci, w naszej historii jest wiele zła. Ważne, by zrozumieć to zło, skonfrontować się z własną winą – po to, by być lepszymi ludźmi, nie popełniać starych błędów, wiedzieć, kiedy zaczynamy być niebezpieczni, móc rozwijać się moralnie. Moralność jednostek i narodów polega dokładnie na tym, że umie się dostrzec, co w nas złego. O dobre strony nie trzeba aż tak bardzo się upominać. Kiedy się przeprosi, dobro samo przychodzi. „Przepraszam” to piękne słowo, od niego wiele się zaczyna. Warto pamiętać, co złego się uczyniło. https://kodmalopolska.pl/nieobecni-w-jedwabnem-felieton-joanny-handerek-42/ List z Jedwabnego, Polska Zawiera list i kopertę wysłane z Jedwabnego, Polska do Stanów Zjednoczonych, datowane 22 listopada 1947 roku. https://www.washingtonpost.com/world/europe/polands-new-holocaust-law-comes-up-against-massacre-of-jews-in-1941/2018/02/22/ee9f22d4-10e4-11e8-a68c-e9374188170e_story.html Nowe polskie "prawo o Holokauście" stawia czoła masakrze Żydów w 1941 r. JEDWABNE, Polska - Żydzi, którzy przeżyli siekiery, zostali spaleni żywcem w stodole na obrzeżach miasta. Niemcy właśnie odbili ten teren z rąk Sowietów, ale to nie oni zaryglowali drzwi, polali benzyną i rozpalili ogień. 10 lipca 1941 r. tutejsi mieszkańcy zwrócili się przeciwko swoim sąsiadom, choć niektórzy z nich twierdzili później, że wykonywali rozkazy Niemców. Szczepan Sulewski, emerytowany piekarz, pamięta, jak przybiegł z sąsiedniej wsi, żeby popatrzeć na spalenie Żydów. Dziś ma 88 lat i nie pamięta, dlaczego Żydzi musieli się palić, pamięta tylko krzyki i to, jak trudno było, jako 10-letniemu chłopcu, dostrzec ogień. "Wszyscy żyli dobrze z Żydami" - powiedział w swoim salonie wypełnionym dymem papierosowym. Na jego twarzy pojawił się nerwowy grymas. "Z Żydami można było robić interesy". To, co wydarzyło się w Jedwabnem, gdzie zginęło ponad 300 Żydów, głęboko podważa narodową narrację, która przedstawia Polskę jako ofiarę: najpierw nazistowskich Niemiec, a potem sowieckiej Rosji. Spory na temat masakry wydawały się osiągać niełatwy rozejm ponad dekadę temu, ale nowa "ustawa o Holokauście" ponownie rozpaliła beczkę prochu pamięci historycznej. Nagle wydaje się, że Jedwabne nigdy nie istniało. Błotnista ścieżka do stodoły to kolejna droga donikąd. Od marca publiczne przywoływanie polskiego współudziału w nazistowskich okrucieństwach będzie karalne. Izrael porównał ten przepis do "zaprzeczania Holokaustowi", a Stany Zjednoczone twierdzą, że jest to atak na "akademickie dociekania". W niemałym stopniu ustawa wrzuciła Polskę w gorzką debatę na temat charakteru jej historii, a w jeszcze większym stopniu na temat charakteru jej tożsamości. "Nie ma narodu, który miałby całkowicie czyste sumienie" - powiedział Adam Michnik, 71 lat, redaktor naczelny Gazety Wyborczej, największego polskiego dziennika i były lider antykomunistycznej opozycji. "Każdy naród miał swój Ku Klux Klan, a ten był nasz". Rząd się z tym nie zgadza: Polska jest narodem ofiar, i tylko ofiar. Populistyczna prawicowa partia Prawo i Sprawiedliwość, odkąd doszła do władzy w 2015 roku, wykazuje wyraźne zainteresowanie zmianą sposobu przedstawiania i rozumienia historii. W ciągu ostatnich dwóch lat rząd sanował Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, aby podkreślić polskie bohaterstwo, zlecił budowę nowego warszawskiego muzeum, aby wen¬erować "żołnierzy wyklętych", którzy kontynuowali walkę z komunizmem po 1945 roku, i starał się przekształcić historię ruchu Solidarność. "Obecnie na Zachodzie historia II wojny światowej koncentruje się na Holokauście. Ale inne aspekty - inne ofiary - są zapomniane" - powiedział Mateusz Spytma, wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej, finansowanej przez rząd organizacji badawczej zajmującej się badaniem zbrodni popełnionych na ziemiach polskich w latach 1939-1989. "Jako naród, jako Polacy - jesteśmy ofiarami II wojny światowej, ale jeśli podkreśla się tylko nasze negatywne relacje z Żydami, i to w takich artykułach, gdzie jedynym słowem jest 'nazista', a nie 'Niemiec', to mamy do czynienia z mechanizmem samoobrony" - powiedział. Polska tożsamość opiera się w dużym stopniu na zbiorowym cierpieniu, a nawet poczuciu męczeństwa, twierdzą socjologowie. W XIX wieku romantyczny poeta Adam Mickiewicz, który jest postacią pierwszoplanową na niemal każdej liście lektur szkolnych, nazwał swój kraj "Chrystusem Narodów", którego cierpienie w jakiś sposób zbawi Europę. Wydaje się, że wielu z nas zinternalizowało tę metaforę. Podobnie jak w innych krajach Europy Wschodniej, 45 lat rządów komunistycznych odcisnęło piętno na polskim spojrzeniu na historię: Powojenny rząd wykorzystywał antynazistowskie sentymenty, przywołując czarno-białą wersję wojny z obcym faszyzmem. Nawet w obliczu nagiego polskiego antysemityzmu - jak w przypadku pogromu kieleckiego w 1946 roku i antyżydowskiej czystki w 1968 roku - zbiorowe rozumienie przeszłości nigdy nie odeszło daleko od polskiego poczucia bycia ofiarą. "Narracje narodowe - narodowe mitologie - są bardzo trudne do zmiany" - powiedziała Geneviève Zubrzycki, socjolog, która napisała wiele o nacjonalizmie i religii w powojennej Polsce. "Bardzo trudno jest być jednocześnie męczennikiem i sprawcą". Podobne kontrowersje, powiedział Zub¬rzycki, wybuchały przez dziesięciolecia: Zakonnice karmelitanki, które otworzyły klasztor w pobliżu Auschwitz w połowie lat 80. i krzyże wystawione w Auschwitz pod koniec lat 90. były próbami zapewnienia polskiej kontroli nad miejscem, które świat uznał za miejsce żydowskiego cierpienia. Nowe "prawo o Holokauście" stanowi jednak "zasadniczą różnicę" - powiedział historyk Jan Gross, którego bestsellerowa książka z 2000 r. o masakrze w Jedwabnem, "Sąsiedzi", wywołała najbardziej intensywną debatę na temat wojennej przeszłości Polski, przynajmniej do tej pory. "Wzmocniliście teraz reżim, który otwarcie czerpie z ksenofobicznego nacjonalizmu w polskim społeczeństwie jako środka legitymizacji swojej władzy" - powiedział w wywiadzie telefonicznym. "A główną siłą pociągową tego ksenofobicznego nacjonalizmu jest antysemityzm". To, dla wielu historyków, jest korzeniem ustawy - która, jak twierdzą, subtelnie i fałszywie zrównuje polskie i żydowskie cierpienie. "Każdy Żyd, który urodził się Żydem, był skazany na śmierć. W przypadku Polaków tak nie było" - powiedział Paweł Śpiewak, dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie. Do tego dochodzą liczby. Rząd twierdzi, że w czasie wojny zginęło 6 milionów polskich obywateli - liczba ta jest często przywoływana, by pokazać ogrom polskiego cierpienia, przez niektórych badaczy uważana za nieprecyzyjną, ale w dogodny sposób odpowiada przybliżonej liczbie Żydów zamordowanych w Holokauście. Jednak z tej liczby od 3 mln do 3,2 mln stanowili żydowscy Polacy. Biorąc pod uwagę, że prawie 10 procent przedwojennej populacji Polski stanowili Żydzi, wielu badaczy sprzeciwia się oddzielaniu historii Żydów od historii Polski w tym okresie. "Jedną z najbardziej zdumiewających rzeczy jest to, że Holokaust został mentalnie uzewnętrzniony przez Polaków" - powiedział Gross. "Wygląda to tak, jakby coś przydarzyło się 'im', a nie 'nam', mimo że jest to naprawdę najbardziej dramatyczny epizod w polskiej historii - 3 miliony polskich obywateli zostało zabitych w najbardziej brutalny sposób, jaki można sobie wyobrazić, w bardzo krótkim czasie. Ale w potocznej mowie jest to jakoś historia kogoś innego, nie-Polaków." W imię najszczytniejszych haseł Boskich i ludzkich zaklinamy was rodacy, byście nie poniżali się do roli szakali - apelowała 18 września 1942 roku redakcja "Biuletynu Informacyjnego", czyli organu prasowego Armii Krajowej. Niewielu jej posłuchało. Mieszkańcy miast i wiosek w najlepsze korzystali z nadarzającej się okazji. Po trupach rabowali wszystko, co tylko zostało po wywiezionych z gett i wymordowanych Żydach. https://ciekawostkihistoryczne.pl/2012/05/18/niemcy-mordowali-zydow-a-polacy-rabowali-wszystko-co-po-nich-zostalo/
 
 
Zdjęcia do trzyodcinkowego serialu "Unsere Mütter, unsere Väter" ("Nasze matki, nasi ojcowie") rozpoczęły się 14 marca 2011 roku na Litwie w oryginalnych lokalizacjach. Fabuła obejmuje lata 1941-1945 II wojny światowej, kiedy to pięciu niemieckich przyjaciół zmaga się ze swoimi doświadczeniami z frontu w Rosji, z codziennym życiem w coraz bardziej zniszczonym Berlinie, a także z historią Żyda, który opuszcza Niemcy, by powrócić jako amerykański żołnierz. https://youtu.be/aNNUZgFNz8k
 
 
 
Dlaczego 90 procent duńskich Żydów przeżyło Holocaust
Normalni Duńczycy przystąpili do działania i dokonali zdumiewającego wyczynu.
 
https://www.history.com/news/wwii-danish-jews-survival-holocaust

 
Całość wypowiedzi:
 
 Od lat jestem wsplopracownikiem: United States Holocaust Memorial Museum, gdzie mam mozliwosc przegladania tys. dokumentow. https://www.ushmm.org/ Ty, nie wiesz nic. Te propagadowe badziewia zachowaj dla lokalnych zwolennikow PiS. Krótkie wyjaśnienia. Dlaczego Edward Mosberg i tysiące innych Żydów wyjechało po wojnie z Polski? Wkrótce po zakończeniu II wojny światowej Żydzi zaczęli opuszczać Polskę dzięki umowie repatriacyjnej z ZSRR. Polska była jedynym krajem bloku wschodniego, który zezwolił na swobodną aliję Żydów do Mandatowej Palestyny. Exodus odbywał się etapami. W ostatnich latach polscy historycy wykazują rosnące zainteresowanie historią Żydów w Polsce po 1945 roku. Badania na ten temat rozpoczęły się - choć w sposób sporadyczny - w latach sześćdziesiątych, nasiliły w latach osiemdziesiątych, a na przełomie dwudziestego pierwszego wieku skupiły się na trzech głównych zagadnieniach: powojennym antysemityzmie, emigracji i powstaniu państwa Izrael oraz restytucji mienia. Celem niniejszego artykułu jest osadzenie tych studiów w polskim kontekście politycznym i kulturowym, w którym powstały, aby uwypuklić elementy zmiany i ciągłości w ramach debaty historycznej. Temat ten zostanie głębiej person w następnej notce.  The Jews in Poland after the Second World War.Most Recent Contributions of Polish Historiography https://www.quest-cdecjournal.it/the-jews-in-poland-after-the-second-world-war-most-recent-contributions-of-polish-historiography/ Płuczki. Poszukiwacze żydowskiego złota Autor: Reszka Paweł Piotr Płuczki. Poszukiwacze żydowskiego złota. Wyobrażasz sobie, że grupa osób mogłaby bezcześcić miejsca pochówku w poszukiwaniu drogocennych rzeczy? Z książki Pawła Piotra Reszki pod tytułem „Płuczki. Poszukiwacze żydowskiego złota” dowiesz się, że taki proceder trwał całymi latami i był źródłem stałego dochodu dla wielu osób. Jak to możliwe? Opowieść o zobojętnieniu Masowe mogiły w Bełżcu i Sobiborze to miejsca ostatniego spoczynku tysięcy ofiar, które straciły życie w tamtejszych obozach zagłady. Byli to głównie Żydzi, którzy zostali zgładzeni, a ich groby stały się miejscem procederu uprawianego przez mieszkańców pobliskich wsi całymi latami. Rozkopywali oni bezimienne mogiły każdego dnia, w poszukiwaniu tytułowego „żydowskiego złota”. Bez żalu i bez wyrzutów sumienia „Na Icki”, w poszukiwaniu złota, chodzili ojcowie, synowie, żony i córki, sąsiedzi, a nawet małe dzieci. Przeszukiwali groby, a prochy zmieszane z ziemią przepłukiwali w rzece, a nawet robili specjalne doły, tzw. płuczki, aby łatwiej im było znaleźć złoto. Paweł Piotr Reszka poszukiwał na tych terenach ludzi, którzy z perspektywy czasu oceniliby negatywnie te praktyki. Tymczasem z jego książki wynika, że tylko on ocenia takie działanie, jako godne potępienia. Osoby zaangażowane w cały proceder i ich rodziny zobojętnieli na wszystko. Traktowali masowe mogiły Żydów jak pola, na których można znaleźć złoto. Przekonaj się, co kierowało kopaczami i co myślą o takich występkach ich potomkowie. Czy żałują? Czy sądzą, że to co zrobili ich przodkowie było złe? https://youtu.be/vPJTtI-Ts48  Płuczki. Poszukiwacze żydowskiego złota "Płuczki. Poszukiwacze żydowskiego złota". Z Pawłem Piotrem Reszką rozmawia Michał Nogaś https://youtu.be/PyE33vKzANk Miasta śmierci. Sąsiedzkie pogromy Żydów Autor: Mirosław Tryczyk Poruszający i prawdziwy obraz wydarzeń, o których nie możemy zapomnieć. Książka „Miasta śmierci” poświęcona pogromom Żydów we wschodniej Polsce w latach 1941-42 ukaże się 21 października nakładem Wydawnictwa RM. Kilka lat temu dzięki głośnej książce Jana Tomasza Grossa w polskiej świadomości pojawił się temat Jedwabnego. Jednak był to jedynie wierzchołek góry lodowej. Wąsosz, Radziłów, Szczuczyn czy Jasionówka to tylko niektóre miasteczka i wsie, w których dochodziło do pogromów ludności żydowskiej – tym tragiczniejszych, że dokonywanych przez sąsiadów. Książka Mirosława Tryczyka wprowadza zupełnie nowe informacje na temat zbrodni dokonanych na obywatelach polskich pochodzenia żydowskiego w latach 1941-1942. Historyczne znaczenie opisywanych wydarzeń i analizowanej ideologii jest dla autora punktem wyjścia do pogłębionych rozważań nad źródłami oraz przejawami postaw antysemickich w Polsce z okresu drugiej wojny światowej, oraz szerzej – nad kondycją ludzką. Wydarzenia opisane w książce to przerażający przykład tego, do czego zdolni są zwykli ludzie, jeśli uzbroi się ich w odpowiednią ideologię i da – choćby milczące – przyzwolenie na zbrodnię. "Każdy Żyd, który urodził się Żydem, był skazany na śmierć. W przypadku Polaków tak nie było" - powiedział Paweł Śpiewak, dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie. Do tego dochodzą liczby. Rząd twierdzi, że w czasie wojny zginęło 6 milionów polskich obywateli - liczba ta jest często przywoływana, by pokazać ogrom polskiego cierpienia, przez niektórych badaczy uważana za nieprecyzyjną, ale w dogodny sposób odpowiada przybliżonej liczbie Żydów zamordowanych w Holokauście. Jednak z tej liczby od 3 mln do 3,2 mln stanowili żydowscy Polacy. Biorąc pod uwagę, że prawie 10 procent przedwojennej populacji Polski stanowili Żydzi, wielu badaczy sprzeciwia się oddzielaniu historii Żydów od historii Polski w tym okresie. Żydzi, powiedział Zebrowski, "pomagali Sowietom, wskazując ludzi, którzy później byli wysyłani do obozów na Syberii". Członkowie jego własnej rodziny byli wśród deportowanych i powiedział, że Żydzi prawdopodobnie byli za to odpowiedzialni. "Nie czuję się z tego powodu źle" - dodał szybko. Do dziś największy pomnik w Jedwabnem - na środku rynku, pod olbrzymim krzyżem - jest poświęcony Polakom deportowanym na ziemie sowieckie. Natomiast pomnik Żydów spalonych w stodole to kamienna płyta, która w ostatnich latach została zbezczeszczona swastykami. "Niemcy zabijali Żydów przy pomocy polskich mieszkańców, zmuszanych do tego wbrew ich woli" - powiedział Żebrowski. "Sytuacja zmusiła Polaków do udziału w tym mordzie i w pełni usprawiedliwiam ich działania". Magdalena Foremska w Warszawie przyczyniła się do powstania tej relacji. Przez James McAuley February 22, 2018 W imię najszczytniejszych haseł Boskich i ludzkich zaklinamy was rodacy, byście nie poniżali się do roli szakali - apelowała 18 września 1942 roku redakcja "Biuletynu Informacyjnego", czyli organu prasowego Armii Krajowej. Niewielu jej posłuchało. Mieszkańcy miast i wiosek w najlepsze korzystali z nadarzającej się okazji. Po trupach rabowali wszystko, co tylko zostało po wywiezionych z gett i wymordowanych Żydach. https://ciekawostkihistoryczne.pl/2012/05/18/niemcy-mordowali-zydow-a-polacy-rabowali-wszystko-co-po-nich-zostalo/ Propaganda antyżydowska trwa do dzisiaj. Fakty są nieważne. Goldhagen stwierdza: „wiemy, ilu Zydow bylo w Urzedzie Bezpieczenstwa Publicznego. Wedlug zestawienia Boleslawa Bieruta, owczesnego prezydenta Polski z 21 listopada 1945 r., Urzad Bezpieczenstwa Publicznego liczyl 25 tys. czlonkow, z ktorych 438 bylo Zydami. 438! Nie 75 proc. jak twierdzi Sack, lecz 1,7 proc. Wsrod 500 osob zajmujacych kierownicze stanowiska bylo 67 Zydow. Co wiecej, polska literatura historiograficzna ukazuje, ze Zydzi, ktorzy pracowali w Urzedzie Bezpieczenstwa Publicznego nie dzialali jako Zydzi, lecz jako polscy komunisci.” Ilu Polaków pracowało przy zagładzie Żydów? https://natemat.pl/228947,ilu-bylo-polskich-szmalcownikow-miroslaw-tryczyk-zbadal-pogromy-zydow?fbclid=IwAR1g7KceGmaO9IHpZOblmmzvalalTe6zb6zoCbnPjsk5WSt87kF24rQEHZs# Pamiętasz znakomity, dramatyczny film Smarzowskiego ‘Wołyń”. Niestety, tych ‘wołyni’ było więcej. Nie bójmy się mówić prawdy, bo pokrzywdzeni i pokolenia będą o tym pamiętały. Cyt: „Jeden miał siekierę, krzyczał, że nic mi się już nie należy, że nas już tu nie ma, a wszystko jest ich” – wspominał Mordechaj Rozbruch. „Tłumaczyłam im, że to mój dom, że wróciłam z obozu i chcę tu mieszkać” – mówiła Regina Singer – „Zatrzasnęli drzwi”. Przeszło połowa Żydów ocalałych z Holokaustu w ciągu trzech lat wyjechała z Polski.
 
Web: https://wielkahistoria.pl/dlaczego-zydzi-wyjezdzali-z-polski-po-ii-wojnie-swiatowej-bolesne-wspomnienia-emigrantow/
 
Z 4 tys. izbickich Żydów wojnę przeżyły 23 osoby. "Sąsiedzi widzieli Zagładę przez firanki" ----------------------------------------------- https://noizz.pl/big-stories/z-4-tys-izbickich-zydow-wojne-przezyly-23-osoby-sasiedzi-widzieli-zaglade-przez/ys5pbjb?utm_source=onetsg_fb&utm_medium=social&utm_campaign=allonet_social_24h&fbclid=IwAR36BH5ubcSxEfxrJzXdKoLmH4Tj1rACUP6LDHhX3JzRxblbC_-sFwoLCg0 „Odwieczny wróg napadał w niecny, nikczemny sposób na naszą tak gorąco przez nas umiłowaną Ojczyznę, Polskę. Wyzuty dosłownie z czci, wiary i wszelkich uczuć ludzkich niesie on mord, rabunek i pożogę.” (Odezwa Związku Rabinów, 2 września 1939 r.). 1 września 1939 r. to dzień wybuchu II wojny światowej, rozpoczętej atakiem III Rzeszy na Polskę. W Wojnie Obronnej Polski walczyli liczni żydowscy żołnierze i oficerowie. Jednym z nich był generał Bernard Mond, główny bohater najnowszego felietonu dr. Jacka Konika: https://1943.pl/.../zatrzymac-pozoge-wojna-obronna.../ W każdym razie wojny nie przeżyło ponad 90% polskich Żydów, a przeżyło ją ponad 90% Polaków o innych niż żydowskie korzeniach. I to jest twardy, historyczny fakt. Marek David Chrapot: Z około 200 000 Polskich Żydów, którzy przeżyli wojnę ponad 150 000 uratowało sie w ZSRR. Moja rodzina, ojca i matki, uratowali sie w Rosji. Ci, którzy zostali w Polsce, wszyscy zginęli. Szef MSZ: w Jedwabnem Polacy zabili Żydów, nie można jednak piętnować narodu za działania jednostek https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2018-02-08/szef-msz-w-jedwabnem-polacy-zabili-zydow-nie-mozna-jednak-pietnowac-narodu-za-dzialania-jednostek/ Marzec 2019 W Polskim konsulacie w Nowym Jorku miała się odbyć gala na której miała być uhonorowana Pani Doktor Ewa Kurek nagrodą im Jana Karskiego , ale gala i wręczenie nagrody zostało odwołane ze względu Kurek jest zwykłą kłamczuchą, żadnym naukowcem, dlatego świat ją ignoruje, bo hochsztaplerów tak się właśnie traktuje... ..świat to jest wszystko to, co wystaje POza wasz szowinistyczny, zarozumiały czubek antysemickiego nosa... ...szalbierstwo pseudonaukowe Kurkowej jest obnażane przez niemal wszyskich znających się na temacie naukowców i publicystów, to dlatego tej szamanki, która z nienawiści do Żydów uczyniła swoją metodę oglądu sprawy nikt nie chce nawet tolerować... Konczac, moja osobista opinia: To jest walka z wiatrakami. Polacy nigdy nie uznają współodpowiedzialności.. może nie za sam Holocaust, ale za to że zakończył się aż takim "sukcesem". Działa tu ten sam mechanizm, co w Rosji, która nigdy nie uzna współodpowiedzialnosci Związku Radzieckiego za II Wojnę Światową. Byłoby to obalenie głównych narodowych mitów. Tak więc nie ma narodów moralnie czystych, bez żadnej winy. Oświecony patriotyzm buduje się na poczuciu własnych triumfów, ale i świadomości swych słabości. Wskazanie ich i uznanie winy własnej oczyszcza, pozwala wysoko nosić głowę. Nie zmusza do krzyku mającego zagłuszyć wyrzut sumienia, gdy ktoś za nas mówi o naszych grzechach. Sądzę, że najwyższy już czas, by mówić o podłościach głośno, by z jednej strony jeszcze wyżej nosić głowę chlubiąc się bohaterstwem naszych przodków, z drugiej zaś umieć pochylić ją ze wstydu za tych, co bohaterami nie byli. W każdym narodzie wciągniętym w wir wojny był margines kanalii...
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Holokaust,  co  piszczy w trawie salonowej?
 
 
 
- Holokaust to więcej propagandy niż prawdy historycznej,
- który dzisiaj jest wykorzystywany przez Żydów do bezczelnego wyłudzania pieniędzy;
- Żydów mordowali Niemcy i nikt więcej;
- Polacy wyłącznie Żydom pomagali;
- Niemcy zmuszali Polaków do współudziału w mordowaniu Żydów, co zwalnia Polaków z odpowiedzialności i oczyszcza z ewentualnych win;
- tych paru szmalcowników o niczym nie świadczy, zawsze się jakieś szuje znajdą, zresztą
- więcej Żydów kolaborowało z Niemcami niż Polaków;
- Polska była i jest dla Żydów najbardziej gościnnym państwem na świecie, - a niewdzięczni Żydzi wyłącznie przeciwko Polakom i Polsce knuli i knują,
- i zawsze współpracowali z wrogami Polski;
- W Polsce nie ma antysemityzmu, a jedynie słuszny sprzeciw - przeciwko Żydowskiemu zaprzaństwu,
- i walka z żydokomuną,
- a dzisiaj jeno obrona polskiego majątku przed zakusami wrogiego Polsce Żydostwa i
- obrona dobrego imienia Polski i Polaków wobec Żydowskich oszczerstw i kłamstw...
 
 
Eternity: , boś jest obca narośl. Do wycięcia.
 
 
Ja ci dam Eternity pobratymcem stalinowców, kiedy dopiero się urodził.
Czyli oskarżasz mojego ojca, chamskie nasienie.
 
I tu śmiałeś tutaj zawitać, antysemicki posłańcu.
 
 
Cyt:
 
Dynks2826 października 2022, 22:26
90
@Siukum Balala Tu konieczna jest korekta: to byli raczej wcześniejszej daty stalinowcy, pobratymcy Eternity, Bermany, Różańscy... Z którymi Pasierbiewicz jest teraz w najlepszej komitywie. Przykład Eternity-Pasierbiewicz jest czymś co doktorka kompromituje i demaskuje w sposób ewidentny.
 
https://www.salon24.pl/u/siukumbalala/1260114,z-historii-pewnego-obledu#comment-23443677
 
 
Moja odpowiedź, a także przesłana do niego na PW.
 
 
Cyt:
 
Posłuchaj, panie Dynks28. Zrobiłeś poważne oskarżenie dotyczące stalinowskich pobratyncow jak - miedzy innymi  Eternity - w stosunku do mojej osoby i rodziny /w latach stalinowskich nie istniałem o obrębie doroślej polskiej społeczności/. Nigdy nie miałem styczności ze stalinowcami, banda komunistyczna Wl. Gomułki, czy/i reżimem Gierka. Wręcz odwrotnie. Moja rodzina była prześladowana w czasach stalinowskich, szczególnie ojciec. Jeśli wiec, antyżydowski draniu nie odwołasz tego, co napisałeś, poproszę o pomoc władze salonu, właściciela i managera Piotra Paciorka. Oni znają moje dane osobowe, wykonywany zawód, etc. Powiadomię także Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Skończyły się dobre czasy, aby taki drań jak Ty oskarżał, bez powodu o współprace z reżimem stalinowskim.
 
To nie było po raz pierwszy. Tutaj jestem do „wycięcia”.
 
Cyt:
 
Dynks289 czerwca 2022, 22:26 101 @Eternity *ydala z Montreala, trafiłeś w sedno. Wygrać wybory! Czyż nie o to chodzi? Każdemu. Wszystkim. Ciebie nie powinno to jednak obchodzić, nic a nic, boś jest obca narośl. Do wycięcia.
 
, boś jest obca narośl. Do wycięcia.

 
 
 
 
https://www.salon24.pl/u/eternity/1261468,1-listopad-2022-bede-o-was-zawsze-pamietal
 
Seweryn dość szybko odniósł się do sprawy, publikując komunikat na Facebooku. "W związku z pojawieniem się w przestrzeni internetowej prywatnego nagrania z moim udziałem oświadczam, że ani ja, ani osoba, do której zostało ono wysłane, nie udostępniliśmy go mediom społecznościowym. Dostało się tam ono z woli tych, którzy mają dostęp do naszych prywatnych kont i którzy, jak sądzę, już nieraz z tej możliwości korzystali" - napisał aktor przed południem.
 
Samodzielność młodych w Kanadzie i Polsce…
 
RE:
 
Mielismy z dzieciakami znakomity kontakt. Syn starszy 2 lata. A jednak tylko marzyli aby po maturze wyprowadzic się od nas, A mielismy dom 300m2 oni każdy osobny pokoj z lazienka. W większości wypadkow mlodzi chca chca być niezależni. Corka zaczela studiowac na UBC, wynajela obok skromne mieszkanie. Była bardziej zaradna od syna. Kiedy ukończyła 14 lat często pracowala w weekend przy opiece nad dzieckiem u panstwa w domu, którzy chcieli wyjsc.
Syn, niechętnie, ale malowal domu u znajomego który miał dosc powazny biznes. Pomagaliśmy im finansowo, ale nigdy o to nie prosili. Tak ich wychowalismy, plus szkola i wpływ środowiska. Corka ukończyła podobne studia do tatusia, ale ze specjalizacja pracy nad dziecmi z trudnocismi osobowymi.
Oprocz tego, zawsze ma u siebie w domu 1 dziecko, - dziewczynke 7 letnia, ktorej zapewnia odzielny pokoj, pelne wyżywienie, opieke, nauczanie, odwozenie – przywozenie ze szkoly. Po roku osiągnęła znakomity sukces. Dziewczynka jest nie do poznania. Dostaje za ta prace $12 tys. co m-c, plus jej part time praca w biurze.
Jest to sporo wysiłek, bo sama w tym czasie ma dzieci na wychowaniu 10 i 8 lat. I tu moja rola, bo często przebywamy razem, chodzimy do teatru, kina, restauracji, parku , Zoo i inne imprezy. Prawde mowic mogę teraz poswiecic wiecej czasu, niz w okresie, kiedy byłem ojcem dla swoich dzieci.

 Bartek Wolski
· 
Wąsosz.
Pogrom rozpoczął się nocą 5 lipca 1941 roku i zginęło najprawdopodobniej od 150 do 250 osób. Żydzi byli zabijani nożami i pałkami. Pochowano ich w rowie przeciwlotniczym.
 
Zeznający w procesie Mariana Rydzewskiego(uczestnik pogromu) Jan Tarnacki tak opisał te wydarzenia:
 
„Po wyjściu (niemieckich) patroli do Wąsosza przyjechało Gestapo. Wraz z gestapem przyjechał Łoś Jan i ten to namówił chłopów do bicia Żydów. Tak że w nocy z soboty na niedzielę najwięcej Żydow zginęło. W mordowaniu Żydow brali udział Kozłowski Jan i Tomasz Dębiński, byli dosyć śmiałymi mordercami, gdyż w biały dzień chodzili z zawiniętymi rękawami i z nożami, którymi mordowali Żydow (…) udział w mordowaniu Żydow brało więcej osób.
 
Szymon Datner, który po wojnie próbował na podstawie dostępnych wówczas świadectw odtworzyć przebieg wydarzeń tak je opisał:
 
„Mordowano w mieszkaniach i na ulicach. Kobiety gwałcono i obcinano im piersi. Małe dzieci roztrzaskiwano o ściany. Zabitym obcinano palce ze złotymi obrączkami. Z ust wyrywano złote zęby (…) Rzeź trwała trzy dni. Z wszystkich żydów, jacy znajdowali się w mieście pozostało 15, którzy się ukryli.”
 
 
W pogromie oprócz morderców i agresorów brało udział setki gapiów.
 
Bartek Wolski
 
https://www.facebook.com/photo?fbid=1407924263275405&set=a.120475268686984
 
Marek David Chrapot
Czy IPN to potwierdzil?
Albo minister edukacji?
 
 
Bartek Wolski
Marek David ChrapotNa 2015 rok planowane było przeprowadzenie ekshumacji ofiar, co miało pozwolić jednoznacznie ustalić ich liczbę oraz przyczyny śmierci. Do ekshumacji nie doszło, a śledztwo umorzono z powodu niewykrycia żyjących, nieosądzonych jeszcze sprawców.
Jeśli chodzi o ministerstwo edukacji - to nikt prędko takich tematów nie ruszy.
 
 
---------------------------------------------
 
 
 
Mamy dramatyczne przeżycia. Może to prowadzić do tego, co nazywa się żalem pozbawionym praw, w którym strata jest dewaluowana lub czujesz się osądzany lub napiętnowany za tak głębokie odczuwanie straty. Śmierć, brutalność i odczłowieczanie ludzi nie znały granic.
 
A Ty, co przezywasz, jak się czujesz? Twoja wypowiedz mówi wszystko, jakim jesteś człowiekiem. Ja, autor podaje fakty z naszej historii. Ale Ty nie jesteś w stanie tego przyjąć, bo brak ci uczuć i brak wiedzy.
 
--------------------------------------
 
Dziś jest kolejna rocznica pogromu kieleckiego.
Można się domyślać, że wśród tłumów ludzi na tym zdjęciu są liczni sprawcy.
 
 
Dac zdjecia
 Jacek Kowalczyk
· 
W tym szczególnym dniu 4 lipca przypominam osobę Bajli Gertner, urodzonej w 1929 r. w Ostrowcu, córki Izraela Dawida i Rywki. Przeżyła wojnę, więziona w obozie zagłady Auschwitz nr obozowy A-16910, gdzie zginęli jej rodzice. Jej brat Abek Gertner był jednym z poległych powstańców w Gettcie Warszawskim. Uwielbiała pisać wiersze, chciała żyć dla swojej zamordowanej rodziny. W kibucu redagowała gazetkę ścienną, starała się na nowo zbudować swoj zniszczony świat. Zabita w pogromie przy ulicy Planty w Kielcach. Miała tylko 17 lat.
Protokół oględzin zwłok Bajli Gertner, 5 lipca 1946 r.
Bajla Gertner, lat 17, wzrost 154 cm, wyrzucona z okna: złamania kości czaszki z przemieszczeniem, liczne rany cięte głowy, w szczęce górnej prawdopodobnie wybite jedyna i dwójka, obrażenia zadane narzędziem twardym pokrawędzistym.
Marquez napisał kiedyś: Pamięć serca unicestwia złe wspomnienia, wyolbrzymiająć dobre i dzieki temu mechanizmowi udaje nam się znosić ciężar przeszłości...
 
 
Jacek Kowalczyk
Agnieszka Kasińska ostatnio odkrywam wiele takich historii, to byli ludzie tacy jak my, z marzeniami czy z rozterkami. Jak poznałem historię Bajli to łeska się w oku zakręciła. Musiałem, chciałem się nią podzielić, żeby spersonalizować wspomnienia z tego tragicznego dnia.
 
Ewelina Gronowska
Bajla, jedna z postaci w naszym przedstawieniu ,,1946 "reż Remik Brzyk
Ważne przedstawienie wówczas zrobiliśmy, upamiętniając Ludzi, ktorzy zginęli w Pogromie Kieleckim
 
 
Fabrycy Florian
Cieszę się że wspominasz tą czarną plamę na mieszkańcach naszego miasta i niestety na biskupie Kaczmarku i kileckim klerze. Wstydzę się za nich. Dzięki Jacku i dziękuję Bogdanowi Białkowi. Pamiętajmy!
 
 
Arona nie chcieli w Piotrkowie Trybunalskim, na Manhattanie dorobił się sklepu z obuwiem, pięknego mieszkania z widokiem na rzekę Hudson, dzieci, wnuków, domu w górach oraz świętego spokoju. Bronisława wyjechała z Krakowa pod koniec 1946 roku, po tym jak zobaczyła Polaków bijących i upokarzających Żydów, zaraz po największej zbrodni w historii świata , którą nieliczni, jak ona, cudem przeżyli.
 
Paulina odzyskała trzyletnie dziecko, dzięki pomocy dobrych Polaków , a w tym czasie - dobrych Polaków była tylko garstka- sąsiedzi jej nie pozwolili Paulinie na normalne życie, a „święci” Polacy też musieli się ukrywać. Roman jako dziecko widział jak Niemcy i Polacy mordują jego rodzinę, wytrzymał jednak, próbował żyć dalej, w 1968 roku, coś w nim pękło, w Kanadzie jest szanowanym obywatelem, jego wnuki pracują dziś w szpitalu, szkole, mają firmy i są dumnymi Kanadyjczykami - w Polsce nie było dla nich miejsca.
 
W kilku słowach pragnę opisać mój ból, oraz ból tych którzy mi się z niego zwierzali…
 
 
 Bartek Wolski skończył uniwersytet NY. Mieszka obecnie w Polsce. Zbiera relacje tragicznych losów polskich Żydów. Bartek Wolski

 
Jak Polacy mordowali Żydów 27 czerwca 1941 roku w Goniądzu
 

https://www.salon24.pl/u/eternity/1311654,jak-polacy-mordowali-zydow-27-czerwca-1941-roku-w-goniadzu
Waldenar Korczyński14 lipca 2023, 22:03
@Cristero 65


"Polacy nigdy nie uznają współodpowiedzialności.. może nie za sam Holocaust, ale za to że zakończył się aż takim "sukcesem" "





Nie róbmy jaj. Przy całym uznaniu dla niemieckiej "organizacji pracy" nie mieliby oni (Niemcy) solo  żadnych szans by tylu Żydów zabić.
bobino15 lipca 2023, 03:03
@Eternity

A ty po co pouczasz innych?
Ten komentarz został ukryty. Aby przeczytać, wyłącz filtr treści.
Eternity15 lipca 2023, 16:40
@bobino 

A ty po co pouczasz innych?

Trollu, po 'kiego' tu przyszedles? To nie temat dla ciebie.
Twisterpl16 lipca 2023, 11:32
@Eternity
Sz. P Czy to że Adam Czerniaków czy Chaim Rumkowski usiłowali dla ratowania jednych wysyłać do gazu drugich jest usprawiedliwieniem? 
Ocaleni z Łodzi to ci co ładowali do wagonów współbraci, raczej nie po dobroci to inni zmuszani, jak np. granatowi policjanci pod groźbą kary śmierci, moga też czuć się usprawiedliwieni?
machabeusz.14 lipca 2023, 18:50
// To jest walka z wiatrakami. Polacy nigdy nie uznają współodpowiedzialności.. może nie za sam Holocaust, ale za to że zakończył się aż takim "sukcesem". //

@Autor 

Przyznałbym Panu rację gdyby w tym czasie Polska miała rząd kolaboracyjny (jak większość krajów okupowanej Europy) który organizował by wywózki swoich żydowskich współobywateli do obozów zagłady.

Przyznałbym Panu rację gdyby w okupowanej Polsce za podanie kromki chleba Żydowi nie groziła kara śmierci.

Przyznałbym Panu rację gdyby mój dziadek (narażając życie swoich dzieci) nie udzielił w tym czasie schronienia żydowskiej rodzinie.

PS
Staram się Pana zrozumieć ale to nie jest takie proste jak to się wydaje ludziom na Zachodzie którzy nigdy nie doświadczyli niemieckiej perfudii
Eternity14 lipca 2023, 19:03
@machabeusz. 

Przyznałbym Panu rację gdyby mój dziadek (narażając życie swoich dzieci) nie udzielił w tym czasie schronienia żydowskiej rodzinie.

Moj najwiekszy respekt.

 Fakt, polski rzad na emigracji nie wspolpracowal z niemcami jak np. francuski.

Kilka milionow Dunczykow nie ma zadnego Sprawiedliwego dlatego ze cale panstwo dostalo drzewko. Bulgaria, Finlandia ba nawet a moze przede wszystkim, muzulmanska Albania, ratowala Zydow. Faszystowska Hiszpania i Franko. Dlatego  mam na mysli Polske i panstwa na wschod od Polski. Tu sa chrzescijanie bo Francja tez sie pokazala ze antysemityzm przed i po Drejfusie byla i pozostala antysemicka mimo ze Europe zbudowali Zydzi. Kulture, technologie, banki, sluzbe zdrowia itd. A sprawiedliwi w Polsce, wielu balo sie przyznac ze ratowali Zydow.
Logicznie myślący15 lipca 2023, 14:24
@Eternity 

"...mimo ze Europe zbudowali Zydzi. Kulture, technologie, banki, sluzbe zdrowia itd."

To dlaczego sami sobie nie pomogli, nie walczyli z Niemcami, nie organizowali, nie finansowali pomocy swoim współbraciom? 

Dlaczego pozwolili i przygladali sie jak Hitler powoli zdobywał władzę i wprowadzał antyżydowskie prawo, jak organizował i realizował ludobójstwo na skalę przemysłową, przez wiele lat?
Eternity15 lipca 2023, 16:43
@Logicznie myślący 

To dlaczego sami sobie nie pomogli, nie walczyli z Niemcami, nie organizowali, nie finansowali pomocy swoim współbraciom? Dlaczego pozwolili i przygladali sie jak Hitler powoli zdobywał władzę i wprowadzał antyżydowskie prawo, jak organizował i realizował ludobójstwo na skalę przemysłową, przez wiele lat?

Szczerze? Nie moge uwierzyc, co pan napisal?
Zydzi nie mieli panstwa i mogli sobie ku - ku nas dobranoc powiedziec.
Mam nadzieje, ze nikogo z rodziny powstania zydowskiego nie obrazilem.
Twisterpl16 lipca 2023, 12:16
@Eternity
1.Prawdopodobnie dla tego, że podejrzewano tych ludzi o uzyskanie korzysci materialnych z tego tytułu. 
2. Po wojnie nie było masowego chwalenia się tego typu rzeczami bo mozna się było narazić UB. 
3. Koziński dlugo nie przyznawał się do tego, że był przechowywany w luksusowych warunkach jako syn kuzyna który zginął w 39'.
4. Ocaleni długo nie byli dobrze przyjmowani przez współbraci. Ciekawe dlaczego. 
Pozdrawiam
dr.E14 lipca 2023, 20:02
Polasiński czy Grabowski ?
Proszę uzgodnić zeznania.
Eternity14 lipca 2023, 20:55
@dr.E 

What's up?
Prze14 lipca 2023, 20:43
Liczą się dowody, a nie wyssane z brudnego palucha insynuacje. Jedwabne - bujda, coś jeszcze?
Eternity14 lipca 2023, 20:56
@Prze 

wyssane z brudnego palucha insynuacje.

Ty chamie, won!!

 Prosto w oczy, skąd się bierze chamstwo w salonie24?
 
https://www.salon24.pl/u/eternity/1312689,prosto-w-oczy-skad-sie-bierze-chamstwo-w-salonie24
PaniDubito15 lipca 2023, 19:21
@Prze -- Trudno dziś o przyzwoitość. Ale żeby aż tak się obnosić z jej brakiem?
Waldenar Korczyński14 lipca 2023, 21:58
Przeczytałem . Dobre. Ale ja sie z Tobą nie zgadzam. Próba przymierzania doświadczeń Polski i Zachodu w II WŚ TO JEDNAK NIEPOROZUMIENIE. Masz wiele racji,; zawalilśsmy kupę spraw, ale to nie jest rzecz na tyle "przetrawiona" ( przepraszam za określenia, ale jest późno, ja jestem  "w stanie wskazującym", więc nie będę tego ciągnął). To powinno być omówione (nie "wyjaśnione", bo tego "wyjaśnić" się nie da) w jakiejś rozsądnej (sam nie wiem jak to rozumieć ) dyskusji między zainteresowanymi. Skrzywdzonymi i krzywdzicielami (mowa o potomkach, oczywiście). Takiej publicznej, bez pouczających komentatorów. W mojej opinii byłbyś dobrym dyskutantem. Podumaj, bo wydaje mi się, ze masz realne szanse.
Waldenar Korczyński14 lipca 2023, 22:19
@Waldenar Korczyński

PostScriptum.


Przepraszam za "tykanie", pomyliłem Pana z kimś innym. Proszę wybaczyć. Pozdrawiam.
Eternity14 lipca 2023, 22:24
@Waldenar Korczyński 

W mojej opinii byłbyś dobrym dyskutantem. Podumaj, bo wydaje mi się, ze masz realne szanse.

Chyba, jednak sie nie rozumiemy? Od wielu lat jestem czynym czlonkim Holocaust Muzeum w Washington i podobnych organizacjach w Kalifornii. Po co to pisze? Dlatego, ze podaje sprawdzone dokumeny oparte na faktach, swiadkach, etc

Objarzales juz video?
Eternity14 lipca 2023, 22:54
@Waldenar Korczyński 

Nie ma sprawy. Ty, jest OK z ciekawym czlowiekiem.
juzio-brain15 lipca 2023, 03:20
@  Autor

Kosiński i jego „Malowany Ptak“ stał się pierwowzorem opowiadania o losach, jakich doświadczali Żydzi w czasie IIWŚ. Zmyślanie, wyolbrzymianie, ubarwianie, przytaczanie historii wyssanych z palca  sprzedawało się najlepiej. Tego typu „faktograficzna literatura“ w tysiącach egzemplaży zalega na półkach amerykańskich bibliotek szkolnych, uniwersyteckich i publicznych i karmi tym amerykańskie społeczeństwo. Biznes she krenczy.

https://sovereignty.pl/pseudo-scientific-proving-of-lies-about-polish-responsibility-for-the-holocaust/

O metodzie Jana Grossa.

„Zgodnie z założeniami stworzonej przez siebie  „nowej szkoły” badań nad Holokaustem, pisząc książkę o zbrodniczych sąsiadach z Jedwabnego, pominął dotychczasowe ustalenia historyków, a także istniejące dokumenty (m.in. sprawców tej i innych zbrodni, podobnie dokonanych w okolicznych miejscowościach w podobnym czasie, jakie miały miejsce w Niemczech w latach 60. XX wieku – proces, w którym dowódca plutonu zagłady SS Herman Schaper został oczyszczony z zarzutów przez sąd niemiecki, biorąc jego wyjaśnienia za dobrą monetę, ale mechanizm zbrodni i wcielenia do niej miejscowej ludności został opisany bardzo szczegółowo), a wszystkie swoje żarliwe oskarżenia pod adresem Polaków oparł praktycznie na jednym poście, pochodzącym od człowieka przebywającego pod Jedwabnem w czasie zbrodni, a po wojnie był funkcjonariuszem UB (UB było komunistyczną bezpieką), a w zeznaniach złożonych na starość w Izraelu ewidentnie próbował, szkalując Polaków, zrelatywizować swoją winę wobec nich. I tę relację Gross potraktował wybiórczo, pomijając oczywisty nonsens podważający jej wiarygodność.

W tym szaleństwie jest metoda.

„Autokreacja męczennika

Engelking opanowała do perfekcji metodę portretowania siebie jako męczennicy, metodę szeroko stosowaną przez lewicę – metodę „uderzenia możliwie najmocniej w świętości, w uczucia, w poczucie godności ofiary, sprowokować reakcję, a następnie wykrzycz całemu światu, że jesteś ofiarą nienawiści”. Jak Grabowski i Gross, jak burmistrz amerykańskiego miasteczka w New Jersey, który rzekomymi antysemickimi atakami Polaków na siebie próbował zasłonić próbę usunięcia pomnika katyńskiego dla dochodowego dewelopera, Engelking jest propagandowo stworzona, kreuje siebie jako ofiarę „polskiego antysemityzmu”. Również zmiażdżona przez historyków w Polsce „Noc bez końca” stała się szczeblem jej międzynarodowej kariery.“

„Dalej jest Noc autorstwa“  Engeelking i Grabowskiego jest przykładem przekłamań, pomówień, przemilczeń faktów… Publikacja ta stała się kompromitacją naukowego warsztatu tych autorów.

„Pozew wytoczony przez Filomenę Leszczyńską, której zmarły wujek został fałszywie przedstawiony w publikacji jako nazistowski kolaborant, został nagłośniony przez lewicowo-liberalne media jako symbol „prześladowań niezależnych naukowców przez reżim katolicko-nacjonalistyczny”. oczywiście ostrożnie pomijając fakt, że pozwu nie wytoczyła „reżimowa” prokuratura, ale osoba prywatna w postępowaniu cywilnym, a sprawa zakończyła się stwierdzeniem przez sąd, że Engelking i Grabowski rzeczywiście opublikowali zniesławiające kłamstwo, ale jako naukowcy mają analogiczne prawo do „błędów w sztuce” jak lekarze. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że ze zwykłą hipokryzją i oburzeniem lewicowo-liberalnej elity proces prowadzili ci sami ludzie, którzy radośnie kibicowali procesom wytoczonym historykom „w obronie honoru Wałęsy”.“

Co jest grane?

Oprócz robienia pieniędzy i trzymania społeczeństw za twarz, jest jeszcze jeden aspekt  tej pokretnej polityki historycznej. Jest nim zakrywanie żydowskiego współsprawstwa w tej zbrodni ludobójstwa. Zaczynając od finasowania przemysłu niemieckiego, przez udział Żydów w szeregach sił zbrojnnych i policyjnych Rzeszy, po kolaborację i szmalcownictwo.

Kto finansował Führera, w czyich rękach był przemysł farmaceutyczny i chemiczny, który uśmiercał braci i siostry Żydów w obozach niemieckich, w czyich rękach był ten przemysł?
https://t.co/Vt4hGyWpxF

Jewish Liars of the Holocaust
https://youtu.be/ZSYp_UNxNbs?t=74
Eternity15 lipca 2023, 17:09
@juzio-brain 

Kosinski w/g mnie i wielu innych popelnil plagiat. Z drugiej strony nie byla to ksiazka historyczna.
Mial tez Kosinski wiele pozytywow. Dostal sie do hi life amerykanskiej kasty. Ba, rzadzil ja, brylowal w towarzystwie. Byl Polakiem, podobnie jak Romek Polanski.
I najwazniejsze, byl znakomitym kochankiem. Potwierdzi to we wspomnianiach Ula Dudziak 1-sza zona Michala
Urbaniaka.

Fakt, Jan Gross zrobil /nie duzo, zrodlo go oszukalo o ilosci zabitych, ale powinien double check out/ pewne pomylki.
Zrobil burze w srodowisku i otworzyl oczy wielu Polakom, ktorzy byli przekonani, ze Polacy wylacznie pomagali.



„Dalej jest Noc autorstwa“  Engeelking i Grabowskiego jest przykładem przekłamań, pomówień, przemilczeń faktów… Publikacja ta stała się kompromitacją naukowego warsztatu tych autorów.

Klamierz i po podwojnie. Zalaczylem video wywiad z J. Palasinskim ze znakomitym prof. znanym na calym swiecie i powazanym. Nie obejrzales, nie ma dyskusji.

Niech mi pan nigdy nie zalacza video tego lobuza. Poprosze odpowednie wladze o sprawdzenie. Z drugiej strony juz wiem, od kogo pobiera pan wiedze. Wstyd!!

barbaramuchowicz-bardel37922 months agoPolacy są antysemitami. Czy Pan tego chce czy nie.
1
Reply


1 reply

@radek_X2 months agoStany zjednoczone są naszym największym wrogiem.... razem z tym panstwem plemienia zmijowego




@lillywokulska57332 months agoJak Pan śmie !? jestem Polską żydówką i to co pan mówi to same łgarstwa znam mnóstwo izraelczyków i żaden z nich nie jest negatywnie nastawiony do Polski czy Polaków próbuję pan grać na emocjach ludzi i zrobić z Izraela wroga który nie istnieje moja najlepsza przyjaciółka oraz najbliższa mi osoba wychowała się w Izraelu i słowem nic nie powiedziała na Polaków a znamy się od 5 lat nie mówiąc o tym że w szkole Izraelskiej nie ma czegoś takiego że uczą że Polacy to wspópracownicy Nazistów ba nawet powiem więcej mnóstwo Żydów którzy byli w parlamencie (Kiedy tworzono państwo Izrael) nie umiało mówić po Hebrajsku tylko wszyscy mówili po polsku wielu z nich ledwo mówiło po hebrajsku nie mówiąc że Polska to państwo matczyne dla izraela mnóstwo żydów ma polskie korzenie i mnóstwo bohaterów wojen o Izrael jest polakami nie mówiąc już o tym że w Jerozolimie istnieje posąg upamientniająncy Polaków którzy pomagali Żydom podczas drugiej wojny światowej. jak pan jako hisotryk może na chama robić z Żydów wrogów polskich jako osoba znająnca historie i tak łgać i nie mówie to jako Polka ale także jako żydówka wstyd mi za takich ludzi
juzio-brain16 lipca 2023, 02:21
@Eternity 

Dostrzegam podobieństwo metody relacjonowania historii z Kosińskim. Fałsz, zmyślenia, kłamstwa w żywe oczy i zmiana tematu gdy ujawni się krętactwo.

.................................................

"Kosiński- Malowany Ptak

Kosiński w swojej książce „Malowany ptak” przedstawił Polaków jako nieludzkie, zdeprawowane bestie.
To był przerażający atak na ludzi, którzy zaryzykowali wszystko, by go uratować.

Problem z książką?

To wszystko są kłamstwa i wszyscy się na to nabrali.  W szczególności społeczność żydowska zakochała się w Kosińskim i jego wojennej tragedii oraz okropnościach, jakie spotkały go z rąk polskich bestii.

Książka stała się bestsellerem i zdefiniowała wojenną Polskę oraz sposób traktowania Żydów w tym czasie.

W przeciwieństwie do relacji Kosińskiego z jego wojennych przeżyć – były one sfabrykowane, Siedlecka (która znała go i jego rodzinę osobiście) zaświadcza, że ​​Kosiński spędził wojnę z rodziną we względnym bezpieczeństwie i komforcie dzięki Polakom, którzy go chronili.

Siedlecka powiedziała, że ​​starszy Kosiński był chytrym ocaleńcem i człowiekiem bez skrupułów, nie lepszym od syna.
Ojciec również współpracował z Niemcami w czasie wojny. Po wojnie, po wyzwoleniu Dąbrowy, współpracował z NKWD. i Armią Czerwoną. Jak na ironię, tych, którzy mu pomogli, wysyłał na Syberię za drobne wykroczenia, takie jak np. gromadzenie zapasów.

Jej (Siedleckiej) prawdziwa pogarda dotyczy jednak syna, który odwrócił się od wybawicieli rodziny i oczernił ich wraz z całym narodem polskim w oczach świata. Istotą rewelacji Siedleckiej jest bowiem przedstawienie młodego Jerzego Kosińskiego, który lata wojny spędza w bezpiecznym domu i na podwórku, jedząc kiełbaski i pijąc kakao – towar niedostępny dla dzieci sąsiadów.

Dzięki temu od pokolenia jest źródłem tego, co wielu ludzi „wie” o Polsce pod okupacją niemiecką.

U szczytu sławy Kosińskiego niektórzy mówili, że Kosiński jest prawdopodobnym kandydatem do Nagrody Nobla gdzieś w dalszej części drogi. Oczywiście niemieckie wydanie było hitem.

Więc jeśli interesuje Cię, jak historia staje się historią i jak powstają stereotypy, możesz podziękować takim ludziom jak Kosiński.

Zapewniam, że nie był też jedyny."

Michael W. Freeman
harampampules15 lipca 2023, 04:02
Padło zapytanie:

dr.E14 lipca 2023, 22:02
Polasiński czy Grabowski ?Proszę uzgodnić zeznania.

Eternity14 lipca 2023, 22:55
@Eternity odpowiada:
What's up?

I mamy kolejny przykład niepoczytalnego osobnika kopiującego i wklejającego wszystko co mu się w internecie pod antypolskie paluchy nawinie.
Wklejać to potrafi. 
Na proste zaś pytanie odpowiada głupkowatym: co słychać (czyt: o co chodzi?).

Zadajmy pytanie raz jeszcze: kto to jest ten Polasiński?
Czy to nie jest kreatura znana z TVurbaN24, sądząc po facjacie?
Eternity15 lipca 2023, 17:14
@harampampules 

I mamy kolejny przykład niepoczytalnego osobnika kopiującego i wklejającego wszystko co mu się w internecie pod antypolskie paluchy nawinie.

Durniu, ja nie kopiuje, tylko podaje, zalaczam orginaly. Paluchy, chamie zachowaj dla swoich, o podobnym poziomie.

A teraz won.
35stan15 lipca 2023, 05:57
Kto finansowal Hitlera?
Żydowscy banksterzy z Niemiec i Ameryki a ich czołowymi przedstawicielami byli bracia Paul i Max Warburgowie.
Już pod koniec XIX wieku żyddowskie środowiska związane z ruchem syjonistycznym dążącym do odtworzenia państwa Izrael, glosily publicznie(na pierwszych stronach gazet amerykańskich), że aby powstało państwo Izrael, musi być zlożona ofiara z 6 milionow Żydów. Tymi ofiarami mieli być Żydzi z Europy Środkowej, którzy  od setek lat zamieszkiwali na terenach bylej I RP.  Syjoniści to glównie Żydzi chazarscy.
Eternity15 lipca 2023, 17:15
@35stan 

że aby powstało państwo Izrael, musi być zlożona ofiara z 6 milionow Żydów

Czekam, prosze o dokumenty.
Eternity16 lipca 2023, 16:37
@Logicznie myślący 

Tak, dotarlem. Nie ma mozliwosci dyskusji.
Eternity16 lipca 2023, 16:38
@Twisterpl 

Tak, racja. Nie zmienia to mojego /oczywiscie, nie tylko mojego/ zdania. Wnuk, bez wiekszego znaczenia.
Logicznie myślący16 lipca 2023, 16:47
@Eternity 

"Tak, dotarlem. Nie ma mozliwosci dyskusji."

A to niby dlaczego?
Logicznie myślący17 lipca 2023, 20:16
@Eternity 

Przecież @Twisterpl Panu odpowiedział, że podane przeze mnie linki otwierają się po zainstalowaniu aplikacji Acrobat Reader.

"Otwiera się w. pdf bez problemu o ile ma Pan zainstalowaną bezpłatną wersje Acrobat Reader. Nawet na telefonie."
Komentarz został usunięty przez administratora serwisu.
Komentarz został usunięty przez administratora serwisu.
Komentarz został usunięty przez administratora serwisu.
Twisterpl16 lipca 2023, 11:14
Owszem. Moj małoletni stryjek widział jak chyba w 39' a moze 40' mordują topiac w beczce sąsiada Mosz... Przybiegł do domu z płaczem "naszego Mośka mordują..". Do tej pory pamięta scenę. Miał wtedy 10-11 lat. Wspominał, że przed wojną trochę mu dokuczali, a on mówił "powiem twojemu Tate".., ale nigdy nie naskarżył.
Wg. Grabowskiego pewnie cała ulica powinna wyjść i zaprotestować... Mogli wziąć kije, miotły... A tam byli szubrawcy z karabinami... 
Pozdrawiam.
Eternity16 lipca 2023, 16:41
@Twisterpl 

Wg. Grabowskiego pewnie cała ulica powinna wyjść i zaprotestować... 

Nie, nie mysle, nie musi sie posuwac do takich 'sztuczek'. 

Film, obejrzales?

Pzdr.
Komentarz został usunięty przez autora komentarza.
Piotr Lada17 lipca 2023, 01:33
@Eternity po raz kolejny napisał: „Kilka milionów Duńczyków nie ma żadnego Sprawiedliwego dlatego, że całe państwo dostało drzewko.”


Czy po te odznaczenie też maszerowali pod sztandarem 5-tej Dywizji Pancernej SS Wiking? 

https://en.wikipedia.org/wiki/5th_SS_Panzer_Division_Wiking 


Na czele zapewne maszerowali ci, którzy mordowali Żydów na Majdanku w 1943 w ramach operacji Harvest Festival (czyli tak na wesoło: Festiwal Żniwa)


War crimes of 5th_SS_Panzer_Division_Wiking

Following the killing of Hilmar Wäckerle, one of the division's high ranking field officers, in the city of Lviv, Jews in the area were rounded up by members of the division's logistics units led by Obersturmführer Braunnagel and Untersturmführer Kochalty. A gauntlet was then formed by two rows of soldiers. Most of these soldiers were from the Wiking's logistics units, but some were members of the German 1st Mountain Division. The Jews were then forced to run down this path while being struck by rifle butts and bayonets. At the end of this path stood a number of SS and army officers who shot the Jews as soon as they entered a bomb crater being used as a mass grave. About 50 or 60 Jews were killed in this manner.

In addition, historian Eleonore Lappin, from the Institute for the History of Jews in Austria, has documented several cases of war crimes committed by members of Wiking in her work The Death Marches of Hungarian Jews Through Austria in the Spring of 1945.[17] On 28 March 1945, 80 Jews from an evacuation column, although fit for the journey, were shot by three members of Wiking and five military policemen. On 4 April, 20 members of another column that left Graz tried to escape near the town of Eggenfelden, not far from Gratkorn. Troops from the division stationed there apprehended them in the forest near Mt. Eggenfeld, then herded them into a gully, where they were shot. On 7–11 April 1945, members of the division executed another eighteen escaped prisoners.

In 2013 the NRK quoted "the first Norwegian [to publicly admit] that he participated in war crimes and extermination of Jews in Eastern Europe" during World War II, former soldier of the division Olav Tuff, who admitted: "In one instance in Ukraine during the autumn of 1941, civilians were herded like cattle—into a church. Shortly afterwards soldiers from my unit started to pour gasoline onto the church and somewhere between 200 and 300 humans were burned inside [the church]. I was assigned as guard, and no one came out."
The 2014 Norwegian book Morfar, Hitler og jeg (Grandfather, Hitler and I) quotes the diary of a division soldier from 1941 to 1943: "and then we cleaned a Jew hole"
Eternity17 lipca 2023, 18:47
@Piotr Lada 

Wspominalem o zwyklych ludziach, Dunczykach. Nie organizacjch roznego stopnia.

Pzdr.