Istnieje wiele dopasowań do piosenek o imigracji w Vancouver, w tym „Vancouver - Live - The Immigrants” i mini-opera o dziadkach imigrujących do Kanady. To mnie, nas nie dotyczyło, ale trzeba od czegoś zacząć…
Dzień Matki, Dzień Ojca obchodzimy wszędzie, ale nie w salonie24. Dla starych bywalców to rzecz oczywista. Ludzie prości, nie wykształceni, bez rodzinnych tradycji wstydzą się swoich przodków. A wiec, zaczynamy. W czerwcu 1976 r. skończyłem studia w Warszawie i ukończyłem karę 7 letnia polegającą na odmowie paszportu po powrocie z Genewy w 1969. Już warszawska ulica czuła ‘pismo nosem’ i następny człowiek sukcesu tow. Edward Gierek poczuł się zagrożony. Ale, ja o nas, a nie o nich, wiec najpewniej było z Orbisem na wycieczkę do Włoch. Dramat sytuacji zaczął się dość szybko, bo kiedy mundurowi, przyjaciele Czesi zakończyli waleniem młódkami, my otworzyliśmy ciepłego, radzieckiego szampana. Do Wiednia było już niedaleko.
Nie mnie, nam było przeżywać wakacje w słonecznej Italii, 1-szy etap zakończyliśmy Walcem nad Modrym Dunajem.
Następna, 2-ga część naszej austriackiej przygody to okres czerwiec 1976 do marca 1977 i już Żabką przez Atlantyk. Ponieważ od lat interesowałem sie fotografii przyjmę ta formę narracji. Syn 15 miesięczny, gdy przyjechaliśmy do Wien Hauptbahnhof, ale nie doczekał RPA emigracji, co opowiem w dalszej części opowiadania, gdzie wynajeliśmy 1sze nasze mieszkanie na West Endzie, gdzie za 2 m-ce urodziła nam się córka. Miał być Wiedeń, a pozostał Vancouver. Zapewniam, przygód będzie co niemiara.
Od najmlodszych lat syn mial skłonności do golfa.
Try to be Meraki, - means “to do something with soul, creativity, or love”
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura