Jak za Stalina...

Niedawno w salonie24 jakiś z miejscowych pisowskich  hubejnów, napisał:

Teraz rządy rudego przypominają czasy stalinowskie.

Myślę sobie, facet się zna na rzeczy, może był torturowany?

Zagadka, kto jest na tym zdjęciu?

Tak to prawda, PiS próbował wprowadzić czasy stalinowskie, ale coś nie wyszło…

A teraz jak każdy wie, obecne odziały bezpieczeństwa państwowego przy pomocy policji, nie mają nic do roboty, tylko wchodzić, aresztować, gnębić. Z tonu naszego gnębionego hunwejbina wyraźnie wynika, ze on się boi. Że mogą się powtórzyć /przecież rudego stać na wszystko/ czasy stalinowskie. To już nie są żarty w związku z tym poczułem potrzebę podzielenia się z moją wrodzoną wrażliwością.

Jesteśmy spod jednego znaku

tylko on zbyt wysoko się wieszał

pozostanie na zawsze w historii

na szczytach okrucieństwa

może lepsza zła sława niż żadna...

` w nocy na drugiego marca nastąpił u j.w. stalina

wylew krwi do mózgu

(do lewej półkuli)

na tle choroby nadciśnieniowej i miażdżycy

/.../ piątego marca w drugiej połowie dnia

stan chorego zaczął szczególnie szybko

ulegać pogorszeniu...'

a ja jutro skończę trzy miesiące

moja mama ma trzydzieści trzy lata

mój tata czterdzieści jeden skończy siedemnastego grudnia

stalin swoje urodziny obchodziłby cztery dni wcześniej

z tych rachunków nic nie wynika

piątego marca tysiąc dziewięćset pięćdziesiątego trzeciego roku

ktoś odetchnął z ulgą

ktoś przy ikonie zapalił znicz

ktoś usłyszał przekręcony klucz

w kracie celi

jak zwykle o siódmej

mama o tej porze podała mi mleczną pierś

a tatuś szukał rozgłośni wolna europa

nad łóżkiem ten sam anioł stróż

grzebię sobie w starych czasopismach

`słowo STALIN dawno już było - i dzisiaj jest -

i zawsze będzie słowem

o uniwersalnym znaczeniu,

słowem pełnym żarliwej treści.'

pisał mój ulubiony poeta

od ptasiego radia

moi rodzice na pewno zlekceważyli

urzędowe minuty milczenia

ale `zmiażdżona okrutnie warszawa

dźwiga swe okrwawione cegły /.../ z imieniem STALINA'

w tym samym czasie pisał

pijany broniewski

mama wycierała kurz z kredensu

w stołowym pokoju

tatuś szukał w trzeszczącym `kosmosie'

wolnej europy

moja pięcioletnia siostra

składała swoje literki

w jakiś sens

Kuzynka Marta od wierszy