Kto jest winowajcą antysemityzmu we współczesnych Niemiec? Cz.I
https://www.salon24.pl/u/eternity/1318150,kto-jest-winowajca-antysemityzmu-we-wspolczesnych-niemiec
Dyrektor szkoły Solomona, w wywiadzie dla niemieckiej gazety Die Welt, również powiedział, że jego szkoła podjęła wspólne wysiłki w celu rozwiązania problemu. Kiedy reporter zapytał go, czy zastraszanie ilustruje "bezrefleksyjne zachowanie dojrzewającej młodzieży" lub "zakorzeniony antysemityzm", dyrektor zatrzymał się, aby powiedzieć, że jest to "bardzo niebezpieczne" pytanie, ale potem odpowiedział: "Bardzo możliwe, że motywem jest antysemityzm. Nie możemy zaglądać do głów tych uczniów". (Poproszony o komentarz przedstawiciel Departamentu Edukacji, Młodzieży i Rodzin Senatu Berlina, który nadzoruje berlińskie szkoły publiczne, powiedział, że wprowadzono środki antydyskryminacyjne, takie jak szkolenia i warsztaty dla uczniów i nauczycieli).
Dla Michalskich wszystko to było dowodem na to, że niemieckie społeczeństwo nigdy tak naprawdę nie pogodziło się z antysemityzmem po wojnie. Niemcy odrestaurowały synagogi i zbudowały pomniki upamiętniające ofiary Holokaustu, powiedział Wenzel: "Tak więc dla wielu ludzi z głównego nurtu klasy średniej oznacza to: 'Zrobiliśmy to. Rozprawiliśmy się z antysemityzmem". Nikt tak naprawdę nie poradził sobie z tym w rodzinach. Nigdy nie zadawano poważnych, trudnych i bolesnych pytań". Zdaniem Wenzela muzułmańscy uczniowie, którzy dręczyli jego dziecko, działali w środowisku, które było już przesiąknięte rodzimym antysemityzmem. "Wielu konserwatywnych polityków mówi teraz: 'Och, muzułmanie importują swój antysemityzm do naszej wspaniałej, antyantysemickiej kultury'" - powiedział. "To bzdura. Próbują to upolitycznić".
Życie żydowskie w Niemczech nigdy nie zostało w pełni wygaszone. Po nazistowskim ludobójstwie sześciu milionów Żydów, około 20 000 żydowskich przesiedleńców z Europy Wschodniej osiedliło się na stałe w Niemczech Zachodnich, dołączając do nieznanej liczby około 15 000 ocalałych niemieckich Żydów, którzy pozostali w kraju po wojnie. Nowa niemiecka klasa polityczna odrzuciła, w przemówieniach i w prawie, wściekły antysemityzm, który był podstawą nazizmu-środki uważane nie tylko za moralnie konieczne, ale niezbędne do przywrócenia niemieckiej legitymacji na arenie międzynarodowej. Zmiana ta niekoniecznie jednak odzwierciedlała natychmiastową konwersję długotrwałych postaw antysemickich w terenie. W kolejnych dziesięcioleciach pragnienie wielu Niemców, by odrzucić lub stłumić winę za Holokaust, doprowadziło do nowej formy antypatii wobec Żydów-zjawiska, które stało się znane jako "wtórny antysemityzm", w którym Niemcy mają za złe Żydom, że przypominają im o ich winie, odwracając role ofiary i sprawcy. "Wygląda na to, że Niemcy nigdy nie wybaczą nam Auschwitz" - powiedziała w 1968 roku Hilde Walter, niemiecko-żydowska dziennikarka.
Upamiętnianie Holokaustu w Niemczech Zachodnich w coraz większym stopniu stawało się sprawą państwa i grup obywatelskich, dając początek dominującej erinnerungskultur, czyli "kulturze pamięci", którą dziś najlepiej ilustruje Pomnik Pomordowanych Żydów Europy, żałobne miejsce o powierzchni 4,7 akra w pobliżu Bramy Brandenburskiej w Berlinie, zainaugurowane w 2005 roku. Nawet jeśli niemiecka kultura pamięci została uznana za międzynarodowy model tego, jak stawić czoła okropnościom z przeszłości, nie spotkała się ona z powszechnym poparciem w kraju. Według ankiety przeprowadzonej w 2015 roku przez Anti-Defamation League, 51 procent Niemców uważa, że "prawdopodobnie prawdą jest", że "Żydzi wciąż mówią zbyt wiele o tym, co stało się z nimi podczas Holokaustu"; 30 procent zgodziło się ze stwierdzeniem "Ludzie nienawidzą Żydów z powodu Holokaustu".
Reakcyjna, skrajnie prawicowa Alternatywa dla Niemiec (A.f.D.) po raz pierwszy weszła do niemieckiego parlamentu w 2017 roku-stając się trzecią co do wielkości partią-z platformą antyimigracyjną i antyislamską, podczas gdy politycy tej partii sprzeciwiali się także niemieckiej kulturze pamięci. Politycy A.F.D. często relatywizowali zbrodnie nazistowskie, aby przeciwdziałać temu, co niektórzy z nich nazywają narodowym "kultem winy". W przemówieniu wygłoszonym w czerwcu ubiegłego roku jeden z liderów partii Alexander Gauland, określił okres nazistowski jako "tylko ptasią kupę w ponad 1000-letniej udanej historii Niemiec".
[Przeczytaj więcej o niemieckiej Nowej Prawicy].
Obecnie około 200 000 Żydów mieszka w Niemczech, 82-milionowym kraju, a wielu z nich jest coraz bardziej przerażonych. W badaniu Unii Europejskiej przeprowadzonym w 2018 r. wśród europejskich Żydów, 85% respondentów w Niemczech określiło antysemityzm jako "bardzo duży" lub "dość duży" problem; 89% stwierdziło, że problem ten pogorszył się w ciągu ostatnich pięciu lat. Ogólna liczba zgłoszonych przestępstw antysemickich w Niemczech wzrosła w ubiegłym roku o prawie 20 proc. do 1799, podczas gdy liczba przestępstw antysemickich z użyciem przemocy wzrosła o około 86 proc. do 69. Statystyki policyjne przypisują 89 procent wszystkich przestępstw antysemickich prawicowym ekstremistom, ale przywódcy społeczności żydowskiej kwestionują te statystyki, a wielu niemieckich Żydów postrzega naturę zagrożenia jako znacznie bardziej zróżnicowaną. Nieco ponad połowa niemieckich żydowskich respondentów ankiety przeprowadzonej przez Unię Europejską stwierdziła, że bezpośrednio doświadczyła antysemickiego nękania w ciągu ostatnich pięciu lat, a spośród nich większość, 41%, postrzegała sprawcę najpoważniejszego incydentu jako "kogoś o muzułmańskich poglądach ekstremistycznych".
Obawy społeczności żydowskiej przed tym, co niektórzy nazywają "importowanym antysemityzmem" lub "muzułmańskim antysemityzmem", przywiezionym do kraju przez imigrantów z Bliskiego Wschodu i często powiązanym z konfliktem między Izraelem a Palestyńczykami, pojawiły się po 2000 roku, kiedy to podczas palestyńskiego powstania znanego jako Druga Intifada, fala antyżydowskich ataków przetoczyła się przez część Europy. Napływ uchodźców na dużą skalę do Niemiec z krajów takich jak Syria i Irak, który rozpoczął się w 2015 roku, jeszcze bardziej podsycił obawy. Wśród początkowej fali dumy, jaką wielu Niemców odczuwało z powodu przyjęcia uchodźców, Josef Schuster, szef Centralnej Rady Żydów w Niemczech, największej organizacji żydowskiej w kraju, wezwał do ostrożności. "Wielu uchodźców ucieka przed terrorem Państwa Islamskiego i chce żyć w pokoju i wolności, ale jednocześnie pochodzą z kultur, w których nienawiść do Żydów i nietolerancja są integralną częścią" - powiedział reporterowi Die Welt.
Dokładna natura zagrożenia antysemickiego-a nawet to, czy w ogóle wzrasta ono do poziomu zagrożenia egzystencjalnego-jest przedmiotem intensywnej debaty w niemieckiej społeczności żydowskiej. Wielu uważa, że największe zagrożenie pochodzi ze strony ośmielonej skrajnej prawicy, która jest wrogo nastawiona zarówno do muzułmanów, jak i Żydów, co w przerażający sposób zilustrowały niedawne strzelaniny białych supremacjonistów w synagogach w Pittsburghu i Poway w Kalifornii oraz meczetach w Christchurch w Nowej Zelandii. Liczne badania sugerują, że postawy antymuzułmańskie w Niemczech i innych krajach europejskich są bardziej rozpowszechnione niż antysemityzm. Jednocześnie wiele badań pokazuje, że muzułmanie w Niemczech i innych krajach europejskich są bardziej skłonni do antysemickich poglądów niż ogół populacji. Na przykład badanie Anti-Defamation League z 2015 roku wykazało, że 56 procent muzułmanów w Niemczech przejawiało antysemickie postawy, w porównaniu z 16 procentami w całej populacji. Konserwatywni Żydzi postrzegają lewicę polityczną jako niechętną do nazwania tego problemu z powodu niechęci do dalszej marginalizacji i tak już zmarginalizowanej grupy lub z powodu lewicowego antysyjonizmu. Skrajnie prawicowa, antyislamska A.f.D. - partia polityczna, którą wielu Żydów uważa za najbardziej szkodliwą ze względu na relatywizację zbrodni nazistowskich-starała się wykorzystać te podziały i obecnie przedstawia się jako obrońca niemieckich Żydów przed tym, co przedstawia jako zagrożenie muzułmańskie.
Incydent, który przyciągnął znaczną uwagę i podkreślił niektóre ze złożoności tej nowej dynamiki, miał miejsce na berlińskiej ulicy w kwietniu 2018 roku, kiedy 19-letni Syryjczyk palestyńskiego pochodzenia zdjął pasek i wychłostał młodego Izraelczyka Adama Armousha, który nosił jarmułkę. Napastnik krzyczał "Yehudi!" - po arabsku "Żyd". Armoush nagrał atak swoim telefonem, aby "świat zobaczył, jak straszne jest w dzisiejszych czasach dla Żyda chodzenie ulicami Berlina", jak to później ujął w wywiadzie telewizyjnym. Schuster poradził Żydom w miastach, by otwarcie nie nosili jarmułek na zewnątrz. Niemalże zagubione w tej wrzawie było dziwaczne przyznanie się Armousha, że nie jest Żydem, a raczej izraelskim Arabem. Powiedział, że otrzymał jarmułkę od przyjaciela wraz z zastrzeżeniem, że nie można jej bezpiecznie nosić na zewnątrz. Armoush powiedział, że początkowo nad tym debatował. "Mówiłem, że jest naprawdę bezpieczna" - powiedział. "Chciałem to udowodnić. Tak to się skończyło".
Wielu muzułmanów krytykuje pojęcie "muzułmańskiego antysemityzmu" jako błędnie sugerujące, że nienawiść do Żydów jest nieodłącznym elementem ich wiary. Muhammad Sameer Murtaza, niemiecki badacz islamu, który obszernie pisał o antysemityzmie, twierdzi, że europejski antysemityzm został wyeksportowany na Bliski Wschód w XIX wieku i został "zislamizowany" dopiero pod koniec lat trzydziestych XX wieku, a proces ten został później przyspieszony przez konflikt arabsko-izraelski. Antysemityzm jest rzeczywiście głównie europejskim wynalazkiem o udowodnionej zdolności do mutacji. Demonizowanie Żydów, często powiązane z resentymentami ekonomicznymi i społecznymi, przez długi czas było częścią tradycji chrześcijańskiej, a wraz z rozwojem europejskiego nacjonalizmu w XIX wieku nabrało złudnych pojęć rasowych. Teraz gdy odradzający się na całym świecie rasistowski trybalizm podsyca bunt przeciwko liberalno-demokratycznemu porządkowi, ponowna konfrontacja Niemiec z antysemityzmem powie wiele nie tylko o losie ich zdenerwowanych społeczności żydowskich, ale także o trwałości zdolności każdego narodu do budowania tolerancyjnego, pluralistycznego społeczeństwa odpornego na pokusy etnonacjonalizmu.
Pierwsze oznaki są mieszane. Sigmount Königsberg jest komisarzem ds. antysemityzmu w berlińskiej gminie żydowskiej, organizacji nadzorującej synagogi i inne aspekty lokalnego życia żydowskiego. W kawiarni obok kopuły Nowej Synagogi, która uniknęła zniszczenia podczas pogromów w listopadzie 1938 r., Königsberg, sympatyczny 58-latek, powiedział mi, że jego matka została wyzwolona z obozu koncentracyjnego Bergen-Belsen i zamierzała przenieść się do Paryża. Zamiast tego utknęła w niemieckim przygranicznym mieście Saarbrücken i wkrótce poznała ojca Königsberga, również ocalałego z Holokaustu. Podobnie jak inne żydowskie rodziny, mieli ambiwalentny stosunek do pozostania w Niemczech. Königsberg posłużył się często używaną metaforą, aby opisać tę niepewność: Powiedział, że do lat 80. niemieccy Żydzi "siedzieli na spakowanej walizce". Po zjednoczeniu Niemiec Wschodnich i Zachodnich wielu Żydów obawiało się odrodzenia nacjonalizmu. Pomimo fali rasistowskich ataków na imigrantów, odrodzenie to nie wydawało się materializować. W rzeczywistości Unia Europejska, która została stworzona w celu złagodzenia tych impulsów, rosła w siłę. Żydzi poczuli się bezpieczniej, powiedział mi Königsberg: "Rozpakowaliśmy walizki i schowaliśmy je w piwnicy".
Teraz, jego zdaniem, to poczucie bezpieczeństwa uległo erozji. Ludzie nie kierują się jeszcze do wyjść, powiedział, ale zaczynają się zastanawiać, gdzie położyłem tę walizkę?
W chłodny, pochmurny dzień pod koniec 2017 r. Yorai Feinberg, 36-letni obywatel Izraela, stał przed izraelską restauracją, której jest właścicielem w centrum Berlina, opatulony puchowym płaszczem i palił papierosa, gdy na chodniku zatrzymał się Niemiec w średnim wieku i powiedział: "Wy ludzie jesteście szaleni".
"Dlaczego?" zapytał Feinberg, podczas gdy jego przyjaciel sfilmował spotkanie telefonem komórkowym.
"To bardzo proste" - odpowiedział mężczyzna. "Ponieważ wojowaliście z Palestyńczykami przez 70 lat".
"Och, więc to jest lewicowa historia" - powiedział Feinberg.
"Nie jestem lewicowcem" - powiedział mężczyzna, pochylając się w stronę Feinberga. "Prowadzisz wojnę. I chcesz się tu zainstalować". Mężczyzna stawał się coraz bardziej wojowniczy. "Wynoś się stąd!" kontynuował. "To jest moja ojczyzna. A ty nie masz ojczyzny".
Feinberg poprosił go, by się wycofał.
"Rozliczysz się za 10 lat. Za 10 lat nie będziesz żył" - powiedział mężczyzna. Następnie dodał: "Czego chcesz tutaj po '45?".
Wyglądało to na pytanie retoryczne, ale Feinberg, zaciągając się papierosem, zaryzykował odpowiedź. "Z tak wieloma ludźmi jak ty, to bardzo dobre pytanie".
Feinberg zauważył przejeżdżający radiowóz i pobiegł po pomoc. "Nikt cię nie ochroni" - zadrwił mężczyzna. Następnie, patrząc bezpośrednio w kamerę, jakby zwracał się do Żydów na całym świecie, dodał: "Wszyscy wracajcie do swoich głupich komór gazowych. Nikt was nie chce". Feinberg powiedział mi później, że mężczyzna nie miał żadnych znanych powiązań z grupami ekstremistycznymi. Ludzie uważali go za zwykłego faceta.
Nagranie wideo z afery stało się wirusowe w mediach społecznościowych. "Ten haniebny atak po raz kolejny pokazuje, że antysemityzm dotarł do środka społeczeństwa i jest teraz wyrażany otwarcie i bez ogródek" - powiedział Schuster. W grudniu rok po incydencie, Centrum Badań i Informacji o Antysemityzmie (RIAS), niemiecka organizacja, która dokumentuje antysemickie incydenty w Berlinie od czasu jej założenia w 2015 roku, wybrała restaurację Feinberga, aby ogłosić inicjatywę aktywniejszego gromadzenia informacji z innych części kraju.
W dniu wydarzenia Feinberg usiadł pod serią obrazów przedstawiających Gwiazdę Dawida przed grupą reporterów. "To nie był najłatwiejszy rok w moim życiu" - powiedział. Od czasu incydentu otrzymał potok antysemickich wiadomości. Jedna osoba posługująca się imieniem Greta wysłała mu wiersz zatytułowany "Emancypacja", napisany w XIX wieku przez Augusta Heinricha Hoffmanna von Fallerslebena, który napisał również słowa używane dziś w niemieckim hymnie narodowym. Zaadresowany "Do Izraela", mniej znany utwór brzmi: "Rabujesz spod naszych stóp naszą niemiecką ojczyznę". Na Facebooku ktoś o imieniu Mahmoud skomentował: "Rozliczenie nadejdzie, tak jak powiedział Niemiec w filmie".
The Rise of Antisemitism in Germany
https://ballardbrief.byu.edu/issue-briefs/the-rise-of-antisemitism-in-germany
Antisemitism 'deeply rooted' in German society
https://www.dw.com/en/antisemitism-deeply-rooted-in-german-society/a-61750177
Antisemitism levels remain high in Germany amid fears of right-wing surge
https://www.timesofisrael.com/antisemitism-levels-remain-high-in-germany-amid-fears-of-right-wing-surge/
Anti-Israel protests in Germany prompt calls for antisemitism crackdown
https://www.theguardian.com/world/2021/may/17/anti-israel-protests-in-germany-prompt-calls-for-antisemitism-crackdown
ANTI-SEMITISM IN GERMANY TODAY: ITS ROOTS AND TENDENCIES
https://www.jstor.org/stable/25834608
The New York Times Magazine
https://www.nytimes.com/2019/05/21/magazine/anti-semitism-germany.html?auth=login-google1tap&login=google1tap
Try to be Meraki, - means “to do something with soul, creativity, or love”
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo