Jerusalem Post
Jerusalem Post
Eternity Eternity
252
BLOG

Czy Izrael uratuje demokracje?

Eternity Eternity Izrael Obserwuj temat Obserwuj notkę 31

W najbliższych dniach izraelski parlament ma głosować nad środkiem, który, jak twierdzą zwolennicy obu stron, zadecyduje o losie kraju - lub o tym, czy w ogóle przetrwa.

Nie jest to porozumienie pokojowe ani próba obalenia premiera Izraela Benjamina Netanjahu. To, co zrobi, jeśli zostanie przyjęty, to uniemożliwi Sądowi Najwyższemu obalanie decyzji rządu, które uzna za "nierozsądne".

Za tym nieco technicznym językiem kryje się walka o duszę Izraela. Jest to eskalująca walka, w której doszło do największego i najbardziej trwałego ruchu protestacyjnego w historii Izraela. Demonstranci blokowali autostrady, maszerowali z Tel Awiwu do Jerozolimy i zobowiązali się do bojkotu służby wojskowej. Zarówno Netanjahu, jak i jego przeciwnicy ostrzegali, że koniec demokracji jest bliski. Prezydent Izraela Izaak Herzog, postać mająca wznieść się ponad polityczną walkę, ostrzegł, że dążenie rządu do poważnych zmian legislacyjnych i jego krytycy mogą doprowadzić do "prawdziwej wojny domowej".

Powodem tych tragicznych oświadczeń jest fakt, że "ustawa o racjonalności" jest jednym z elementów szerokiego planu, przedstawionego przez prawicową koalicję Netanjahu w styczniu, mającego na celu znaczne osłabienie izraelskiego sądownictwa. Jeśli ustawa zostanie przyjęta w całości, pozbawi ona izraelski Sąd Najwyższy znacznej części jego władzy i niezależności, usuwając główną kontrolę nad tym, co może zrobić izraelski rząd.

Jednak pomimo tego, że Netanjahu cieszy się solidną większością w parlamencie, plan ten nie został jeszcze wprowadzony w życie. Jest to w dużej mierze spowodowane masowym ruchem protestacyjnym, który twierdzi, że Netanjahu zagraża demokratycznemu systemowi Izraela. Demonstracje wyprowadziły na ulice setki tysięcy Izraelczyków i doprowadziły do powszechnego nieposłuszeństwa obywatelskiego.

Obie strony debaty twierdzą, że konflikt wewnętrzny jest testem izraelskiego systemu rządów. Teraz coraz więcej głosów używa coraz bardziej niespokojnego języka, który jeszcze rok temu byłby nie do pomyślenia, od gróźb przemocy ulicznej po ostrzeżenia, że Siły Obronne Izraela mogą implodować.

"To czas wyjątkowy" - powiedział Herzog w niedzielę. "Porozumienie musi zostać osiągnięte".

Spory społeczne toczą się na tle wzmożonej przemocy izraelsko-palestyńskiej, a 73-letni Netanjahu jest sądzony za korupcję i ostatnio był dwukrotnie hospitalizowany. Oto podstawowe informacje na temat przeglądu sądownictwa, co według zwolenników i przeciwników jest zagrożone i co może się wydarzyć w przyszłości.

Netanjahu i jego sojusznicy chcą zasadniczo zmienić izraelski system sądowniczy.

Pod koniec ubiegłego roku izraelscy wyborcy przywrócili Netanjahu na urząd - a on zebrał koalicję ze skrajnie prawicowymi partnerami, która posiada 64 ze 120 miejsc w Knesecie, izraelskim parlamencie. Kilka dni później jego minister sprawiedliwości przedstawił plan, który w swojej pierwotnej formie uczyniłby Sąd Najwyższy w dużej mierze bezsilnym.

Pierwotny plan dałby koalicji pełną kontrolę nad wyborem sędziów i pozwoliłby Knesetowi na uchylanie decyzji Sądu Najwyższego zwykłą większością głosów. Inny środek miał na celu klauzulę "racjonalności".

Netanjahu i jego sojusznicy przedstawili pakiet legislacyjny jako ograniczenie coraz bardziej aktywistycznego Sądu Najwyższego, który nie był w zgodzie z prawicową większością kraju. Jego skład, jak twierdzili, był pozostałością świeckiej, aszkenazyjskiej elity Izraela i nie odzwierciedlał etnicznej i żydowskiej różnorodności religijnej kraju, w tym dużej liczby Żydów Mizrahi.

Jednak rosnąca liczba krytyków - od centrowych i lewicowych Izraelczyków po zagranicznych przywódców i amerykańskie organizacje żydowskie - ostrzegała, że przegląd zagrozi statusowi Izraela jako państwa demokratycznego.

Według nich, ponieważ koalicja rządząca z definicji posiada większość w parlamencie, reforma sądu skutecznie dałaby Netanjahu i jego partnerom pełną kontrolę nad wszystkimi trzema gałęziami rządu. Sąd historycznie był obrońcą praw mniejszości - od Arabów, przez osoby LBGTQ w Izraelu, po liberalne ruchy żydowskie - a krytycy planu obawiają się, że zagrozi on tym zabezpieczeniom. Obawy te nasilają się, ponieważ premier przewodzący wysiłkom na rzecz osłabienia sądownictwa jest obecnie sądzony.

Wysiłki związane z przeglądem wywołały historyczny i rosnący ruch protestacyjny.

Krytyka ta połączyła się w największy ruch protestacyjny w historii Izraela, w ramach którego setki tysięcy Izraelczyków co tydzień wychodziło na ulice, wielu machając izraelskimi flagami, aby sprzeciwić się planowi. Demonstracje prorządowe, znacznie rzadsze, również miały miejsce.

Organizatorzy antyrządowych protestów również zaostrzyli swoją taktykę - blokując główne autostrady, wzywając do strajków, tłocząc się na głównym terminalu lotniska, a w tym tygodniu prowadząc wielodniowy marsz tysięcy ludzi z Tel Awiwu do Jerozolimy. Akcja rozprzestrzeniła się na miasta w Stanach Zjednoczonych i na całym świecie, zakłócając spotkania amerykańskich Żydów w Izraelu i konfrontując się z izraelskimi urzędnikami podczas ich zagranicznych wizyt.

Najbardziej uderzająca taktyka protestu pochodzi od rosnącej grupy rezerwistów IDF - w tym tygodniu ponad 10 000 - którzy zobowiązali się do zaprzestania stawiania się do służby, jeśli przegląd lub jakikolwiek jego element zostanie wprowadzony w życie. W Izraelu IDF jest najbardziej zaufaną instytucją w kraju i jest postrzegana jako niezbędny gwarant bezpieczeństwa Izraela.

Ze względu na obowiązkowy pobór do wojska, w przeszłości była ona również postrzegana jako odzwierciedlenie różnorodności żydowskich obywateli Izraela. Jednak ci, którzy zobowiązali się do bojkotu swojego obowiązku, twierdzą, że nie chcą dalej ryzykować życia dla rządu, który nie jest już demokratyczny.

Zwolennicy zmian, w tym Netanjahu, twierdzą, że groźby odmowy służby wojskowej przekraczają jasną czerwoną linię w społeczeństwie, które stoi w obliczu zewnętrznych zagrożeń i ceni służbę narodową. W niedawnym przemówieniu Netanjahu powiedział, że groźby uniknięcia służby w rezerwie jako taktyka nacisku naruszają zasadę, że rząd cywilny musi sprawować kontrolę nad wojskiem.

Wysiłki na rzecz kompromisu zawiodły, a retoryka staje się coraz ostrzejsza.

Kilka miesięcy temu rząd podjął kroki w celu przyspieszenia głównych elementów przeglądu sądownictwa. Gwałtowny wzrost protestów i krytyki w marcu przekonał jednak Netanjahu do wstrzymania prac legislacyjnych i rozpoczęcia dialogu ze swoimi przeciwnikami politycznymi.

Rozmowy te - w których pośredniczył prezydent Izraela Izaak Herzog, którego rola jest w dużej mierze ceremonialna - zakończyły się fiaskiem. Kilka tygodni temu Netanjahu ogłosił, że wznawia proces legislacyjny z "ustawą o racjonalności".

Teraz obie strony wysuwają argumenty, które w swej istocie brzmią niemal identycznie.

Krytycy planu twierdzą, że kraj bez niezależnego i umocowanego systemu sądowego nie może być demokracją. Oskarżyli Netanjahu o przeforsowanie poważnej zmiany w systemie rządzenia Izraelem bez szerokiego konsensusu i wskazują na sondaże pokazujące, że większość Izraelczyków sprzeciwia się planowi remontu.

Zwolennicy planu twierdzą, że w rzeczywistości stanowią większość - wskazując na jesienne wybory, które wygrała ich strona. Mówią, że prawdziwą porażką demokracji jest to, że wybrana koalicja nie jest w stanie rządzić z powodu ruchu protestacyjnego, który blokuje drogi i wzywa żołnierzy do uchylania się od służby.

W tym tygodniu protesty rezerw wojskowych doprowadziły do bardziej naglących ostrzeżeń. Instytut Studiów nad Bezpieczeństwem Narodowym, szanowany think tank, ostrzegł w niedzielę, że IDF "są zagrożone rozwiązaniem".

Szef sztabu IDF Herzi Halevi ma podobne przesłanie.

"Jeśli nie będziemy silną i zjednoczoną armią, jeśli najlepsi nie będą służyć w IDF - nie będziemy już w stanie istnieć jako państwo w regionie" - napisał w liście otwartym.

Wewnętrzne zamieszanie w Izraelu ma miejsce wraz ze wzrostem przemocy izraelsko-palestyńskiej.

Wraz z konfliktem dotyczącym reformy sądownictwa, w tym roku nasiliły się starcia między Izraelczykami i Palestyńczykami na Zachodnim Brzegu. Ponad 100 Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu zostało zabitych w nalotach wojskowych IDF na komórki terrorystyczne, podczas gdy ponad dwa tuziny Izraelczyków zostało zabitych w wyniku palestyńskich ataków na Zachodnim Brzegu i w Izraelu. Doszło również do konfliktu z Hamasem w Strefie Gazy i obaw o wspieranie przez Iran ataków na Izrael.

W ostatnich miesiącach doszło również do serii zamieszek izraelskich osadników, którzy w odpowiedzi na ataki terrorystyczne wkraczali do palestyńskich wiosek, podpalali samochody, domy i sklepy oraz ranili Palestyńczyków. W zamieszkach zginęli Palestyńczycy, a wysokie rangą osobistości izraelskie określiły zamieszki jako "pogrom" lub "terroryzm".

Przedstawiciele twardej linii w izraelskim rządzie wezwali do zastosowania ostrych taktyk w odpowiedzi na przemoc. Skrajnie prawicowy minister finansów Bezalel Smotrich wezwał do zniszczenia palestyńskiej wioski, po czym wycofał tę uwagę i przeprosił. Itamar Ben-Gvir, skrajnie prawicowy minister bezpieczeństwa narodowego, wyraził współczucie dla uczestników zamieszek, jednocześnie wypowiadając się przeciwko czujnej sprawiedliwości.

Chociaż zamieszki nie są bezpośrednio związane z wysiłkami na rzecz przeglądu, istnieją pewne powiązania. Jednym z zarzutów prawicy wobec Sądu Najwyższego jest to, że powstrzymał on Izrael przed rozbudową osiedli na Zachodnim Brzegu, podczas gdy krytycy obawiają się, że osłabienie sądów będzie oznaczać usunięcie okazjonalnego obrońcy praw Palestyńczyków. Tymczasem Ben-Gvir i inni prawicowcy zarzucają rządowi, że surowiej reaguje na zamieszki osadników niż na zakłócających porządek antyrządowych demonstrantów w Izraelu - coś, co nazwał "selektywnym egzekwowaniem prawa".

Sytuacja ta skłania obserwatorów do kwestionowania relacji USA z Izraelem.

Gorąca dyskusja na temat izraelskich konfliktów rozprzestrzeniła się na Stany Zjednoczone. Prezydent Joe Biden wielokrotnie krytykował wysiłki na rzecz przeglądu sądownictwa, a ostatnio wydał serię ostrzeżeń sugerujących, że jeśli ustawa zostanie przyjęta, może zaszkodzić sojuszowi USA-Izrael.

Rozmawiając w zeszłym tygodniu z felietonistą New York Times, Tomem Friedmanem, Biden powiedział, że protesty pokazują "żywotność izraelskiej demokracji, która musi pozostać rdzeniem naszych dwustronnych stosunków" i powiedział, że Netanjahu musi "nadal szukać tutaj jak najszerszego konsensusu".

W innym miejscu na stronach opinii Timesa Nicholas Kristof napisał, że ostatnie wiadomości z Izraela skłoniły go do zastanowienia się, czy "naprawdę ma sens, aby Stany Zjednoczone przekazywały ogromną sumę 3,8 miliarda dolarów rocznie innemu bogatemu krajowi?". Ta roczna alokacja pomocy zagranicznej stanowi rdzeń stosunków USA-Izrael i była przedstawiana jako nienaruszalna przez prezydentów z obu partii.

W zeszłym tygodniu przemówienie Herzoga na wspólnej sesji Kongresu, które miało być świętowaniem 75. urodzin Izraela na początku tego roku, odbyło się wkrótce po tym, jak prominentna postępowa Demokratka, Rep. Pramila Jayapal, nazwała Izrael "państwem rasistowskim" - z czego później się wycofała. Sześciu innych demokratycznych członków Kongresu zbojkotowało przemówienie Herzoga.

Co będzie dalej?

Głosowanie nad ustawą o "racjonalności" prawie na pewno odbędzie się w najbliższych dniach i, jeśli obietnice Netanjahu są jakąkolwiek wskazówką, może przejść wzdłuż linii partyjnych. Ale to prawie na pewno nie będzie koniec walki o reformę sądownictwa, nawet jeśli duża liczba Izraelczyków twierdzi, że obawia się wojny domowej.

Prawicowi sojusznicy Netanjahu, w tym Ben-Gvir, przysięgli, że w następnej kolejności uchwalą bardziej rozległe elementy reformy, podczas gdy przeciwnicy ustawy zobowiązali się do utrzymania i eskalacji sprzeciwu.

Nie wiadomo jeszcze, kto zwycięży w tym konflikcie, ani jak może wyglądać wygrana po ponad pół roku niepokojów społecznych. Zwolennicy, przeciwnicy i obserwatorzy reformy dali jasno do zrozumienia, że w tym momencie stawką nie jest już tylko akt prawny, ale raczej wojsko, system rządowy i być może przyszłość samego kraju.

https://www.washingtonpost.com/world/2023/07/23/israel-judicial-overhaul-protests-military/

https://www.nytimes.com/live/2023/07/23/world/israel-protests

https://www.aljazeera.com/news/2023/7/23/huge-crowds-march-in-israel-as-vote-on-judicial-overhaul-nears

https://www.jta.org/2023/07/23/israel/a-time-of-emergency-what-you-need-to-know-about-the-fight-over-israels-court-system?fbclid=IwAR0E7C0X0E11o97TYqzJwuXxlPiIJISoyJGVrQooWwqZqVAS4Wmjnu7jS0Q

Pomoc:

https://www.facebook.com/yaakov.guterman/videos/304672755287533


Zobacz galerię zdjęć:

Jerusalem Post
Jerusalem Post Jerusalem Post Jerusalem Post
Eternity
O mnie Eternity

Try to be Meraki, - means “to do something with soul, creativity, or love”

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (31)

Inne tematy w dziale Polityka