Portret poety Juliana Tuwima, fot. Julia Pirotte, zbiory ŻIH
Portret poety Juliana Tuwima, fot. Julia Pirotte, zbiory ŻIH
Eternity Eternity
3680
BLOG

Julian Tuwim, jestem Polakiem, bo mi się tak podoba

Eternity Eternity Kultura Obserwuj notkę 78

W jednej z poprzednich notek napisałem:

Dorastał w podwórku kamienicy przy pasażu Szulca 5 (obecnie al. 1 Maja), a potem w domu przy ulicy Andrzeja Struga 40 (obecnie 42). Do dziś widnieje tam tablica poświęcona poecie. W Łodzi mieszkał również przy ulicy Dzielnej 50 (obecnie Narutowicza 56), ukończył Męskie Gimnazjum Rządowe.

Moja babcia od strony mamy mieszkała w tej kamienicy przy Andrzeja na 3 piętrze. Często widywała Tuwima i mu pomagała wieczorem wejść na klatkę schodowa. Z jej mężem, Mieczysławem byli w dobrej komitywie. Dziadek był kierownikiem sekcji bokserskiej IKP. Utracjusz, babcia popłakiwała. Obstawiał 2-gi obiad swoim bokserom, jak byli na wyjedzie. Klub był po patronatem największej w Polsce fabryki włókienniczej Poznańskiego. Dziadek był buchalterem.

Byli mistrzami Polski a walcz m.in. znakomity:
Henryk Chmielewski – mistrz Europy (1937), trzykrotny mistrz Polski (1931, 1933 i 1936)

W Dniu Niepodległości słowa Juliana Tuwima, piękne i zawsze potrzebne.

Jestem Polakiem, bo mi się tak podoba.

To moja ściśle prywatna sprawa, z której nikomu nie mam zamiaru zdawać relacji, ani wyjaśniać jej, tłumaczyć, uzasadniać. (...)
Gdyby jednak przyszło do uzasadnienia swej narodowości, a raczej narodowego poczucia, to jestem Polakiem dla najprostszych, niemal prymitywnych powodów przeważnie racjonalnych, częściowo irracjonalnych, ale bez »mistycznej« przyprawy. Być Polakiem – to ani zaszczyt, ani chluba, ani przywilej. To samo jest z oddychaniem. Nie spotkałem jeszcze człowieka, który jest dumny z tego, że oddycha.
Polak – bo się w Polsce urodziłem, wzrosłem, wychowałem, nauczyłem, bo w Polsce byłem szczęśliwy i nieszczęśliwy, bo z wygnania chcę koniecznie wrócić do Polski, choćby mi gdzie indziej rajskie rozkosze zapewniono. (...)

Polak – bo mi tak w domu rodzicielskim po polsku powiedziano. Bo mnie tam polską mową od niemowlęctwa karmiono; bo mnie matka nauczyła polskich wierszy i piosenek; bo gdy przyszedł pierwszy wstrząs poezji, to wyładował się polskimi słowami; bo to, co w życiu stało się najważniejsze – twórczość poetycka – jest nie do pomyślenia w żadnym innym języku, choćbym nim jak najbieglej mówił.

Polak – bo po polsku spowiadałem się z niepokojów pierwszej miłości i po polsku bełkotałem o Jej szczęściu i burzach.

Polak dlatego także, że brzoza i wierzba są mi bliższe niż palma i cyprus, a Mickiewicz i Chopin drożsi, niż Szekspir i Beethoven. Drożsi dla powodów, których znowu żadną racją nie potrafię uzasadnić.

Polak – bo przejąłem od Polaków pewną ilość ich wad narodowych.

Polak – bo moja nienawiść dla faszystów polskich jest większa, niż faszystów innych narodowości. I uważam to za bardzo poważną cechę mojej polskości.

"Ale przede wszystkim – Polak dlatego, że mi się tak podoba.”

Zobacz galerię zdjęć:

Babcia na dole obok mojej mamy. dziadek na górze po prawej stronie
Babcia na dole obok mojej mamy. dziadek na górze po prawej stronie https://www.wikiwand.com/pl/Henryk_Chmielewski_(bokser)
Eternity
O mnie Eternity

Try to be Meraki, - means “to do something with soul, creativity, or love”

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (78)

Inne tematy w dziale Kultura