Winnicki oświadczył w Radiu Zet, że to ostatni marsz, który współorganizował Bąkiewicz i że w styczniu na pewno przegra on wybory w organizacji.
– To czemu trzeba było się z Bąkiewiczem przepychać? Nawet hasła mieliście inne – dopytywał Stankiewicz.
- Nie trzeba się było przepychać. Wszystko było uzgodnione z kierownictwem Straży Marszu Niepodległości. (…) Zresztą, 80 proc. składu Straży MN to działacze Ruchu Narodowego i Młodzieży Wszechpolskiej.
Miód na sercu, patrząc jak się antysemickie hunwejbini rzucili o gardla.
Patriotyzm pomylony z faszyzmem, z nacjonalizmem i nienawiścią do innych, obcych.
Kiedyś napisał Wichert Krystian Marcin:
"Obrzydzenie, to jest to uczucie, które czuję każdego jedenastego listopada, gdy patrzę, jak idą przez Warszawę. Żadnych innych uczuć. Obrzydzenie.
Zawłaszczyli symbole i zawłaszczyli pamięć. Nasrali na groby. Zrobili z rocznicy piknik z racami i maskaradę z symbolami.
I my bezradni. Bezsilni. Poddani. Kilkuset maszeruje w milczeniu.
Nie wiemy co robić z tymi kotwicami na owłosionych łydkach, z tym pięściami wycelowanymi w niebo przeciw wszystkim, przeciw tolerancji, otwartości, oświeceniu".
Bóg, Honor, Ojczyzna krzycza najwieksze dranie!!
Cyt:
Były członek ONR: Tym ludziom odbija. Heilowanie zamiast podania ręki to już norma.
Moim przewodnikiem po wewnętrznym świecie ONR-u jest m.in. Michał (imię zmienione), przez kilka lat członek ONR-u w średnim mieście w Polsce. Zgodził się opowiedzieć, jak naprawdę wygląda życie w organizacji narodowej tylko dlatego, że sam nie jest już czynnym działaczem. Odszedł. Wyjechał. Zmienił adres zamieszkania. Skasował konto na Facebooku i założył nową skrzynkę e-mailową. Numer telefonu też zmienił. Dla grupy niemalże rozpłynął się w powietrzu. Poznaję go przez znajomych znajomych. Opiera się, nie chce, zaczął nowe życie. Teraz już wie, że to nie była taka sobie zwyczajna subkultura. Już wie, że po byciu narodowcem nigdy nie będzie już tak samo. Przecież widzi, co się dzieje na ulicy, w tramwajach, w centrach handlowych. I boi się, że ci, których kiedyś słuchał godzinami, zrobią coś przykrego jemu lub jego bliskim. Ogląda się, czy ktoś nie śledzi go w drodze do domu, listy odbiera na skrytkę pocztową. Firmę założył na adres wirtualny. – Tym ludziom odbija. Czują się pewniej, myślą, że są bezkarni. Widać ich w miejscach, w których zawsze byli w cieniu. Już nawet nie kryją się z radykalizmem swoich poglądów. Wszyscy tak boją się terrorystów, szkoda, że władze bagatelizują niektórych narodowców. To już nie jest pokojowe działanie. Wielu tych nieznanych mięśniaków, którzy szarpią cudzoziemców na ulicy, wyzywają ich od czarnuchów, skośnych, ma niestety korzenie narodowe. Po zmianie władzy, po zmianie polityki wychodzą na światło dziennie. Jeszcze dwa lata temu działali głównie w podziemiu, pokazując się przy okazji Marszu Niepodległości czy meczów. Teraz agitują jawnie.
https://forsal.pl/artykuly/978541,byly-czlonek-onr-tym-ludziom-odbija-heilowanie-zamiast-podania-reki-to-juz-norma.html
Try to be Meraki, - means “to do something with soul, creativity, or love”
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo