Jacek Kuroń wspominając okoliczności swojego zatrzymania w gdańskim "Novotelu" w nocy z 12 na 13 grudnia pisał: "Usłyszałem zgrzyt klucza. Przyszli. Jechaliśmy później suką przez nocne miasto. Na ulicach stały czołgi i wozy pancerne. Nawet mnie nie skuli. Mój wierny stróż major Leśniak zapytał: + - No i co, panie Kuroń, warto było? - Pamięta pan, majorze, jak trzy lata temu przyjechaliście wziąć mnie stąd, spod Gdańska?+ - odpowiedziałem pytaniem na pytanie. - +Przyjechaliście wtedy w cztery fiaty. A dzisiaj, widzi pan sam, ile czołgów i wojska musieliście wyprowadzić na ulice, żeby mnie wziąć+"
Rocznica ta jest dla Kaczyńskiego niewygodna; w przeciwieństwie do tysięcy innych działaczy antykomunistycznych, w tym jego brata bliźniaka Lecha, nie był on internowany przez władze w czasie stanu wojennego. Wczesnym rankiem 13 grudnia 1981 roku tajna policja i milicja zaczęły łapać i więzić działaczy demokratycznych. Czołgi i transportery opancerzone przejeżdżały przez polskie miasta, uzbrojeni żołnierze patrolowali ulice, a władze odcinały linie telefoniczne.
Reżim komunistyczny zaczął zabierać z domów działaczy "Solidarności" i innych opozycjonistów dzień wcześniej, tuż przed północą. W ciągu zaledwie kilku dni w ośrodkach internowania umieszczono ok. 5 tys. osób (lista osób zamkniętych została opublikowana przez IPN na stronie http://13grudnia81.pl). Do tej wielkiej operacji użyto w sumie 80 tys. żołnierzy i 30 tys. komunistycznych milicjantów, wykorzystano 1750 czołgów, 1900 pojazdów bojowych i 9 tys. samochodów.
Nieliczni przywódcy "Solidarności", którzy uniknęli zatrzymań, m.in. Zbigniew Bujak, Władysław Frasyniuk, Bogdan Borusewicz, Aleksander Hall, Tadeusz Jedynak, Bogdan Lis czy Eugeniusz Szumiejko, rozpoczęli w wyjątkowo trudnych warunkach tworzenie struktur podziemnych.
Prawie 100 osób zginęło w czasie represji, dziesiątki tysięcy ludzi zostało aresztowanych bez postawienia zarzutów, a około 10.000 przetrzymywano w obozach internowania.
Prokuratorzy zgromadzili około 60 tomów dokumentów _ w tym dokumenty z innych krajów byłego Układu Warszawskiego, takich jak Rumunia, Węgry i Czechosłowacja _ aby zbudować swoją sprawę i odeprzeć argument, że stan wojenny uratował Polskę przed krwawą inwazją sowiecką, powiedział Associated Press jeden z głównych prokuratorów w śledztwie.
Przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego wystąpiły Stany Zjednoczone i inne kraje zachodnie. 23 grudnia 1981 r. prezydent USA Ronald Reagan ogłosił sankcje ekonomiczne wobec PRL, a kilka dni później podał do wiadomości, iż obejmą one także Związek Sowiecki, który jego zdaniem ponosił "poważną i bezpośrednią odpowiedzialność za represje w Polsce". W ciągu następnych tygodni do sankcji ekonomicznych przeciwko Polsce przyłączyły się inne kraje zachodnie.
31 grudnia 1982 r. stan wojenny został zawieszony, a 22 lipca 1983 r. odwołany, przy zachowaniu części represyjnego ustawodawstwa. Dokładna liczba osób, które w wyniku wprowadzenia stanu wojennego poniosły śmierć, nie jest znana. Przedstawiane listy ofiar liczą od kilkudziesięciu do ponad stu nazwisk. Nieznana pozostaje również liczba osób, które straciły w tym okresie zdrowie na skutek prześladowań, bicia w trakcie śledztwa czy też podczas demonstracji ulicznych. (PAP)
Zagraniczne dokumenty, w połączeniu z polskimi archiwami, "potwierdzają naszą tezę, że stan wojenny nie musiał być wprowadzony, ale tak naprawdę został wprowadzony w obronie ówczesnego systemu, a nie w interesie Polaków" - powiedziała Ewa Koj, prokurator z katowickiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.
Wielu historyków twierdzi, że reżim komunistyczny legalnie wprowadził stan wojenny, powiedział Smajdziński i ostrzegł przed "realizacją procedur prawnych tylko dla samego faktu ich realizacji" i rzucaniem "oskarżeń bez potwierdzenia w dowodach".
Try to be Meraki, - means “to do something with soul, creativity, or love”
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka