Parafraza taka, onegdaj było > kocham pana, panie Sułku :)
Muszę przyznać, że z tym panem sędzią kapitanem to zupełnie fantastyczna historia – bo popatrzmy po kolei:
1. Pan prezydent prosi panią I prezes SN do pałacu i pyta o kandydata na p.o. I prezesa SN na czas vacatu.
2. Pani Gersdorf oczywiście wymienia sędziego Iwulskiego jako najstarszego stażem, bo tak przewiduje ustawa.
3. Pan prezydent się zgadza, bo tak przewiduje ustawa.
4. Sędzia Iwulski co prawda złożył prośbę o przedłużenie sędziowania, ale niezgodną z ustawą.
5. Pan prezydent o tym wie, ale dopóki KRS nie wyrazi opinii, ma związane ręce.
A potem zaczyna się cyrk!
Więc najpierw biedna Gersdorf, a wraz z nią cała reszta pręży muskuły w oczekiwaniu na działania KE, potem zaatakowany w PE premier nic tylko gada o tych wstrętnych sędziach ze stanu wojennego, a potem wyłażą materiały o kapitanie Iwulskim.
Dobra Zmiano kochana!
Nareszcie majstersztyk, po prostu rewelacja! Dostojni obrońcy specjalnej kasty, zwłaszcza ci z kręgów dawnej opozycji, siedzą teraz ogłupiali, bo jednak cios był straszliwy....Oby więcej takich właśnie „przypadkowych” zbiegów okoliczności :)))
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nieustająco zachęcam do kupowania mojego albumu o architekturze drewnianej Beskidu Śląskiego
pt. "W dolinie Żylicy". Są też jeszcze ostatnie egzemplarze albumu "Kapliczki wiejskie", przecenione o ponad połowę.
Książki można zamawiać pod adresem mailowym > dolinazylicy@wieloryt.com
Inne tematy w dziale Społeczeństwo