Prokuratura wszczęła śledztwo, TVP zerwała współpracę z aktorką, ludzie są wściekli, niektórzy odprawiają specjalne nabożeństwa przebłagalne, media wrą – czyli hucpa się nakręca. Zupełnie jak swego czasu pod krzyżem na Krakowskim, po jednej stronie cwana prowokacja, po drugiej oburzenie, wściekłość, głębokie poczucie naruszenia tabu, czyli podeptania/znieważenia sacrum.
Pamiętacie to jeszcze, drodzy PT Czytelnicy? A Hadacza i Joannę od krzyża pamiętacie?
No to ruszcie głową!
Znowu grają Wam na najgłębszych uczuciach, a ludzie znowu reagują jak porażeni prądem. I o to im właśnie chodzi, o wasze oburzenie, wasze emocje i w końcu – wasze poczucie bezradności wobec bezkarności tego draństwa, które śmieje się Wam w twarz. Może prokuratura coś jednak załatwi,
może aktoreczka Wyszyńska za jakiś czas sama sobie będzie pluła w brodę, ale dzisiaj to się dzieje i stoicie bezradni.
Dlaczego?
Ponieważ traktujecie to serio!
A teraz do rzeczy – Teatr Powszechny, gdzie to zjawisko występuje, jest prowadzony przez miasto Warszawa. Pytanie pierwsze – tylko z kasy miasta, czy też miasto dostaje na to dofinansowanie od państwa?
Temat drugi – w Polsce obowiązuje następujący zapis w Kodeksie Karnym ( Dz.U.2016.0.1137 t.j. Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny) :
Art.202 § 1. Kto publicznie prezentuje treści pornograficzne w taki sposób, że może to narzucić ich odbiór osobie, która tego sobie nie życzy, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.