PKP mnie dzisiaj miło zaskoczyło. Nie, nie ironizuję w tym miejscu, naprawdę miała dzisiaj przeżyć przyjemną niespodziankę i zaskoczenie. Jechałam do domu i nie dość, że znalazłam sensowne połączenie, przesiadka trwała dziesięć minut i nie musiałam sterczeć nie wiadomo ile na peronie remontowego dworca. Pociąg Regio Express wyjechał o czasie i przyjechał do stacji docelowej o czasie. Skład nowy, czysty, schludny i bilet całkiem niedrogi, w porównaniu do Intercity, zaś komfort jazdy porównywalny by nie rzecz lepszy. Mogłam podładować komórkę w gniazdku do laptopa, napić się kawy w Warsie i wygodnie siedzieć na szerokim siedzeniu.
(http://przewozyregionalne.pl/img_in//GALERIA/RE/zzz_DSC04956.JPG)
Nie spodziewałam się, że Przewozy Regionalne dysponują tak wygodnymi i nowoczesnymi składami. Wciąż pamiętałam paskudne i obleśne dawne „pośpiechy”, które wciąż jeżdżą jako TLK a jak ktoś, jak ja, ma pecha to i w drogim IC buląc konkretnie za miejscówkę trafi na taki skład z demobilu. Kolejnym miłym zaskoczeniem była jazda skomunikowanym pociągiem osobowym lokalnej spółki: na dworcu czekał nowy, czysty szynobus, który cichutko sunął po torach. Dojechałam na czas i bez przygód, bez przepychanek, bez tłoku u ścisku, na który wciąż trafiam w Intercity. W PKP dostrzegam wiele zmian na lepsze i oby tak dalej. Tylko czy na mniejszych trasach, bocznych a nie jednej z głównych krajowych jest równie dobrze? Skład był długi, 13 wagonów, nikt nie wsiadał oknami, nikt nikomu po nogach nie deptał. Zatem można, bardzo dobrze.
Sosnowieckiego show ciąg dalszy. Detektyw- celebryta informuje, że on umywa ręce (błaha ha, akurat sobie odpuści szansę lansu), matka zmarłego (zamordowanego?) to pojawia się to znika, to ucieka to mamy konferencję prasową. I w tym całym przedstawieniu ginie jedno: dlaczego zmarła półroczna dziewczynka? Tego właściwie nie wiemy. Mamy strzępki informacji o tym co naprawdę zaszło i całkiem dużo socjotechniki i urabiania opinii publicznej. Grając na najważniejszych uczuciach doprowadzano do praktycznego skazania kobiety. Ona zaś to pojawia się, to znika o czym informuje detektyw-celebryta na, a jakże, konferencji prasowej. A gdzie w tym wszystkim prokuratura?
Ale nie mam lat nastu i wiem doskonale o co w tym chodzi. Chleba i igrzysk, chleba i igrzysk wołano od tysiącleci. Lepiej dawać zabawki na grób niż pomóc żywym dzieciom, gdyż pomoc realnie potrzebującym wymaga wysiłku. Lepiej niech detektyw- celebry ta wygraża matce martwego dziecka niż byśmy mieli mówić o przepychankach z reformą emerytalną i tym co naprawdę dostaniemy z OFE. OFE, które czy ma zyski czy straty zarabia zaś nasze składki. Poszły siną dal, że tak powiem. Lepiej niech ojciec zmarłej dziewczynki coś tam mówi w telewizji niż byśmy wspominali o stanie przygotować do Euro, o kosztach całej tej imprezy, o inwestycjach, które nie muszą się zwrócić i horrendalnie drogich, niepotrzebnych stadionach. O tak, są bezpieczniejsze tematy. I może lepiej niech mówi się o tym niżby różni pożyteczni mądrzy inaczej rysowali nam na plecach tarczę strzelniczą dla Al.-Kaidy, mówiąc o rzekomych więzieniach CIA w Polsce, gdzie podobno przesłuchiwano niewinnych, którzy tylko chcieli coś tam wysadzić.
A propos tego: w „ukochanej” radiostacji dwie panie tolerancyjne wyjaśniały jak to morderca z Tuluzy jest biedną ofiarą, zdradzoną i wystawioną przez służby. No tak, terroryści są niewinni i tylko mieli do szkoły pod górkę. Czy tłumaczenie ma sens? Nie musi, nie ważne co się mówi, ale kto co mówi. Dlatego z definicji odrzuca się wszelkie wątpliwości pana Macierewicza bo to oszołom z PiS i basta. Zbliża się rocznica katastrofy smoleńskiej, nie wszyscy wierzą w oficjalne wyjaśnienia, zaś głosy wątpiących ucisza się jako burzycieli spokoju. Lepiej zająć publikę martwym dzieckiem.
Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocy wszystkim Gościom mojego bloga życzę spokojnych, przyjemnych Świąt spędzonych czy to w rodzinnym gronie, czy to nad ciepłym morzem. Co kto woli. Niech dla osób wierzących będzie to okazja do zastanowienia się nad wiarą, Bogiem, refleksją. Inni niech po prostu znajdą chwilę wytchnienia w codziennym biegu. Paniom życzę by w gonitwie sprzątania, gotowania i zakupów nie zapomną po co to wszystko. Nie wymyte okno i nie wysprzątane na błysk mieszkanie jest celem nadchodzących dni.
Inne tematy w dziale Rozmaitości