Pewne określenia, w zamiarze obelgi, można traktować jak komplement. Jak mnie ktoś nazwę moherem grzecznie podziękuję, bo to oznacza krytyczny stosunek wobec papki serwowanej przez wiodące media, ot taki "Dziennik Telewizyjny" XXI wieku. Co tam kiedyś mówiono o rozdawaniu rowerów w Moskwie, teraz mamy dynamiczny rozwój gospodarczy i jesteśmy coraz bogatsi na zielonej wyspie o czym mówią panowie fachofcy od przyspawania się do państwowej kasy w ekonomicznej audycji "ukochanego" radia.
Bardziej grupowo traktuję komplement ze strony zielonego biznesu, zwanego dla niepoznaki i potrzeb propagandy ekologią, chociaż z tą nauką mają tyle wspólnego co zawodnik sumo z baletem. Komplement, czyli nazwanie kogoś "skamieliną roku". Oficjalnie taka skamielina blokuje walkę bezinteresownych i zafrapowanych przyszłością ludzkości fachowców o zachowanie stałości klimatu. Faktycznie walczą o nie dożynanie gospodarek limitami na CO2. Gorąco cały byznes z CO2 i tak zwanym globalnym ociepleniem, wspiera Francja, która czerpie energię z nieskończenie ekologicznych i bezpiecznych dla środowiska elektrowni atomowych. Codzienna porcja "zielonych", atomowych odpadów dla każdego, zamiast porcji warzyw i butelki wody mineralnej, którą podobno powinniśmy wypijać jedną dziennie.
(http://i.iplsc.com/-/0001D3USTCAGGUW0-C102.jpg)
Polska, ogłośmy święto i tak dalej, zamierza walczyć o swoje i wetuje radosny plan dożynania gospodarek krajów słabiej rozwiniętych, zwanym redukcją emisji CO2 w UE. Pan minister Marcin Korolec, który już na początku swej kadencji zapowiadał twardą postawę wobec Greenpeacu i innych korporacji ekologicznych, chyba zamierza spełnić swe obietnicę. Tak, tak, tak dla każdego weta wobec działań zielonych organizacji, chcących wydrenować nasze kieszenie w imię walki z wiatrakami, a raczej wiatrakami, z tak zwanym globalnym ociepleniem/oziębieniem/zmianą klimatu czy co jak tam to teraz idzie. Krytykują nasze weto! Doskonale to tylko dowodzi ile mamy racji! Walczmy o swoje i nie dajmy się. Skamielina roku to komplement.
Ale nie popadajmy w samozadowolenie. Greenpeace i reszta zielonego biznesu łatwo broni nie złoży, nikt nie wypuszcza chętnie z rąk szans na wzbogacenie się. Szykujmy się do kolejnego starcia, do problemów i nie dajmy dorżnąć gospodarki. Jednocześnie zbudujmy elektrownie atomowe, korzystajmy z łupków. Tak, popieram powstanie elektrowni atomowej w Polsce, jak dla mnie mogła by nawet powstać w mojej okolicy. Jedyny argument przeciw budowie to taki, że jakby zaczęto budować elektrownię jak drogi... Właśnie i to powstrzymuje mój entuzjazm, to a nie pokrętne pomysły zielonych chcące opchnąć swoje rozwiązania.
Nie ważne, że, co powtarzam do znudzenia i z uporem maniaka, klimat się zmienia w czasie. Nie ważne, że w średniowieczu mieliśmy w Polsce winnice co spowodowała masowa emisja gazów cieplarnianych z kurnych chat. Co tak otoczka, liczy się kasa. A "ciemny lud wszystko kupi", bo "odpowiednio długo powtarzane kłamstwo staje się prawdą", że tak powiem cytując klasyków.
Cóż w XXI wieku pewny biznes to medycyna, farmacja i zielony biznes. W co drugiej reklamie mamy suplement diety, najlepiej na odchudzanie gdyż wmawia się kobietom, że szczytem ich szczęścia jest dążenie do nieistniejącego ideału z Photoshopa pokazywane w kolorowych szmatławcach, rzekomo mającym na celu dawać rady zwykłej obywatelce.
źródło: http://www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/polskie;weto;w;sprawie;redukcji;emisji;co2,72,0,1042760.html
http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-zielone-organizacje-i-ngo-oburzone-wetem-polska-hamuje,nId,504911
Inne tematy w dziale Rozmaitości