Nadchodzi cenzura

Władze są o nas wielce zatroskane, bardzo, ale to bardzo chcą nam zrobić dobrze. W imię walki z podłymi złodziejami i dla ochrony interesów ciężko pracujących artystów, dziennikarzy w imię walki o wyższą jakość ich pracy chce się wprowadzić przepisy mające na celu pomoc słusznej sprawie. ACTA. W teorii chodzi o walkę o prawa autorskie, ochronę cudzej krwawicy, by nie rozkradano filmów, książek, programów. A kto za tym lobbował? Artyści czy może firmy fonograficzne, które całkiem nieźle zarabiają na cudzej pracy i talencie?

A czy zdefiniowano jak się dokładnie ma sprawa z prawami autorskimi w sieci? Czy jeśli zacytuję na blogu fragment czyjejś wypowiedzi nie zostanę oskarżona o powielanie tekstu bez autoryzacji? Czy jeśli cytat będzie za długi mój blog nie zostanie zamknięty za plagiat, bo długość cytowanego tekstu jest za długa w stosunku do całości? Czy jeśli skrytykuję wypowiedź Bronisława Komorowskiego dajmy na to nie zostanę, wzorem twórcy strony antykomor.pl, pociągnięta do odpowiedzialności za znieważenie oraz wykradzenie własności intelektualnej (nie mam cienia wątpliwości, że wyszydzanie kogoś z PiS czy RM to cnota)? Czy umieszczając na blogu linki do filmików na YouTube nie rozpowszechniam nielegalnych treści i ich nie promuję? Pytam pewnie naiwnie. Cóż skoro nie linkuję treści ośmieszających wrogów systemu.. Chyba powinnam usunąć linki, tak na wszelkie wypadek. Bo może i prawo nie działa wstecz, ale w imię "wyższej konieczności"... Piszmy co uważamy, póki jeszcze możemy..


 
(http://www.deon.pl/gfx/deon/pl/defaultaktualnosci/42/11575/1/1509773798.jpg)

Jako, że dziennikarze mainstreamu popierają ACTA, zaś minister Sikorski wykazuje entuzjazm należy się obawiać. Kto zechce wpisując na YouTube hasło ACTA anonymous znajdzie interesujące materiały, co z nimi zrobi jego(jej) sprawa. Ja jestem bardzo, ale to bardzo nieufna gdy politycy chcą w imię słusznej idei ograniczać prawa obywatelskie. Szczególnie gdy salon, tak walczący o demokrację w Egipcie i na Węgrzech, dziwnie milczy i mało protestuje. Ale niechby ACTA miała wejść w życie za rządów PiS... Dla "obiektywnych" dziennikarzy mediów opiniotwórczych kolor koszuli prezesa Kaczyńskiego jest ważniejsza i bardziej bulwersująca niż niejasne uregulowania.

Niejasne, wcale nie! W mętnej wodzie niejedno ukryć można. W imię niejasnych przepisów można uciszać niepokornych i myślących jak nie trzeba. Tylko ludziom trzeba wmówić, że dla ich dobra selekcjonuje się informacje, reglamentuje dostęp do Internetu i dba by słyszeli jedynie słuszne i prawdziwe "wiadomości".  A wszystko rzecz jasna dla nas, obrony naszych praw i nowego, wspaniałego świata na globalnym folwarku.