Kiedy już mainstream nieco przycichł w swej obronie ministra Sikorskiego nadszedł czas ataku. Bezpardonowo zaatakowano osoby i środowiska, która nie tylko wciąż ośmielają się mieć odmienne zdanie niż jedyne słuszne, a co bardziej oburzające mają czelność na głos wyrażać swe wątpliwości. Ponieważ obecnie, gdy szef MSZ głośno mówi o konieczności ograniczenia suwerenności nazywane jego to walką o rację stanu, wszelka krytyka nosi znamiona nieomal przestępstwa. Cóż, obecnie mainstreamowy, „Wprost” krzyczy z okładki, że Radosław Sikorskie walczy o rację stanu, ale przecież nie zostało, przynajmniej na okładce, skonkretyzowane o czyją dokładnie rację stanu chodzi. Ale wracając do niewygodnych i krzyczących.

(http://www.wprost.pl/G/wprost_covers/a/1504_a.jpg)
Jarosław Kaczyński i PiS zapowiedzieli marsz 13 grudnia b.r., w kolejną rocznicę wprowadzenia Stanu Wojennego, co dla niektórych było dniem ocalenie Polski przez radziecką inwazją, zaś dla innych przetrąceniem narodowi kręgosłupa. Dla ludzi o patriotycznych jest to z pewnością ważna data. Podobno mamy wolność słowa i zgromadzeń, więc teoretycznie każdym ma prawo manifestować swoje przekonania. Pani prowadząca „Komentarze” w TokFM, tak ochoczo wspierające wszelkie manify i marsze równości nie okazała równego wyrozumienia dla uczestników nadchodzącego Marszu Niepodległości. Czyżby biało-czerwona flaga kogoś kłuła w oczy? Z najwyższym trudem hamowała pełen politowania śmiech dla śmiesznych dziwaków, plotących coś o śmiesznych wartościach i w śmieszny sposób upominają się o swoje dziwaczne racje. Ja rozumiem, że etos dziennikarza – obserwatora, chociaż udającego bezstronność szlag trafił. Ale żeby nawet nie udawać? Czyżby niektórzy czuli się równie pewni swego sukcesu, bezkrytycznego poparcia MWzWM, że ukazują prawdziwą twarz? Polecam spojrzeć na Rosję, naszego wschodniego sąsiada. Władimir Putin i Dmitrij Miedwiediew zmieniają między sobą stanowiska otwarcie, traktując stanowisko Prezydenta i Premiera jako osobistą własność. Wynik wyborów, chociaż daje partii Putina większość w Parlamencie, to jednak nie konstytucyjną. No, chyba, że wszystko stanowi część misternej gry, co by mnie zdziwiło.
Chyba jednak mainstream nie czuje się u nas aż tak pewnie jak Władimir Putin w Rosji. Słysząc ile wysiłku zostaje włożone w ośmieszenie i wyszydzenie nadchodzącego Marszu 13 grudnia, mam wrażenie, że przeciwnik nie został jeszcze położony na łopatki jakby chcieli piewcy jedynej prawdy. Oczywiście mogą oni reagować oburzeniem na najmniejszy znak sprzeciwu, ale czy przypadkiem nie mają gdzieś w tyłu głowy świadomości, że rządu dusz nad wszystkimi nie przejęli? Zwłaszcza, że problemy gospodarcze dają po kieszeniom tym młodym, wspaniałym i zadłużonym, którzy muszą spłacać raty kredytu. Pracując na „umowach śmieciowych” nie dostaną pożyczki na wakacje na Arubie u nikogo poza lichwiarzem i tak, czy siak dostaną po kieszeniach. Nie wiem czy jest tragicznie, ale na pewno nie jest różowo.
Nie uważam lekarstwa Radosława Sikorskiego za coś co nam może pomóc. Nie wierzę, że gdy zostaniemy częścią federacji, w której prym wieść będą Niemcy oraz Francja będzie nam lepiej. Przerabialiśmy już w naszej historii życie pod cudzymi rządami. I jakoś zawsze rządu czy to Prus, czy to Rosji w pierwszej kolejności dbali o swoich. I nie mam tu na myśli żadnych fobii, bo osobiście nie mam nic przeciw naszym sąsiadom. Nie mam tylko cienia złudzeń, że pod obcymi rządami będzie nam lepiej.
Czy nagonka na Jarosława Kaczyńskiego i wszystkich popierających i chętnych do wzięcia udziału w Marszu 13 grudnia, to ostateczny okrzyk triumfu, czy obawa? Biorąc pod uwagę zajadłość i ciężar dział wytoczonych przeciw panu Jarosławowi obstawiam niepewność co do absolutnej władzy nad przekonaniami i sumieniami. Mainstream pokazał jedną wizję tego, co miało miejsce w Dniu Niepodległości. Inne źródła całkiem inną, zaś obserwator miał wrażenie jakby patrzył na relacje z odmiennych wydarzeń. Czy organizatorzy przygotują się lepiej do wydarzenia? Pewnie tak, ale już mogę odgadnąć co powiedzą tzw. opiniotwórcze media, dla których PiS i „moherowe berety” to sól w oku, zagrożenie dla jedynowładztwa w rządzie dusz. Ze swej strony życzę powodzenia organizatorom i uczestnikom Marszu. Warto w tym dniu przypominać, że nie wszyscy jesteśmy poprawni politycznie, że prócz jedynie słusznych są także inne poglądy, gdyż na tym polega wolność słowa i przekonań, pluralizm światopoglądowy, tak zwalczany przez lewicowo-liberalne media i elity, które teoretycznie tej różnorodności mają bronić. Piszą swoje teksty na salonie24, czytają portale jak niezależna.pl widzę, że istnieje całkiem spora grupa ludzi myślących inaczej niż MWzWM. I to jest piękne, bo nie ma nic bardziej koszmarnego niż unifikacja myśli i poglądów.
Inne tematy w dziale Polityka