Kiedyś popularne były serie dowcipów o żarówkach. Pozwolę je sobie zacytować:
Ilu psychologów trzeba do zmiany żarówki? – Jednego, ale żarówka musi tego chcieć.
Ilu elfów trzeba do zmiany żarówki?- Trzech. Jeden zmienia żarówkę, drugi umiera tragicznie pod koniec całego procesu, a trzeci pisze o tym pieśń.
Ilu prawdziwych mężczyzn trzeba do zmiany żarówki?- Ani jednego. Prawdziwy mężczyzna nie boi się ciemności.
Co do ciemności… Słuchałam rano „ukochanej” radiostacji. Wazeliniarstwo wobec „wielkiego”* biznesmena, budującego fantastyczne autostrady sprawia, że aż zapadam się w ciemność. Bólu głowy tak silnego, że aż człowiek ma mroczki przed oczami.
Gdy szaleje kryzys, młodzi pracują na umowach śmieciowych a „wielki” mówi jak to się wzbogaca powoduje ból głowy i zęba. Oto za co mainstream ma zwykłego człowieka. Mieszkania kosztują tyle, że kredyt będzie spłacany do emerytury, VAT na ubranka dziecięce wzrośnie. A mainstream pokazuje za wzór kogoś, kto nigdy nie poznał trudności codziennego życia. Już ktoś tu idzie do Nigerii, w Polsce nie ma już kogo i czego doić? Za mało absolwentów pracuje na umowach śmieciowych? A może za mało frajerów się doi na bezpłatnych stażach?
Ale wracając do konwencji dowcipu:
Ilu prezydentów trzeba do otwarcia autostrady? Trzech. Dwóch byłych i jednego obecnego. Obecny jedzie samochodem po odcinku autostrady, jeden były staje na początku, zaś drugi na końcu. (Nie wiem czy tak wyglądał przejazd, ale musiałam gdzieś postawić pozostaych).
My naprawdę mamy chyba kompleks zaścianka, skoro otwarcie odcinka autostrady wymaga obecności wszystkich świętych. Chciałam nieśmiało zauważyć, że w Europie sieć autostrad istnieje od lat. Taki mały szczegół techniczny, nieistotny dla dyskusi. Nasze autostrady, a raczej wyroby autostrado podobne wiecznie w remoncie, ale z zawsze działającymi bramkami bardziej bawią niż budzą dumę. I nie mówię, że autostrady nie mogą być płatne. W porządku, ale niech ceny mają sens i uzasadnienie. I nie podniecajmy się dwoma pasmami, co w Europie występuje na wielu drogach. A w UK autostrady są darmowe, oświetlone i trzypasmowe. Więc nie przesadzajmy z tymi „wielkimi”. No cóż mamy wielkość… Ale chyba nie wielkość, jak wielkość pomysłu i mądrości Linusa Torvaldsa**.
(http://galeri.uludagsozluk.com/55/linus-torvalds_64903.jpg)
Pamiętam dyskusję podczas letniej szkoły angielskiego, gdzie najliczniejszą grupą byli Włosi. Poszło o autostrady. Najgorętsza dyskutantka, powiedzmy Giulia, mówiła o szkodliwości dla środowiska, o spalinach, hałasie. Nauczyciel, chcąc przerwać słowotok Włoszki zapytał: „Erinti, powiedz a co wy Polacy myślicie o autostradach”. Jako, że był rok 2002 odparłam prosto z mostu:„My nie mamy tego problemu, bo u nas nie ma sieci autostrad”. „Jak to?”- krzyknęła Giulia, wytrącona ze słowotoku - „Nie ma autostrad? To co z tranzytem?” „No idzie przez miasto”- wyjaśniłam. Zabiłam tym samym dyskusję, bowiem wszyscy próbowali sobie wyobrazić małe miasteczka rozjeżdżane przez TIRy. Czyli przypadek Augustowa, który dzięki źle rozumianej ochronie przyrody nie ma obwodnicy, ponieważ żabka w trawie jest ważniejsza od człowieka.
*aby nie powstała wątpliwość. Nie żywię nienawiści do ludzi zamożnych, bogatych i bardzo bogatych. Podziwiam tych, którzy doszli do swego majątku dzięki pomysłowi, uczciwej pracy jak Bill Gates czy przykład bliższy domu założyciel Solarisa. Człowiek, który najpierw pracował dla niemieckiego Manna, uwielbiał autobusy i pracę z nimi. Własną pasję i zdolności przeniósł na polski grunt. Brawo.
** Twórcy jądy systemu Linux, darmowej i całkiem dobrej alternatywy dla Windows. Dzięki temu możemy mieć na swoim komouterze legalne oprogramowanie za darmo. Nie wiem gdzie dzisiaj byłoby wolne programowanie gdyby nie ludzie jak on..
Ciekawy komentarz do otwarcia A2 (dzięki uprzejmości AKO): www.poboczem.pl/naszym-zdaniem/news-autostrada-a2-to-podporzadkowanie-polski-niemcom,nId,416474
Inne tematy w dziale Polityka
