eri eri
157
BLOG

Nasi biskupi a św. o. Maksymilian Kolbe, bł. Rodzina Ulmów, rtm. Witold Pilecki.

eri eri Kościół Obserwuj temat Obserwuj notkę 9


Próba zohydzenia chrześcijaństwa i Kościoła, tak nierozerwalnie w dziejach związanego z Polską i polskością, ma na celu nie tylko osłabienie jego pozycji w społeczeństwie, ale także osłabienie ducha narodu. „Bez Chrystusa – mówił św. Jan Paweł II – nie można zrozumieć dziejów Polski” – napisał abp Stanisław Gądecki, Przewodniczący KEP w wydanym 17 czerwca 2019r. oświadczeniu w sprawie aktów nienawiści wobec katolików w Polsce.

 „Myślę po pierwsze o profanacji jasnogórskiego wizerunku Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski. (…) Myślę także o konkretnych aktach fizycznej napaści na kościoły i samych kapłanów. Szczególnie dotknęło to osobę ks. Ireneusza Bakalarczyka” – podkreślił abp Gądecki.

Wspomniał też o profanacjach i aktach bluźnierstwa do jakich dochodzi podczas tzw. marszów środowisk gejów, lesbijek, biseksualistów i transseksualistów. „Oficjalnie powodem organizacji takich marszów jest troska o większą tolerancję w społeczeństwie, tymczasem stają się one miejscem obscenicznych prezentacji oraz sposobnością do okazywania pogardy wobec chrześcijaństwa, w tym także do parodiowania liturgii eucharystii, oraz do nawoływania do nienawiści w stosunku do Kościoła i osób duchownych” – napisał Przewodniczący Episkopatu w oświadczeniu.

„Dzisiejszy sposób kwestionowania autorytetu Kościoła nie ma charakteru intelektualnego, lecz ideologiczny. W procesie wytoczonym Kościołowi próbuje się dowieść, że nie ma w nim ludzi prawych, a wiara jest jedynie hipokryzją. Dąży się do zdyskredytowania Boga i obrzydzenia całego Kościoła” – podkreślił abp Stanisław Gądecki.

Dokładnie pięć lat i siedem dni później w Gdańsku, miało miejsce ważne wydarzenie.

O decyzji nowego kierownictwa, które przejęło stery nad gdańskim muzeum w kwietniu, zrobiło się głośno z powodu filmu prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. „Jesteśmy w Gdańsku, gdzie nocą z 24 na 25 czerwca 2024 r., po cichu, z ponad 5 tys. mkw. wystawy głównej Muzeum II Wojny Światowej zostali usunięci polscy bohaterowie: rtm. Witold Pilecki, św. o. Maksymilian Kolbe, po bł. Rodzinie Ulmów została czarna ściana. (...) Zarówno jako prezes IPN-u, jak i były dyrektor muzeum w Gdańsku, chciałbym przekazać prof. Rafałowi Wnukowi, że tego typu zachowania nie zostaną zapomniane przez Polskę” – mówi na nagraniu dr Nawrocki.

Zarówno św. o. Maksymilian Kolbe, bł Rodzina Ulmów jak i rtm. Witold Pilecki, to godne największej chwały Wielkie Syny polskiego Kościoła. Wymazywanie ich z chlubnej historii naszej ojczyzny, z przestrzeni publicznej, woła o pomstę do nieba!

Tymczasem w naszym Kościele cisza! Gdzie donośny głos potępienia ze strony naszych biskupów? Minęły już cztery dni! Burzą się tylko (jak zwykle) katolicy świeccy.

Kiedy 6 marca 2023r. w TVN24 wyemitowany został reportaż "Franciszkańska 3", w którym według stacji, autor, Marcin Gutowski, pokazał w materiale, że "Karol Wojtyła wiedział o wykorzystywaniu seksualnym przez księży i ukrywał je jeszcze w Polsce, zanim został papieżem", już następnego dnia Episkopat wydał oświadczenie, w którym apelował by nie przesądzać sprawy i prowadzić "dalsze badania archiwalne".

Tania była wtedy odwaga. Bo rządził PiS. Życzliwy wobec Kościoła...

Dzisiaj, kiedy przy wyciu hord tuskowych wyborców żądnych krwi, władze państwa kierowanego przez Koalicję 13 grudnia odbierają Kościołowi to, co mu należne, kiedy dokonuje się próby wyeliminowania z programu wychowania młodych Polaków ducha Ewangelii, kiedy przeprowadza się zamach na życie nienarodzonych nasi biskupi, miast krzyczeć o karze piekła, grożącej za takie bezeceństwa, mówią o łamaniu praw człowieka i praw demokracji (ostatni list KEP do wiernych).

Owe milczenie Kościoła w sprawie skandalicznej decyzji w Muzeum II Wojny Światowej, spowodowane jest fałszywie rozumianą, bojaźliwą postawą rzekomego nie mieszania się w sprawy polityki. Wrogowie Kościoła, skutecznie wmówili wielu duchownym pejoratywne pojęcie: „politykierstwo”, które ogranicza naturalną, przynależną mu aktywność Kościoła. Tymczasem to, co Kościołowi zabronione, to „partyjniactwo”! (Pamiętam bezczelne zarzuty o politykierstwo właśnie, kierowane wobec wielu „tych” duchownych przez środowiska Unii Wolności i KLD w sytuacji, gdy jednocześnie taki ks. Józef Tischner wystąpił w tych czasach w spocie Kongresu Liberalno-Demokratycznego. Później zaś, był członkiem rady programowej Unii Wolności!)

„Kościół zawsze głosił słuszną autonomię w zakresie rzeczywistości doczesnych, rozumianą jednak, rzecz jasna, w tym znaczeniu, że „rzeczy stworzone i społeczności ludzkie cieszą się własnymi prawami i wartościami (…). Lecz jeśli słowom „autonomia rzeczy doczesnych” nadaje się takie znaczenie, że rzeczy stworzone nie zależą od Boga, a człowiek może ich używać bez odnoszenia ich do Boga, to każdy uznający Boga wyczuwa, jak bardzo fałszywe są tego rodzaju zapatrywania. Samo  stworzenie zapada w mroki przez zapomnienie o Bogu” (Sobór Watykański II, dz. cyt., 36)





eri
O mnie eri

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo