eri eri
235
BLOG

Nasi biskupi milczą. Dobre i to! Czyżby zrozumieli swoje błędy?

eri eri Społeczeństwo Obserwuj notkę 18


Kilka dni temu, za przyczyną decyzji któregoś z organów Unii Europejskiej (mierzi mnie, dochodzenie, którego), wróciła sprawa przymusowej relokacji uchodźców/emigrantów/imigrantów (jak zwał, tak zwał). Nasz rząd, rząd PiS, natychmiast zareagował. Zapowiedział, że się nie podporządkuje. I co? I nic. Cisza! Nie powtórzyła się sytuacja z początków obecnych rządów PiS.

Mądrale z Platformy Obywatelskiej, PSL oraz Lewicy milczą. Widać uznali, że wobec faktów, nie ma sensu bić piany. Ale, że milczą nasi biskupi? Jak to? Przecież stanowisko prawicowego rządu i PiS, prawicowego! kłóci się jaskrawo z nauką Pisma Świętego o  miłości bliźniego i miłosierdziu. Tak przynajmniej wywodzili hierarchowie w sporze z rządem z okresu, kiedy PiS doszedł w 2015 roku do władzy.

Pamiętam te żarliwe wystąpienia biskupów, nawołujące władzę do zmiany decyzji. To powtarzanie jak mantrę przypowieści o miłosiernym Samarytaninie. Te zgłaszane propozycje, że każda parafia zobowiąże się do przyjęcia na swoim terenie kilka rodzin uchodźców (powtarzania tych bzdur przez członków partii opozycyjnych nie chce mi się komentować). Szczególnie wyrył mi się w pamięci fragment kazania abp Stanisława Gądeckiego wygłoszonego w Poznaniu:

„W podejmowaniu problemu uchodźców i ubiegających się o azyl "najważniejszym punktem odniesienia nie może być interes państwa czy bezpieczeństwo narodowe, lecz jedynie człowiek". Przywołując słowa papieża Franciszka abp dodał, że zasada centralnego miejsca osoby ludzkiej "zobowiązuje nas do przedkładania zawsze bezpieczeństwa osobistego ponad bezpieczeństwo narodowe" (sic!).

Pyszne, prawda?

W dniu wczorajszym, Kościół obchodził święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Rozpatrywanie tego wydarzenia, tak doniosłego przecież, że aż wyróżnionego, w kontekście właśnie aktów miłości bliźniego oraz miłosierdzia wobec uchodźców ma kapitalne znaczenie w moralności chrześcijańskiej i stanowi niezwykle ważne uzupełnienie nauki płynącej z przypowieści o miłosiernym Samarytaninie.

Oto, „Wkrótce po Zwiastowaniu, Matka Boża udała się w odwiedziny do swojej krewnej Elżbiety, która mieszkała w górzystym regionie Judei, w odległości od czterech do pięciu dni drogi. (…) Wiedząc od Anioła, w jakim stanie znajduje się Elżbieta, Najświętsza Maryja Panna, kierowana miłością, udaje się z pośpiechem, aby jej pomóc w zwyczajnych obowiązkach domowych. Nikt jej do tego nie zobowiązuje. Bóg przez Anioła nie mówi nic na ten temat. Również Elżbieta nie domaga się pomocy. Maryja mogłaby zostać we własnym domu, żeby się przygotować na przyjście swego Syna, Mesjasza. Wybiera się jednak w drogę cum festinatione, z ochoczą gotowością, z niewypowiedzianą radością, aby zapewnić swej kuzynce niezbędną pomoc.” (Francisco F. Carvajal, Rozmowy z Bogiem; tom VI, s. 283)

I dalej: „Jedną z tajemnic Adwentu jest Nawiedzenie Najświętszej Maryi Panny – druga tajemnica radosna Różańca świętego. Rozważając ją skupmy nasza uwagę na pewnym konkretnym aspekcie służenia innym ludziom, jako cząstce naszego powołania: na miłości bliźniego.

To bowiem pełne czułości nawiedzenie przez naszą Matkę Jej kuzynki Elżbiety jest wyrazem miłości bliźniego. Musimy kochać wszystkich, ponieważ wszyscy są lub mogą być dziećmi Bożymi, naszymi braćmi. Na pierwszym miejscu jednak powinniśmy kochać tych, którzy są nam najbliżsi, tych, z którymi łączą nas szczególne więzy – naszą rodzinę. Miłość ta powinna się przejawiać również w czynach, nie tylko w uczuciach.” (Francisco F. Carvajal, Rozmowy z Bogiem; tom I, s. 196)

Jak nędznie i skandalicznie, w świetle powyższego, brzmi krytyka polityki rządu i PiS w stosunku do przyjmowania uchodźców, wyrażana przez hierarchów KK ( z Franciszkiem na czele), którzy powoływali się na Pismo Święte…


eri
O mnie eri

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo