Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Od wielu lat nie ma w polskim parlamencie partii prawicowych.
Jest jedynie bardziej lub mniej wierząca lewica.
A i Polacy najwyraźniej wolą lewicę i obietnice rozdawania pieniędzy.
Polak nadal uważa, że rolą władzy jest dbanie o obywatela za jego własne pieniądze.
A najwyraźniej polityk wie lepiej jak obywatela pieniądze wydać niż on sam...
Może i tak.
Ale... każdy orze jak może...
Trudno się dziwić, że politycy działają na własną korzyść.
W końcu trudno wymagać altruizmu od kogoś, kto wybrał zawód polityka.
Większość z nich poza polityką nie miałaby żadnej szansy na życie na podobnym poziomie.
Zrobią wszystko by to zachować.
I nie ma sensu liczyć, że będzie inaczej.
No to jeszcze raz wychodzi na to, że obecne elity w Polsce są nic nie warte -wszyscy do wymiany.Mógłbym powiedzieć, że dobry system ustawiłby strategie wygrywające ludzi tak, aby działali również w interesie wspólnym całego kraju.No, ale taki system też muszą stworzyć ludzie. Jeżeli go nie stworzą Polacy, to stworzą go Niemcy lub Rosjanie. Na Żydów nie liczę, bo to zbyt kłótliwa nacja i zawsze więcej tam dywergencji niż konwergencji, mieli okazję stworzyć dobre państwo, a stworzyli obóz koncentracyjny, z wiecznymi wrogami wokół. W Polsce też niczego stabilnego nie zrobią, Polska będzie drugą Palestyną.Albo wejdą Chińczycy i zrobią nam to co robią w miescie Shenzen i in.(https://youtu.be/ueNylQNcZd4), czyli swój dom niewoli.Jedyna szansa dla wszystkich w Polsce, to samoograniczenie się elit i samodzielna budowa dobrego systemu.
Jakie społeczeństwo tacy i politycy.
Zgoda, są politycy tą gorszą częścią społeczeństwa. Tą o mniejszym od średniej poziomie moralnym.
I tego się nie zmieni. Ktoś, któ świadomie wybiera zawód, w którym musi omamić innych po to by z nich żyć wygodnie samemu nie może być kimś o wysokich moralnych standartach.
A ponieważ w Polsce jest generalnie przyzwolenie nadal na cwaniactwo, co więcej, nawet w ćwierć wieku po upadku PRL nadal cwaniak jest ceniony i podziwiany - dlatego też i trudno wymagać wysokiego poziomu od polityków.
Politycy nie będą "działali również w interesie wspólnym całego kraju" ponieważ nie miałoby to dla nich żadnego sensu.
Obecne nastroje społeczne w krajach rozwiniętych to plemienność.
Partie wydzierają swoje, grupy społeczne (dzielone na płeć, rasę, pochodzenie etniczne) - swoje.
Socjalizm niby zyskuje na popularności wśród młodych, ale...są oni zbyt młodzi by dostrzec to, że socjalizm i plemienność to dwie sprzeczności.
Dlatego też i socjalizm nigdzie nie zadziałał i nie zadziała.
Każdy myśli o sobie. A w najlepszym wypadku o swojej własnej grupie. I stara się dla siebie i własnej grupy wyrwać więcej. Kosztem innych grup.