Nowe informacje o Libra i również wiele obaw uzasadnionych:
Teraz powiem od siebie:
Dorzuciłbym zamierzony przez stowarzyszenie Libra brak jej wymienialności na kryptowaluty. I to wydaje mi się szkodliwe, ale trudne do wyegzekwowania (tu uwaga: leży duuuża kasa do wzięcia przez DEX, która umożliwi taką wymianę).
Zatem zasadniczo ma to być monopolowa waluta o zasięgu światowym. A skoro do koszyka, określającego wartość tej waluty wchodzą amerykańskie papiery dłużne, to na drukowaniu tychże walorów można przerzucać koszty inflacji na inne kraje całego świata (tak jak to było z dolarem).
Kolejna wątpliwość, to współistnienie LibraCoin z lokalną-krajową walutą, w każdym państwie. I wprawdzie np w Szwajcarii występuje wielowalutowość, ale nie ma tam waluty monopolowej światowo (a to inna sytuacja). Przypomnijmy sobie jak Euro drenowało słabsze kraje Europy (np. Grecję). I w tym kontekście należałoby nieufnie patrzeć na Librę. Wiele tu zależy od stopnia rozwoju gospodarczego kraju, bo takie Niemcy i Francja nie narzekają na Euro.
I odnośnie Polski mam pytanie: czy w kontekście LibraCoin jesteśmy pod kreską (sytuacja Grecji), czy nad kreską (sytuacja Niemiec). Znaczy, czy nasza siła gospodarcza jest wystarczająco duża, by profitować przy istnieniu LibraCoin, czy będziemy tracić na tym. Dlatego bardzo, bardzo boli mnie fakt, że PiS realnie biorąc likwiduje polską gospodarkę, a pozostałe bogactwo pośpiesznie przejada rozrośniętą biurokracją. Wprawdzie Morawiecki ostatnio coś tam pikał o kiepskiej sytuacji Polski, ale tego oszusta nie można traktować poważnie, więc nie zrobi tego co powinien.
W tym układzie dowiemy się o sytuacji Polski, na podstawie decyzji o przyjęciu Libry lub jej blokowaniu przez Polskę. Znaczy: Libra przyjęta -dobra sytuacja; Libra blokowana -zła sytuacja gospodarcza Polski. To przy założeniu, że ktoś tam myśli w grupie trzymającej władzę w Polsce. Ale jest jeszcze inna możliwość: LibraCoin, tak naprawdę nie musi się pytać państw o wprowadzenie tej waluty, po prostu ja wprowadzi, a rządy będą musiały to polubić, niezależnie od wpływu na gospodarkę. Cóż, jak już wiemy nasi znamienici przywódcy są już wystarczająco przećwiczeni różnymi czołganiami, do zaakceptowania każdej decyzji mocodawców zagranicznych (bo oni mają na nich takie papiery, że strach).
Moim zdaniem jedyne co naprawdę Polska może zrobić, to ucieczka do przodu. Wprowadzić choćby reformy Gwiazdowskiego, które rozkręcą gospodarkę i może się jakoś wywiniemy spod jarzma monopolowej waluty LibraCoin.
Ale taki geniusz JarKacz i jego protegowany MM, oni myślą tylko jak utrzymać się na swoich stołkach -jeszcze kilka lat, a potem choćby potop. I za to ich nie lubię.
Inne tematy w dziale Polityka