Dwie wypowiedzi:
Wygląda na to, że może to być niezła rewolucja, dlatego będą też wielkie opory. Tymczasem uruchomiono testnet, a mainnet wejdzie zapewne w przyszłym roku. I mężykowie różnych stanów (i govern-menty) zaczną wzywać na dywaniki wierchuszkę Facebooka, by zadbać o swoje profity hehe. A kto wezwie wierchuszkę Bitcoina? - Ale przecież Bitcoin nie ma wierchuszki, odpowiadającej za to krypto.
Czy ja jestem entuzjastą tego Libra?
NIE - to jest moja odpowiedź. Ale też nie jestem entuzjastą kryptowalut, chociaż na tym nieźle skorzystam.
Entuzjasta (w moim pojęciu), to ktoś kto działa w jakiejś dziedzinie, która nie ma sensu powszechnego. Coś go tam kręci i zajmuje się tym, bez związku z jakąś utylitarnością (znaczy może być przydatność, ale nie musi).
Widzę rozmaite złe skutki kryptowalut i również Libry, ale wiem, że to wchodzi niezależnie od moich upodobań. To jest jak wielka fala morska, na która mogę wskoczyć i popłynąć lub stać i czekać, aż mnie ona przykryje. Aby popłynąć na kryptowalutach potrzebna jest wiedza i jak to zwykle bywa, startując w czasach pionierskich zdobywamy wiedzę stopniowo, bez szoku i bólu, ale robimy też błędy (których następcy nie zrobią, bo korzystają z nauki). Jednak błędy odciskają się na psychice (i ja twierdzę, że korzystnie), stanowiąc doświadczenia, pozwalające potem reagować szybciej niż świeżaki -choćby po najlepszej nauce. Więc łatwiej jest doświadczonemu płynąć na fali.
Inne tematy w dziale Gospodarka