Jeszcze tymczasem -tak, ale znając pazerność nieuregulowanego rządu, można szacować że będzie inaczej -gorzej dla ludzi.
Wiadomo gotówka przeszkadza bankom, w robieniu przekrętów, a rząd robi to, co banki mu nakażą, bo obywatele zostali pozbawieni praw, stanowiących realne reguły.
Co złego można tu zrobić i pod znieczuleniem świadomości ludu?
Można pomału rozdzielić PLN w gotówce (to co mamy na własność w papierze) od PLN w bankach (to co mamy na kartach bankowych i jest własnością banku, choć nam się wydaje, że -naszą), aby powstały dwie różne waluty wymienialne po kursie ustalanym przez władzę państwowo-bankową.
Kiedy mamy inflację, to płacimy podatek inflacyjny. A tu dojdą 2 kolejne podatki, bo banki wprowadzą oprocentowanie ujemne, a gotówkę PLN będą wypłacać po kursie zaniżonym do bankowego PLN.
Tak to syndykat państwa okupacyjnego i banków, będą nas golić trzema podatkami: inflacyjnym, oprocentowaniem ujemnym depozytów i kursowym dla gotówki. Czyli szykuje się nowy sukces rządu w podnoszeniu dochodów państwa.
Sam tego nie wymyśliłem, to są już teorie, czekające na realizacje.
Więc bój się i tyraj ludu roboczy, a towarzysze się godnie wyżywią na państwowych posadkach.
Inne tematy w dziale Gospodarka