Taki dziki pomysł wpadł mi przed chwilą:
Kupić ruską podwodną atomówkę i wyremontować, by nie ciekła i reaktor chodził. Wywalić z niej uzbrojenie rakietowe i torpedowe, zapełnić koparkami kryptowalutowymi, z łączem satelitarnym do netu.
A całość byłaby sterowana przez sztuczną inteligencję, z okresowymi kontrolami ekipy utrzymania ruchu.
Ewentualnie z uzbrojenia zostawić jakąś artylerię do obrony przed piratami, chociaż zwykle ponad powierzchnię wystawałaby tylko antena, a łódź podwodna krążyłaby po jakichś zadanych pseudolosowo torach na wodach międzynarodowych.
No i: make business not war. -Stare Kiejkuty zastanówcie się, przecież macie dobre kontakty .
;))
Inne tematy w dziale Technologie