Przeglądam ostatnio blogi ludzi z Azji Wschodniej. I dziwię się jak bardzo słabo zagospodarowani są Polacy tam zamieszkujący, przez polski handel. A jest wielki potencjał do zagospodarowania, tylko popatrzcie tutaj (po 3. minucie):
Co więc dobrze pójdzie? Nie jabłka, ale rozmaite produkty mleczne, chleb i kosmetyki -obecnie.
Myślę, że jakieś spółki, wysyłające towary spożywcze czy inne, mogłaby z wielką korzyścią dla wszystkich, wykorzystywać mieszkających tam polskich blogerów, z odpowiednimi umiejętnościami językowymi i wiedzą o rynku lokalnym.
Inne tematy w dziale Gospodarka