Mamy tych kilku znaczących kandydatów na Prezydenta RP i gdyby podchodzić z wymaganiem ideału, to nie mamy dobrego kandydata na Prezydenta. Bo należy z miejsca odrzucić tych nieudaczników z Duopolu (w tym Hołownia), dlatego że są słabi jako kandydaci i jednocześnie, ciągnąc swe uwarunkowania partyjne nie gwarantują zmiany, potrzebnej dla utrzymania przy życiu państwa, w sytuacji międzynarodowej bardzo trudnej dla Polski. Kto tego nie widzi, ten dureń albo zdrajca.
Duopol się nie sprawdził w rządzeniu, a kraj im nie zawdzięcza niczego, poza udręką i długami. Co Polska osiągnęła, to tylko dzięki obywatelom i wbrew władzy Duopolu.
Zatem, jacy kandydaci nam pozostają? - Ja widzę dwóch znośnych: Mentzen i Bartoszewicz. Obaj mają swoje zalety i wady. Wielu funkcjonariuszy medialnych będzie teraz przeginało wagi owych zalet/wad, robiąc dobrym ludziom pianę z mózgów i robiąc to namiętnie i bezrefleksyjnie oraz podcinając gałąź, na której wszyscy siedzimy. Owi funkcjonariusze nie patrzą na to co najważniejsze, ale na najgłośniejsze i najbardziej kontrowersyjne i dają od siebie jedynie śmieci na wyjściu.
A przecież z tego co mamy musimy wybrać kandydata, który będzie dla nas pracował i będzie robił to dobrze. Zatem nie mamy do wyboru doskonałości, mamy do wyboru jedynie przyzwoity poziom pracy - który jednak musi być zagwarantowany, dzięki naszemu dobremu wyborowi kandydata do tej ciężkiej roboty.
Debaty są dla ludu, nie dla kandydatów, bo w debatach każdy kandydat trochę traci, w ogniu dyskusji i różnych ekscesów medialnych. Dlatego zastanawiajmy się nad realnymi motywacjami kandydatów i ich umiejętnościami, w stosunku do aktualnych potrzeb kraju. Myślę, że większość obywateli chce już zmiany polityki na lepszą. A przecież nie da się osiągnąć zmiany, robiąc to samo i tymi samymi ludźmi (o których wiemy, że nas zawiedli). To jak w każdej inwestycji - musimy podjąć dobrze skalkulowane ryzyko, aby zrobić krok w dobrym kierunku. Jeżeli damy się ogłupić przez chór sprzedajnych debili, to przegramy wiele. Teraz już jako społeczeństwo nie mamy komfortu dla złych decyzji - idziemy po ostrzu.
Ja stawiam na Mentzena, bo nie mam lepszego wyboru i wiem, że nie jest to wybór zły, wiem że to jest dobry wybór i tego się trzymam.
Inne tematy w dziale Polityka