Jeszcze o Chinach dla konfrontacji z wcześniejszymi informacjami. Ale nie widzę zasadniczych różnic w poglądach z obu źródeł.
Dlaczego w tym dłubię? Bo widzę, że Europa nieudolnie naśladuje Chiny i ta nieudolność może nas sporo kosztować. Przykładowo Chińczycy, za korupcję zabijają urzędników - natomiast w EU kryminalistki rządzą bezkarnie (jasne, że nieznani sprawcy rządzą nimi). Jak tu może być dobrze, a te pomysły z ich ładami, to już jest kosmos głupoty. Nie mają swoich dobrych pomysłów i nawet kopiować nie potrafią ze zrozumieniem.
Nie widzę elit (może mało widzę) w Europie, które by rozumiały nasze europejskie różnice do Chin i umiejętnie wykorzystywały chińskie doświadczenia, nadając Europie impulsy rozwojowe, z lepszym niż w Chinach efektem.
Każda organizacja ma swój koszt i czy potrafimy wykorzystać nasze atuty, budując swoją organizację?
Inne tematy w dziale Polityka