Smok Gorynycz Smok Gorynycz
527
BLOG

Święci i demony czyli starcie kultur i tradycji

Smok Gorynycz Smok Gorynycz Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

 

Różnorodność, wielowątkowość i synkretyczne podejście do kultury widać wyraźnie w wielu chrześcijańskich świętach. Adaptowanie na potrzeby młodej i dynamicznej religii chrześcijańskiej pogańskich świąt i obyczajów było w rozwijającym się i misyjnym Kościele normalną praktyką. Najpowszechniej stosowanym sposobem było - jak to widać na przykładzie Bożego Narodzenia, Obrzezania Pańskiego czy niedzieli - ustanawianie w dniu obrządku pogańskiego, święta chrześcijańskiego. Nie było to jednak – używając współczesnej terminologii biznesowej – „agresywne przejęcie”, lecz spokojna asymilacji wynikająca z tożsamości symboliki. Boże Narodzenie, czyli dzień przesilenia zimowego, w wielu kulturach i religiach był dniem świętym, dniem zwycięstwa światła na ciemnością, a więc dniem boga słonecznego.

Również przedchrześcijańską genezę mają Zaduszki. Jest to popularna nazwa Dnia Zadusznego, łac.Commemoratio Omnium Fidelium, Defunctorum, obchodzonego 2 listopada, wprowadzonego przez opata Odilo z Cluny w 993 r. jako święta mającego zastąpić i zasymilować pogańskie uroczystości ku czci zmarłych, utrzymujące się wówczas w całej Europie. Najwyraźniej obserwujemy je u ludów najpóźniej ochrzczonych lub wyznających prawosławie, czyli u Słowian Wschodnich i Południowych (Dziady). Podobnie święto Św. Jana - 24 czerwca (przesilenie letnie): ustanowione zostało w dzień słowiańskiej pogańskiej sobótki. W tym wypadku obrządek pogański okazał się nadzwyczaj trwały i z wielką trudnością ulegał chrześcijańskiej asymilacji: jeszcze w XVI wieku Marcin z Urzędowa pisał, że „wilią św. Jana niewiasty ognie paliły, śpiewały, diabłu cześć i modła czyniąc; tego obyczaju pogańskiego do tych czasów w Polszcze nie chcą opuścić.” Pewne wierzenia i obyczaje, jak puszczanie wianków na wodę i zabawy przy ognisku, przetrwały do dziś. Niestety, amerykanizacja kultury popularnej wpływa na wprowadzanie obcych wzorców i zachowań na obszary, na których one nigdy nie występowały, w tym i do Polski. Helloween, tak popularny w krajach anglosaskich jest dawnym rytem pogańskim, który nigdy nie uległ chrystianizacji. Łatwo tu niekiedy o dysonans poznawczy: cygański zwyczaj spożywania ceremonialnego posiłku na cmentarzu w dniu 1 listopada, większość Polaków skłonna jest kwalifikować jako pogańską, by nie rzec barbarzyńską ceremonię, z pobłażaniem patrząc na helloweenowe zabawy dzieci. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie: zwyczaj ceremonialnego ucztowania w katakumbach i nekropoliach znany był we wczesnym chrześcijaństwie, udawanie zaś demonów i czarownic jest czystym reliktem pogaństwa. Niestety, w dobie upadku pamięci o dawnych tradycjach lokalnych i globalizacji popkulturowej, łatwo przyjmują się czysto ludyczne formy, wypierając święta i obrzędy refleksyjne, odwołujące się do przeszłości. Na szczęście wciąż jeszcze obchodzimy Zesłanie Ducha Świętego, Pięćdziesiątnicę czy Zielone Świątki (tu ślady naszego pogaństwa), nie zaś Maypole.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Kultura