Druga odsłona intuicyjnej czytelni obciachowych gazet. Dziś w Lublinie. Herbowy kozioł jest stałym czytelnikiem.
Dzisiejsze czytanie w Lublinie przebiegało wyraźnie pod prąd, a to z racji ekipy tego popularnego periodyku, która zasiliła spragnionych słowa drukowanego egzemplarzami ostatniego numeru. Czytelnicy ustawili się więc do pamiątkowego zdjęcia pod siedzibą redakcji "Pod prąd". Redakcja łatwo rozpoznawalna dzięki charakterystycznemu wystrojowi okna.
Jesienny chłód - mimo pięknego słońca - nie sprzyjał zbyt długiemu siedzeniu na schodach ratusza Ale takiej okazji pominąć nie można było. Wielopokoleniowość cieszy. .
Piękne kobiety zatopione w lekturze. Efekt wizualny mocny.
Spacer po Krakowskim Przedmieściu. Traf chciał, że zatrzymaliśmy się poczytać chwilę pod biurem poselskim Janusza Penisorękiego.
Ciesząc się z lubelskiego ożywienia czytelniczego, pozdrawiamy Intuicję i czytelników warszawskich, Wrocław (niezapominajkę :o), Poznań i wszystkie pozostałe czytelnie na wolnym powietrzu.
Długodystansowiec, Testigo, Smok i pozostali czytelnicy salonowi oraz lubelski UPR
Inne tematy w dziale Rozmaitości