Ukraińska Republika Ludowa rozbita w kwietniu 1919 r. przez Polaków, powstała z poparciem Państw centralnych, nie była jedyną próbą stworzenia ukraińskiego państwa. Po wschodniej stronie Dniestru ataman Semen Petlura już od 1918 roku walczył o niepodległą Ukrainę ze wszystkimi: z Niemcami, z ukraińskimi oddziałami hetmana Skoropadskiego, z Denikinem, z Leninem i z Polakami. Zepchnięty przez bolszewików na zachód, porozumiał się z Piłsudskim. Sojusz zawarto we wrześniu 1919: Polska miała pomoc Petlurze w zdobyciu Kijowa i w budowie pierwszych instytucji niepodległego państwa, Petlura zaś uznawał się polskie prawa do Galicji Wschodniej z Lwowem. Szykująca się do rozprawy z bolszewikami Polska zyskała swego jedynego sojusznika. Przymierze z Petlurą było dla Piłsudskiego tym ważniejsze, że nie udała się próba poderwania do walki Białorusinów. Nie do końca świadomi własnej tożsamości pozostawali w bierności. Po stronie polskiej walczyły tylko nieliczne oddziały pod dowództwem gen. Bułak-Bałachowicza.
Wczesną wiosną 1920 r. „biała” armia Denikina praktycznie przestała istnieć: jej niedobitki spływały na południe porzucając po drodze nowoczesną broń, którą dozbrajały się oddziały bolszewickie. Dłużej czekać Polacy nie mogli. Uderzenie polskie dowodzone przez generała Edwarda Rydza- Śmigłego ruszyło w końcu kwietnia 1920 r.: po dwóch tygodniach walk wojska bolszewickie zostały wyparte z Ukrainy i (7 maja) pierwsze oddziały polskie wkroczyły - a tak naprawdę wjechały tramwajem - do Kijowa. Naczelnik Państwa i Naczelny Wódz marszałek Piłsudski wydał wówczas rozkaz, w którym stwierdził: „..w interesie polskim leży jak najszybsze wycofanie wojsk własnych z terenów zajętych i ustalenie dobrych sąsiedzkich stosunków z nowopowstałym państwem ukraińskim, aby w ten sposób zabezpieczyć znaczną część swojej granicy wschodniej od bezpośredniego niebezpieczeństwa ze strony wojsk bolszewickich. Okupacja polska Ukrainy musi być rachowana nie na lata, ale na miesiące.”
Polscy żołnierze na głównej ulicy Kijowa, Chreszczatyku, maj 1920 r.
Ataman Petlura natychmiast rozpoczął organizowanie armii ukraińskiej. Nie dostał wiele czasu. Sojusz polsko-ukraiński i zajęcie Kijowa były dla wielu Rosjan szokiem. Dawni oficerowie carscy wstępowali do bolszewickich oddziałów by odbierać z rąk polskich kolebkę Rusi. W połowie maja Front Północno-Zachodni Armia Czerwonej dowodzony przez dwudziestosiedmioletniego Michaiła Tuchaczewskiego uderzył na środkowym, białoruskim odcinku frontu, najsłabiej obsadzonym polskimi siłami. Generał Sosnkowski na czele pospiesznie sformowanej armii rezerwowej stawił zawzięty opór przeważającym siłom wroga. Atak Tuchaczewskiego zagroził odcięciem wysuniętej na wschód i osłaniającej Ukrainę armii Rydza-Śmigłego. Polacy pozostali w Kijowie próbując dać Petlurze więcej czasu na rozbudowę armii. Jednak musieli się wycofać po gwałtownym ataku armii konnej Siemiona Budionnego. Złożona z 4 dywizji kawalerii, poruszała się błyskawicznie po rozległych stepach Ukrainy uniemożliwiając oddziałom polskim zorganizowanie linii obrony. Semen Petlura ze swoimi oddziałami wycofywał się wraz z Polakami. Za nimi płonęły bezbronne ukraińskie wioski i miasta. To Budionny wprowadzał bolszewickie porządki.
Inne tematy w dziale Kultura