Pozycja rozkroczna jest trudna: wymaga rozciągniętych i mocnych ścięgien oraz mięśni. Pełnego rozkroku – zwanego szpagatem - nawet będący w dobrej kondycji gimnastycy, karatecy i tancerze nie utrzymają dłużej niż kilkanaście minut. Od dłuższego czasu - circa about dwóch lat – z pewną fascynacją obserwowałem pogłębiający się rozkrok posła Gowina. Oczywiście chodzi mi o rozkrok intelektualny tudzież etyczno moralny. No bo trwa subtelny intelektualista Gowin w jednej partii ze sławomirem nowakiem, co to przekonywał słuchaczy, że pojęcie metody odkrywkowej związane jest z faktem uprzedniej konieczności odkrycia tego czegoś, co chce się wydobywać. O rzucanych przed wieprze perłach intelektu prezydenta-elekta nie wspomnę. Kolegami partyjnym posła Gowina, zwolennika personalizmu etycznego nakazującego afirmować każdego człowieka ze względu na jego wsobną wartość są posłowie Kutz, Niesiołowski i ten na Pe z Biłgoraja. Byłem ciekaw jak długo wytrzyma poseł Gowin w tej trudnej pozycji. I się dowiedziałem. Wczoraj etyczny, chrześcijański intelektualista Gowin wypowiedział się: „Ofiary katastrofy leżą pod ziemią, a my nad ich głowami okładamy się krzyżem, wyrywamy sobie ten krzyż. To jest odbieranie oponentom moralnego prawa do istnienia. Cały szereg polityków PiSu mówi teraz Januszem Palikotem (..) To jest szczególnie przykre, że dotyczy to krzyża. Uważam, że trzeba spokojnie zacząć rozmawiać. Jeżeli ktoś porównuje Komorowskiego do Kiszczaka, to nie ma przestrzeni na racjonalną politykę (..) to jest takie zacietrzewienie, że polityka już się tam kończy".
Przyznam, że udało mu się mnie zaskoczyć. Bycie zaskoczonym przez „polityków” PO zaczyna się u mnie przeradzać w stan permanentny. Cyrankiewicz („Będziemy ucinać ręce podniesione na….”), Gomułka („Różne Jasienice…”), Gowin („..odbieranie oponentom moralnego prawa do istnienia…”):zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać, kto jest kim.
Inne tematy w dziale Polityka