Pierwszą wersję notki opublikowałem dwa tygodnie temu, w dzień pierwszej tury wyborów. Ponieważ problem wciąż nie znalazł rozwiązania pozwalam sobie na aktualizację, zmiany i ponowną publikację pod nowym tytułem.
Z lokalnego sztabu wyborczego jednego kandydatów na urząd Prezydenta R. P. otrzymałem koszulkę. Biel bawełny o wysokiej gramaturze podreśla pierwszą tegoroczną opaleniznę. Na froncie czerwieni się napis „Przebrała się miarka...." . I tu pojawia się problem prawny związany z osławioną już powszechnie "Ciszą wyborczą". Zakładałem swoją koszulkę z dumą w środę i w czwartek – to byy ciepłe dni - a następnie uprałem ręcznie w jednym z dominujących na rynku płynów do prania. Założyłem ją wczoraj napawając się jej świeżością i miękkością. I wtedy przeczytałęm interpretację przepisów o ciszy. I teraz już nie wiem czy do mojej koszulki odnoszą się przepisy o ciszy? Wszak napis mówi o moich osobistych preferencjach, nie jest adresowany do osób trzecich. Czy w myśl przepisów mam ją traktować jak plakat stacjonarny (przylepiony do słupa), który według interpretacji wisieć może, czy też jako plakat mobilny (związany z pojazdem), który przemieszczać się w przestrzeni publicznej absolutnie nie powinien?” I dalej drążyła moja strwożona myśl zakamarki, labirynty i odmęty prawa wyborczego: „Czy jeśli założę swoją ulubioną koszulkę przed północą dnia wiadomego, to będę mógł nosić ją bez narażania się na sankcje (do 1 miliona złotych, Boże mój!!!) przez sobotę i niedzielę? Czy może nosząc ją będę musiał pozostawać w bezruchu, jak ten nie przymierzając słup? Czy jeśli nikt nie będzie na mą pierś spoglądał, będę mógł przemieszczać się? To przecież nowa wersja starego paradoksu o dzrewie upadającym w lesie: czy hałas, którego nikt nie słyszy jest hałasem?! A jeżeli ktoś uzna, że łamię koszulką ciszę, to czy będę mógł zażądać ( i od kogo: policji, PKW?) badania organoleptycznego potwierdzającego fakt bezustannego pozostawania wzmiankowanej koszulki na moim ciele od piątku wieczór?" Syn właśnie idzie na prawo, za pięć lat będę mógł więc zasięgnąć porady prawnej odnośnie prawnych aspektów t-shirtów i ich obecności w świecie ciszy. Ale na razie mam dylemat.
Inne tematy w dziale Polityka