W świecie akademickim istnieje zjawisko naukowców "urodzonych w 1990". Nie, oczywiście, że nie chodzi o nadzwyczaj zdolnych młodych ludzi. Raczej wręcz przeciwnie. Urodzonymi w 1990 roku są dojrzali profesorowie w okolicach 60 roku życia, najczęściej specjaliści politolodzy, socjologowie, pedagodzy, historycy, którzy w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych robili doktoraty i habilitacje. Przedziwnym jednak trafem dostępny w sieciach informacyjnych ich dorobek zaczyna się dopiero w roku 1990. Wcześniej: ni linijki, żadnych badań,artykułów nie daj Panie Boże wniosków. Nic: biała plama, czarna dziura. Jak się wie gdzie szperać i znajdować, to wtedy dopiero zaczyna się ubaw. Te pochwały -sizmu i -ninizmu, te elaboraty na temat wyższości, te dowody o degrengoladzie jednego ustroju i rozkwicie drugiego, te rozprawy wykazujące, że kapitalizm to wyzysk człowieka przez człowieka, a socjalizm odwrotnie.
Na oficjalnej stronie p.o. kandydata PO znajduje się oś czasu. Ku swemu zdziwieniu - ale niezbyt wielkiemu - odkryłem, że marszałek aż do roku 2001 był człowiekiem bezpartyjnym. Owszem, jakieś mandaty uzyskiwał, stanowiska piastował a funkcje pełnił (lub odwrotnie), ale do partii żadnej nie należał. Owszem: do 1989 roku "służył Polsce walcząc", a potem nastąpiła zmiana "rewolucjonisty w człowieka służby państwowej" [cytaty oryginalne]. Ale żeby jaka partia ?! Co to, to nie! Więc do Wikipedii zaglądam ciekawie, a tu jak byk stoi: Unia Demokratyczna, potem Unia Wolności, potem Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe, potem Akcja Wyborcza Solidarność i dopiero na koniec PO.
Każdy, początkujący nawet socjaolog, a nawet szeregowy ankieter wie, że istnieją "partie wstydu", do głosowania na które osoby ankietowane się nie przyznają. Z różnych oczywiście powodów. Ale wstydzić się partii najświatlejszych ze światłych !? Panie Marszałku! Były rewolucjonisto! Nie uchodzi wypierać się korzeni, odwracać plecami do patronów! (lub odwrotnie)
I na koniec poważnie: z takim życiorysem kandydat Komorowski śmiał z miedzianym czołem, wobec milionów ludzi twierdzić, że on jest stały w poglądach, a jego kontrkandydat zmienny!
Inne tematy w dziale Polityka