Spojrzał diabeł na ziemię przez Pana Boga stworzoną i poczuł ohydną, palącą zazdrość. Bo wszystko było takie doskonałe: słońce gorące i złociste, lazurowe niebo, po którym leniwie wędrowały białe obłoki, roziskrzone światłem rzeczki i rzeki (wprawdzie niekiedy wylewały, ale nigdy nie trwało dłużej niż tydzień, czy dwa), zielone lasy, łąki i pola ubarwiane kwieciem rozmaitem, pozłacane pszenicą, posrebrzane żytem. Próbował diabeł dorównać Panu Bogu: gdy zobaczył konia gnającego z rozwianą grzywą, postarał się ulepić lepszego rumaka. Ale wyszła mu …..koza. Chcąc przybliżyć ziemię do życiodajnego słońca wypiętrzył ją wysoko, ale przyszedł deszcz, spłukał glebę i zostały wyniesione wysoko nagie, groźne skały. I postanowił diabeł w zazdrości swojej skazić dzieło Boże. W wielkim kotle uwarzył diabeł głupotę, by rozrzucić ją po całej ziemi. Uwarzoną głupotę zapakował diabeł w wielką płachtę, związał płachtę w węzeł, zarzucił na plecy i wzniósł się w przestworza. Ale przez te zazdrość, wszystko co robił diabeł skazane było na niepowodzenie: płachta przedarła się i prawie cała głupota spadła na jedno, jedyne miejsce na ziemi. I tak w pięknej i dobrej ziemi lubelskiej powstało miasto Chełm.* „Duże miasta także postawiły na Jarosława Kaczyńskiego. Zwyciężył w Lublinie, Białej Podlaskiej, Puławach i Zamościu. Wyjątkiem jest Chełm, gdzie Komorowski prześcignął Kaczyńskiego o nieco ponad 2 proc. głosów. [..]Trzeci wynik w regionie - podobnie jak w całym kraju - uzyskał Grzegorz Napieralski. Na Lubelszczyźnie dostał 12,78 proc. głosów. Spośród lubelskich powiatów i byłych miast wojewódzkich najchętniej głosowali na niego mieszkańcy Chełma, gdzie dostał 16,67 proc. poparcia.” (za Kurierem Lubelskim, wyd. internet. z 22 VI 2010 r.)
*W zależności od preferencji lub animozji można podstawić dowolne miasto w Polsce, pamiętając jednak o oryginalnej, z XIX wieku pochodzącej opowieści.
Inne tematy w dziale Polityka