Enoder Enoder
33
BLOG

Ścigany... Przez Wyborczą

Enoder Enoder Polityka Obserwuj notkę 1

Że jedna taka gazeta manipuluje, to wie każdy. Ale konkretnie jak niszczy polskie firmy, to tutaj będzie przykład, z rozbiorem na części.

 

Czytamy sobie w Gazecie alarmujący artykuł:

"Ścigany za Polaków z niemieckich rzeźni"

 

Z tytułu i pierwszych akapitów artykułu wynika jasno: Ryszard C. (a konkretnie Czupryński, nie jest skazany więc nie trzeba ukrywać jego nazwiska, ale można coś sugerować) jest przestępcą. Bo jest "ścigany", a więc zapewne się ukrywa, a więc skoro się ukrywa, to jest winny. Prawda? A gówno prawda.

Fakt: prokuratura prowadzi "postępowanie w sprawie". Ktoś doniósł, się poskarżył (o tym kto - za chwilę), a pan "C." jeździ średnio raz na miesiąc do tejże prokuratury składać wyjaśnienia. No ale "przesłuchano już 95 Polaków, śledztwo trwa", więc skandal na miarę ludobójstwa prawie.

Potem gazeta mąci, że pracownicy źle oddelegowani i że zimno im było. Jak się dalej wczytać, to wynika że im zimno było z winy lokalnego pracodawcy, a nie pośrednika, ale to detal. Istotą sprawy jest to, że Niemcy nie otworzyły swojego rynku pracy dla Polaków, natomiast nie chce się ubermenschom pracować w rzeźniach, więc zatrudniają tychże. Oraz Rumunów i Bułgarów. Dla zatrudnianych jest to dobra okazja, bo zarabiają więcej niż u siebie, a poza tym mogą się nakraść do woli (to nie opinia, to fakt - kilku pracowników wyleciało za kradzieże w Aldi). Firma działa na zasadzie pracowników zatrudnianych w Polsce i delegowanych do pracy tam, gdzie jest na nich zapotrzebowanie. Od mniej więcej piętnastu lat. Klasykiem pytając - i komu to przeszkadzalło?

A to też wyczytamy z Gazety, ale niekoniecznie expressis verbis. "(...)sprawą zainteresowali się dziennikarze i niemieccy związkowcy". A, i tu jest pies pogrzebany! Tylko dlaczego dziennikarzyna z wyborczej miałby w to wnikać? Przecież:

Fakt: Po wejściu Polski do Unii niemieckie związki zawodowe zażądały od firmy "Ryszarda C." składek związkowych - chociaż formalnie zatrudniał polskich pracowników w Polsce. Kiedy podjął negocjacje, związki zażądały więcej. Konkretnie około miliona euro, za rzekomo zaległe składki za poprzednie kilkanaście lat istnienia firmy.

I już wiemy czemu dziennikarze się zainteresowali, jak również w czym cała sprawa? Szkoda, że nie polscy dziennikarze, bo to byłby piękny temat o niszczeniu firm w imię regulacji UE oraz poprzez czarny PR. Tylko kto by za to zapłacił.

Enoder
O mnie Enoder

Eks-amerykanista, politolog, dziennikarz, patentowany sybaryta. Moje motto: "Nie wystarczy mieć poglądy... Trzeba mieć jeszcze wiedzę!"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka