Palikot pisał co pisał, tak ma. Ale przed chwilą, patrząc na występ Prezydenta w TV z okazji katastrofy, z niepokojem zadałem sobie pytanie: co z tym prezydentem jest?
Prezydent mlaskał, sapał, słowa mu się nie kleiły, leciało to mniej więcej tak: "hhh eeee teee ziesstu ofcerów... ssss podofero.... chsialbym zawnić o nasz...ssss.... naszej mięci tych co rodziny sss żałoba jest podpisane do soboty godzina dziewsssssnasta sss".
Głosowałem na PiS. Wybierałem też tego Prezydenta. Dlatego z niepokojem zastanawiam się, co z nim jest? Albo go nie ma, albo pojawia się w doniesieniach medialnych z okazji tego, czego nie zrobił, gdzie go nie było w ulotce tudzież jak poucza premiera (zresztą słusznie, ale to inna sprawa). Nie wierzę w palikockie sugestie, ale też widzę na własne oczy, że coś jest nie tak. Jeśli Prezydenta nie stanie, jego miejsce zajmie marszałek sejmu. Czy do tego dąży PiS? Chyba jednak nie.
Przydałaby się prawdziwa informacja o stanie zdrowia Lecha Kaczyńskiego.
Eks-amerykanista, politolog, dziennikarz, patentowany sybaryta. Moje motto: "Nie wystarczy mieć poglądy... Trzeba mieć jeszcze wiedzę!"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
