Enoder Enoder
113
BLOG

Antysemityzm czy neonazizm?

Enoder Enoder Kultura Obserwuj notkę 3

Rozczuliła mnie jak krokodyla dzisiejsza wiadomość z onetu.

"Antysemita Mel Gibson ukarany przez filmowców". I dalej, że nie będą go obsadzać w swoich filmach, bo jest antysemitą.

Ojejku.

Mel Gibson ma takie zapowiedzi zapewne głęboko w szufladzie, bo sam sobie finansuje i reżyseruje filmy, w których jak chce to zagra, i nikt mu nie będzie mówił czy może. Bardziej zapewne zabolałby ban na dystrybucję, ale pewnie też sobie poradzi. W najgorszym wypadku przestanie kręcić filmy i pojedzie na wakacje.

Moją uwagę zwróciło to, że przylepiono mu bezdyskusyjnie etykietkę "antysemity". Więc człowieka złego, godnego potępienia (toteż że "ukarany" został, jest ex cathedra słuszne). Nawet nie będę się zastanawiał, czy kiedyś zostanę skazany na banicję za godny pożałowania antygeizm, tylko skupię się na tym, dlaczego lubiany quasi-Australijczyk (urodził się w Nowym Jorku) dostał taką nalepkę.

Wiadomo: za "Pasję". Ergo, każdy chrześcijanin jest antysemitą. Bo twierdzi, że żyda Jezusa zabili inni żydzi, a nie polscy naziści w Oświęcimiu. Ale to było za mało, żeby mu przylepić etykietę (choć dość, żeby znienawidzić). W końcu mówił prawdę. Powodem (medialnym) dla przyszycia mu nienawistnej opaski na rękaw stał się drobny incydent, w którym Gibson został zatrzymany "po paru piwkach" za kółkiem, i raczył rzec policjantom, że gdyby był hollywoodzkim żydem, to by go jeszcze do domu odeskortowali. Zrobiła się z tego "antysemicka" chryja, Mel przeprosił w prasie, telewizji, w necie i jeszcze parę razy w telewizji.

Jak gdyby nie mówił prawdy... Zaatakowano go, że oczernia żydów i nawołuje do nienawiści (niby jak?). Ukorzył się, przeprosił, ale to widocznie nie wystarczyło. Czytamy: "Mel jest fantastycznym filmowcem i aktorem, ale podżega do nienawiści, dlatego stracił szansę na udział w wysokobudżetowych filmach.". Pomijając już jego własny, niechudy raczej budżet, pytamy się: w CZYICH filmach?

I skoro ten bojkot hollywoodzki ma być powszechny, to się zastanawiamy - czy nie mówił prawdy?

Był taki reżim, co zabijał za mówienie prawdy (a nawet kilka ich było). I twierdzący, że jedna rasa ma więcej praw, niż inne. Tu jest świat cywilizowany, więc śmierć ma być publiczna. Chyba że Mel zapłaci brazylion dolarów odszkodowania, a jeszcze lepiej nakręci Pasję 2, dowodzącą, że Jezus nigdy nie istniał, a poza tym zabili go Polacy.

Enoder
O mnie Enoder

Eks-amerykanista, politolog, dziennikarz, patentowany sybaryta. Moje motto: "Nie wystarczy mieć poglądy... Trzeba mieć jeszcze wiedzę!"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Kultura