Analiza prawników Rady Unii Europejskiej jest niekorzystna dla polskiego rządu i reszty przeciwników budowy Gazociągu Północnego. Teraz zablokowanie inwestycji Nord Stream2 będzie jeszcze trudniejsze.
Gdyby Unia Europejska wymusiła na Gazpromie stosowanie zasad trzeciego pakietu energetycznego, całkiem możliwe, że inwestycja rosyjsko-niemiecka byłaby nieopłacalna dla Moskwy. Trzeci pakiet energetyczny mówi np. o tym, że sprzedawcą gazu i operatorem gazociągu nie może być ten sam podmiot. Propozycja Komisji Europejskiej, aby objąć Nord Stream 2 unijnymi przepisami sprawiłaby, że rosyjski Gazprom musiałby zagwarantować dostęp do rurociągu innym firmom zainteresowanym przesyłem. Ograniczyłoby to jego własne dostawy, a w konsekwencji rosyjski potentat gazowy utraciłby pozycję monopolisty na rynku.
Przeczytaj: Komisja Europejska uderza w Nord Stream 2
Głównym argumentem prawników Rady UE jest to, że takich dyrektyw jak trzeci pakiet energetyczny nie można stosować wobec gazociągów z krajów spoza Unii Europejskiej, przebiegających przez wyłączne strefy ekonomiczne krajów Unii.
Nie przegap: Opinia pod dyktando Niemiec. Spór prawny w UE o Nord Stream 2
- Główną konsekwencją tej analizy prawnej Rady UE będzie to, że teraz trudniej będzie zablokować Nord Stream 2 - powiedział RMF FM jeden z ważnych dyplomatów.
Polscy politycy nie zamierzają jednak składać broni i będą naciskać na powstrzymanie inwestycji, grożącej interesom energetycznym Europy Środkowo-Wschodniej. W marcu Bułgaria przedstawi plan nowej dyrektywy gazowej. Projekt państwa, które przewodzi UE, również będzie prawdopodobnie niekorzystny dla Polski i Ukrainy.
Źródło: RMF FM, PAP
GW
Komentarze
Pokaż komentarze (64)