Idealne miejskie auto elektryczne powinno być co najmniej czteroosobowe, kosztować 60 tys. zł i być produkowane w kraju - wynika z badania Kantar TNS dla spółki ElectroMobility Poland.
Spółka ElectroMobility Poland zleciła przeprowadzenie kompleksowych badań, aby sprawdzić wiedzę polskich kierowców na temat elektromobilności i projektu polskiego auta elektrycznego. Prawie wszyscy badani (97 proc.) uważają, że cena miejskiego auta elektrycznego powinna być niższa lub taka sama jak samochodu spalinowego analogicznej klasy. Dla 63 proc. istotne jest to, aby samochód był produkowany w Polsce.
- Chcieliśmy określić akceptowalne parametry techniczne i cenę miejskiego auta elektrycznego przed rozpoczęciem budowy prototypów – mówi Piotr Zaremba, szef ElectroMobility Poland. Spółka jest obecnie na etapie konsultowania założeń konkursu na prototypy. - To jest pierwszy z trzech kroków, który musimy wykonać, by całość sfinalizować uruchomieniem produkcji i wdrożeniem do sprzedaży - powiedział Zaremba.
Zobacz: Tak może wyglądać pierwszy polski samochód elektryczny
Według polskich kierowców zapytanych w badaniu, miejskie auto elektryczne powinno kosztować 60 tys. zł i mieć zasięg do 150 km. Powinno mieć co najmniej 4-osobowe nadwozie, gwarancję oraz rozbudowaną sieć serwisową.
Z zachęt przy zakupie pojazdów na prąd kierowcy w Polsce za najistotniejsze uważają bonusy finansowe, w tym planowane od 1 stycznia 2018 r. zwolnienie z akcyzy dla aut elektrycznych i możliwość parkowania za darmo w centrach miast. W badaniu aż 73 proc. kierowców przyznało, że zastanawiało się nad zakupem auta elektrycznego mimo obecnie dość wysokich cen takich aut oraz braku infrastruktury do ładowania baterii.
W badaniu Ponad połowa (55 proc.) osób akceptuje zasięg auta elektrycznego do 200 km, optymalną odległość pomiędzy punktami ładowania to 50 km (48 proc.), dla 53 proc. całkowite naładowanie baterii powinno trwać nie dłużej niż 2 godziny. Dla 21 proc. ankietowanych znaczenie miała możliwość jazdy autem elektrycznym po buspasach.
ElectroMobility Poland to spółka, którą w październiku 2016 r. powołały do życia spółki energetyczne: PGE, Tauron, Enea oraz Energa. Każda z firm objęła po 25 proc. jej kapitału akcyjnego, który wynosi 10 mln zł. Spółka planuje - przy wsparciu polskiego rządu - stworzyć podstawy dla nowego rynku w Polsce i stać się częścią globalnego przemysłu pojazdów elektrycznych.
Zobacz: Pierwszy polski samochód elektryczny z rocznym poślizgiem
źródło: PAP
BG
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Technologie