Od przyszłego roku będziemy płacić w sklepach za jednorazowe torebki foliowe. Wpływy z tych opłat rząd chce przeznaczyć na pomoc w zakupie nowoczesnych pieców grzewczych przez osoby z najniższymi dochodami. Ma to pomóc w poprawie jakości powietrza.
W Polsce liczba torebek foliowych zużywanych przez jednego mieszkańca jest jedna z najwyższych w Unii Europejskiej i wynosi ok. 400 rocznie. Od przyszłego roku będzie obowiązywać opłata za jednorazową torbę w wysokości 20 groszy. Unijna dyrektywa, która narzuca na państwa członkowskie obowiązek wprowadzenia opłat za torebki, zmierza do tego, aby do 2019 roku zużycie wynosiło nie więcej niż 90 torebek rocznie na osobę.
Zakładając, że za dwie trzecie obecnie zużywanych torebek podlegałoby opłacie, na każdego Polaka przypadałaby roczna opłata wynosząca 10 zł, a w skali całego kraju wpływy wyniosłyby ponad 380 mln zł. Od tej kwoty musimy jeszcze odliczyć koszty funkcjonowania całego systemu poboru opłat, ale nawet gdyby wynosił on połowę wpływów, pozostaje jeszcze do rozdysponowania kwota blisko 200 mln zł w ciągu roku.
O tym, że jest to kwota jak najbardziej realna świadczy choćby zestawienie kilku danych statystycznych. W Polsce jest około 14 mln gospodarstw domowych. Zakładając, że każde robi zakupy raz w tygodniu i będą w nich dwie jednorazówki, kwota poniesionych opłat wyniosłaby ponad 290 mln zł. To jednak raczej bardzo ostrożny szacunek, bo wówczas całkowite zużycie takich torebek na mieszkańca wynosiłoby niespełna 40 rocznie.
Wicepremier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że wpływy ze sprzedaży torebek zostaną przeznaczone na poprawę jakości powietrza. Wpływy z opłat za jednorazówki mają być przeznaczone na dotacje dla osób o najniższych dochodach do zakupów kotłów grzewczych spełniających najnowsze normy emisji spalin. Minister zapowiedział jednocześnie, że wpływy do budżetu z opłat za jednorazówki będą oznaczone, czyli będzie można je przeznaczyć tylko na konkretne cele, a nie ogólne wydatki budżetu.
Zobacz: Od 1 października kotły grzewcze będą musiały spełniać normy emisji spalin
Na domowy piec na paliwo stałe spełniający najbardziej rygorystyczne normy emisji spalin trzeba wydać co najmniej 6 tys. zł. Zakładając, że na dotacje do zakupów takich urządzeń rząd rocznie przeznaczałby ok. 180 mln zł rocznie, wystarczyłaby ona na całkowite sfinansowanie zakupu 30 tys. kotłów grzewczych lub na dotację w wysokości 4 tys. zł do zakupu 45 tys. kotłów rocznie, a w ciągu roku na polskim rynku sprzedaje się około 200 tys. takich urządzeń.
AB
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Rozmaitości