Senat Stanów Zjednoczonych przyjął nowe sankcje wobec Rosji. Uchwała przewiduje zaostrzenie dotychczasowych restrykcji wobec firm z sektora energetycznego.
Stanowisko amerykańskiego senatu zostało przyjęte ogromną większością. Głosowało za nią 98 senatorów, a tylko dwóch było przeciwnych. Ten sam akt zakłada także ukaranie sankcjami Iranu za prace nad produkcją rakiet balistycznych, poparcie dla międzynarodowego terroryzmu, dostawy broni dla wrogich USA reżimów i łamanie praw człowieka.
Zobacz też: Szydło w Brukseli: Nord Stream 2 ma bezspornie wymiar polityczny
Ustawa w swoich klauzulach dotyczących Rosji nakłada amerykańskie sankcje na “jakiekolwiek osoby powiązane z wrogimi cyberatakami i inną działalnością w tej dziedzinie, sprzedażą broni dla Syrii, oskarżone o łamanie praw człowieka i korupcję, związane z rosyjskim wywiadem bądź ministerstwem obrony”. Ustawa przewiduje zaostrzenie istniejących sankcji wobec takich sektorów rosyjskiej gospodarki jak górnictwo, hutnictwo, żegluga, koleje i energetyka.
– Stany Zjednoczone muszą przedstawić Władimirowi Putinowi i każdemu innemu agresorowi, zdecydowane przesłanie, że nie będziemy tolerować ataków na naszą demokrację. Nie ma większego zagrożenia dla naszej wolności niż ataki na naszą możliwość wyboru, bez obcej ingerencji, swobodnego wyboru przywódców – powiedział podczas debaty nad ustawą senator John McCain, republikański przewodniczący Senackiej Komisji Sił Zbrojnych.
Ustawa zobowiązuje także administrację prezydenta Donalda Trumpa do przeprowadzenia konsultacji i uzyskania aprobaty Kongresu USA przed ewentualnym zniesieniem bądź złagodzeniem już obowiązujących sankcji wobec Rosji.
Stanowisko senatu, żeby stało się obowiązującym prawem musi być jeszcze zatwierdzone przez Izbę Reprezentantów, niższą izbę Kongresu, a potem musi być jeszcze podpisana przez prezydenta.
W komentarzu brytyjskiego dziennika "Financial Times" do tego wydarzenia pada jednoznaczne stwierdzenie, że budowa gazociągu Nord Stream 2 to najważniejszy cel, w który wymierzony jest senacki akt. Objęte nimi będą projekty budowy gazociągów i ropociągów. W rosyjskie inwestycje energetyczne mogą uderzyć także restrykcje na finansowanie długu Rosji i obrót związanymi z nimi instrumentami pochodnymi. Cienia wątpliwości nie pozostawia cytowany przez "Financial Times" republikański senator Mike Crapo, który stwierdził, że intencją aktu jest karanie inwestorów wspierających budowę rosyjskich ropociągów eksportowych.
Gazociąg Nord Stream 2 będzie budowany przez spółkę celową należącą do Gazpromu, ale wykonawcami wielu robót są firmy europejskie, a dodatkowo niedoszli udziałowcy powołanej do realizacji inwestycji (Shell, Engie, OMV, Wintershall i Uniper) zadeklarowali sfinansowanie połowy kosztów inwestycji, która może pochłonąć około 10 mld euro. Zobacz: Niedoszli udziałowcy Nord Stream 2 zapłacą za budowę gazociągu
AB
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Gospodarka