Po pierwszym półroczu 2016 roku Stany Zjednoczone po raz pierwszy w historii były eksporterem netto gazu skroplonego.
Coraz większa popularność gazu LNG
Amerykańska firma Cheniere Energy, która jako pierwsza uzyskała pozwolenie na eksport gazu skroplonego do końca pierwszego półrocza, wysłała do zagranicznych odbiorców 1,34 mld m3 gazu. Było to o niespełna 1 proc. więcej niż w tym czasie wyniósł import skroplonego gazu. Od stycznia do końca czerwca amerykańscy odbiorcy sprowadzili 1,33 mld m3 surowca, o 4 proc. mniej niż przed rokiem. Do końca pierwszego półrocza tego roku firma wysłała 16 transportów gazu LNG do zagranicznych odbiorców z terminala Sabine Pass, znajdującego się na granicy Teksasu i Luizjany. Większość z nich trafiła do Ameryki Południowej. Pięć ładunków popłynęło do Argentyny, cztery do Chile oraz dwa do Brazylii. Poza tym również dwa ładunki zostały wysłane do Indii, a po jednym do Portugalii, Kuwejtu i Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Amerykański terminal odnosi wielki sukces
W drugim półroczu eksport gazu ze Stanów Zjednoczonych może być znacznie większy niż w pierwszym. Pierwszy ładunek dla odbiorcy zagranicznego opuścił terminal Sabine Pass 24 lutego tego roku. Wprawdzie instalacja ta w sierpniu została zamknięta ze względu na konieczność przeprowadzenia prac konserwacyjnych, ale już od września zdolności eksportowe firmy Cheniere Energy w tym porcie powinny się podwoić, gdyż poza ponownym uruchomieniem istniejącej instalacji ma być również uruchomiona druga o takiej samej przepustowości. Oznacza to, że jeszcze w tym roku zdolności eksportowe terminala Sabine Pass wyniosą około 12 mld metrów sześciennych rocznie.
Nowe inwestycje – skroplony gaz przyszłością gospodarki światowej?
Uruchomienie drugiej instalacji firmy Cheniere Energy to tylko niewielka część planów budowy amerykańskich terminali do eksportu gazu skroplonego. Sam terminal Sabine Pass poza instalacją, która zostanie wkrótce uruchomiona zostanie rozbudowany o trzy kolejne, z czego dwie mają być uruchomione już w przyszłym roku. Całkowita przepustowość portu po rozbudowie ma przekroczyć 30 mld metrów sześciennych rocznie.
Także w przyszłym roku ma być uruchomiony terminal Cove Point w stanie Maryland. W latach 2018-2019 planowane jest jeszcze uruchomienie kolejnych czterech instalacji. Wszystkie będą się znajdować w Zatoce Meksykańskiej. Eksperci przewidują jednak, że realny eksport będzie znacznie mniejszy niż wynikałoby to z teoretycznych przepustowości terminali. Z szacunków firmy IHS Energy wynika, że w latach 2019-2021 będą one wykorzystywały około połowy swojej przepustowości.
Źródło: LNG World News, IHS Energy
AB
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Gospodarka