W najbliższych latach w polskiej energetyce będzie dominował węgiel, a inne formy wytwarzania energii będą tylko jego uzupełnieniem. Nie powstanie też elektrownia jądrowa.
Z czego energia? Węgiel, OZE czy atom? Minister energii Krzysztof Tchórzewski wiele razy wypowiadał się już na temat przewagi węgla w polskiej energetyce, ale żadna z jego wypowiedzi nie była dotychczas tak zdecydowana i jednoznaczna jak ta, która padła ostatanio podczas obrad Izby Gospodarczej Energetyki i Ochrony Środowiska. Wynika z niej, że w najbliższych latach w polskiej energetyce będzie dominował węgiel, a pozostałe formy wytwarzania energii będą jedynie uzupełnieniem i to niezbyt znaczącym, a niektóre nie będą rozwijane w ogóle.
Bezpieczeństwo energetyczne ma być zwiększone dzięki budowie nowych bloków energetycznych i elektrowni węglowych oraz modernizacje istniejących, które zostaną uruchomione do 2025 roku i będą kosztować od 30 do 50 mld zł.
Nie powstaną elektrownie gazowe opalane drogim gazem z Rosji
Krzysztof Tchórzewski podkreślił jednocześnie, że Polska musi zrezygnować z budowy elektrowni opalanych gazem w sytuacji, gdy Polska kupuje rosyjski gaz o 30 proc. drożej niż Niemcy. - Państwa nie stać na dotowanie tego typu źródeł. Podczas spotkania z niemieckim ministrem gospodarki Sigmarem Gabrielem zaproponowałem wynegocjowanie wspólnej ceny gazu kupowanego w Rosji, która to propozycja spotkała się z odmową. W sytuacji, w której nie zaprzeczono, że Niemcy płacą za gaz 30 proc. mniej niż Polska, nie stać nas na budowę gazowych źródeł rezerwowych – argumentował minister energii.
W grudniu 2015 roku rząd Norwegii ogłosił po raz kolejny, że jest w stanie być głównym dostawcą gazu dla Europy, w tym do Polski. Gaz z Norwegii moglibyśmy sprowadzać poprzez gazoport w Świnoujściu albo przez planowany gazociąg Baltic Pipe, który ma połączyć Polskę z Danią.
Zobacz też: PGNiG zbuduje gazociąg z Norwegii do Polski
Budowa elektrowni atomowej w Polsce pod znakiem zapytania
Z wypowiedzi ministra jasno wynika też, że do 2025 roku nie ruszy budowa polskiej elektrowni jądrowej. Ta deklaracja też jest znacznie ostrzejsza niż wcześniejsze wypowiedzi ministra. Jeszcze do niedawna mówił on, że kwestia budowy elektrowni jądrowej nie jest przesądzona i możliwa jest kontynuacja prac przygotowawczych związanych z jej budową. - Z punktu widzenia państwa koszty takiej inwestycji są zbyt wysokie. Przykładem są wciąż rosnące koszty budowy elektrowni jądrowej w Finlandii. Według ambasadora Finlandii, z którym rozmawiałem, budowa elektrowni jądrowej była najgorszą decyzją fińskiego rządu w ciągu ostatnich 50 lat – tłumaczył minister Tchórzewski.
W ubiegłym roku Polska Grupa Energetyczna (PGE) ogłosiła, że na budowę pierwszych w Polsce elektrowni atomowych będą potrzebne publiczne dotacje, ponieważ koszty takich inwestycji są bardzo wysokie.
Finlandia żałuje decyzji o budowie elektrowni jądrowej
Chodzi o budowę bloku Oliluoto 3 w Finlandii z reaktorem najnowszego typu EPR. Rozpoczęła się ona w 2005 roku i według pierwotnego harmonogramu miała się skończyć w 2009 roku, a nie została ukończona do dziś. Z ostatnich prognoz wynika, że reaktor może być uruchomiony w 2018 roku. Koszt budowy bloku o mocy 1600 MW miał wynieść 3,2 mld euro, a w trakcie realizacji inwestycji wzrósł on do 8,5 mld euro.
Problem z magazynowaniem energii ze źródeł odnawialnych
Minister wyjaśnił też swoje sceptyczne stanowisko wobec źródeł odnawialnych. - W 2007 jako sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki uczestniczyłem w spotkaniu z przedstawicielami ośrodków naukowo-badawczych, na którym zapewniano, że problem magazynowania energii zostanie rozwiązany w ciągu 10 lat. Tak się jednak nie stało – powiedział Tchórzewski. Minister zapowiedział jednocześnie, że Polska wypełni swoje zobowiązania wymaganego poziomu produkcji energii ze źródeł odnawialnych i ograniczenia emisji dwutlenku węgla. Z pewnością jednak nie tak, jak oczekiwałaby tego przynajmniej część przedstawicieli Komisji Europejskiej. Polska ma zredukować emisję w wyniku budowy nowych węglowych bloków energetycznych i modernizacji istniejących. Mają one bardziej efektywnie spalać węgiel, a dzięki temu emitować mniej dwutlenku węgla.
Zobacz też:
Szczyt klimatyczny w Paryżu
Prywatni inwestorzy chcą budować nowe kopalnie w Polsce
AB
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Gospodarka