Gazociąg Nord Steam 2 nie zostanie ukończony i nigdy nie dostarczy gazu - zapewniał w środę w rozmowie z think tankiem Atlantic Council architekt amerykańskich sankcji na ten projekt republikański senator Ted Cruz.
Cruz to senator, który przewodzi wysiłkom Kongresu, by nie dopuścić do ukończenia gazociągu Nord Stream 2. Nałożone w grudniu ubiegłego roku przez USA sankcje doprowadziły do wycofania się z projektu specjalistycznej firmy i wstrzymały budowę.
W rozmowie z Atlantic Council Cruz jednoznacznie ocenił, że Nord Stream 2 „nie posunie się do przodu”. Wyraził także opinię, że twierdzenia iż ukończenie projektu jest nieuchronne to „rosyjska propaganda”.
Przed rokiem - jak relacjonował senator z Teksasu - gdy wprowadzano amerykańskie sankcje, Rosja „siała dezinformację”. – W Europie Rosjanie powtarzali, że te sankcje nie wejdą w życie i że gazociągu nie da się zatrzymać - teraz wiemy, że to nieprawda – stwierdził. Jego zdaniem obecnie Kreml stosuje podobną taktykę.
Jak odnotował Cruz, konstrukcja gazociągu w grudniu ubiegłego roku została zatrzymana na minuty przed wejściem w życie sankcji przewidzianych w ustawie o wydatkach obronnych na rok 2020. Były one natychmiastowe oraz obowiązkowe.
Dla senatora uzyskanie przed rokiem poparcia w Kongresie dla restrykcji było czasochłonnym zadaniem. W końcu udało się jednak „zjednoczyć Demokratów i Republikanów” w Senacie i Izbie Reprezentantów, w tym szefów kilku komisji z obu partii i obu izb.
Po roku od wprowadzenia sankcji pozbawieni dostępu do zachodnich firm Rosjanie próbują ukończyć gazociąg swoimi statkami przystosowanymi do układania rurociągów, które modernizują.
Dlatego Kongres w ustawie o wydatkach obronnych na 2021 rok poszerzył sankcje. – Druga tura sankcji ma uniemożliwić Rosjanom drugą próbę ukończenia rurociągu – tłumaczył Cruz. Nowe zapisy wymierzone są w proces układania rur, ubezpieczycieli oraz w proces certyfikacji projektu. Mają poparcie Kongresu, ale oficjalnie nie weszły jeszcze w życie.
– Ma to na celu postawienie jasno, że ten projekt nie zostanie ukończony. Myślę, że wśród międzynarodowych kredytodawców finansujących ten projekt będzie wyścig kto pierwszy wycofa z niego pieniądze, gdyż Nord Stream 2 - jak sądzę - nigdy nie dostarczy gazu – powiedział Cruz.
Senator ponownie wyraził się krytycznie o współpracy przy rurociągu między Berlinem i Moskwą, uznając że kanclerz Angela Merkel „popełnia poważny błąd”.
– Ukończenie Nord Stream 2 byłoby dobre dla Rosji, byłoby dobre dla (Władimira) Putina, napełniłoby jego kieszeń miliardami dolarów, które finansowałyby agresję militarną, ekspansjonizm i presję na sąsiadów – mówił Cruz. – Uzależnienie Europy od rosyjskiego gazu jest złe dla Europy, złe dla Niemiec – dodał.
Cruz przyznał, że blisko mu do stanowiska niemieckich Zielonych, którzy sprzeciwiają się projektowi. – To nietypowy sojusz - konserwatywny Republikanin z Teksasu i Zieloni z Niemiec, w większości przypadków nie jesteśmy blisko – przyznał, wskazując na wspólne poglądy co do zagrożenia ze strony Rosji.
Były kandydat na prezydenta USA zapewnił, że Stany Zjednoczone nie są zainteresowane „szerszymi sankcjami” na Niemcy, które są „dobrym przyjacielem”. Zamiast tego preferują bardziej chirurgiczne działania, wokół których można zbudować szersze poparcie.
Cruz zarzekał się, że w jego sprzeciwie wobec projektu nie chodzi o „promowanie amerykańskiego przemysłu LNG”. – To Rosjanie mówią, że chodzi o Teksas, ropę i gaz. Jestem nieustępliwym wrogiem Rosji i Putina, mój ojciec i ciocia na Kubie byli więzieni i torturowani, całe życie przeciwstawiam się komunistycznym dyktatorom – wyjaśniał.
W tym kontekście Cruz wskazywał, że obie amerykańskie partie to oponenci Nord Stream 2. „Nancy Pelosi (szefowa Izby Reprezentantów z ramienia Demokratów) nie jest wielką obrończynią Teksasu, gazu i ropy (...) A mimo tego Demokraci w Senacie i Izbie Reprezentantów są w tej sprawie zjednoczeni – zauważył. Wyraził też swój optymizm w kwestii współpracy z administracją Joe Bidena, który 20 stycznia zostanie zaprzysiężony na prezydenta USA.
Wznowienie prac nad Nord Stream 2
Niemiecka Federalna Agencja Morska i Hydrograficzna potwierdziła wznowienie prac przy Nord Stream 2.
Od czasu próby otrucia rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego w sierpniu tego roku, w Niemczech trwały dyskusje o konieczności zablokowania budowy gazociągu Nord Stream 2. Wielokrotnie wzywano do sankcji wobec Rosji.
Jeszcze w październiku szef komisji spraw zagranicznych niemieckiego Bundestagu Norbert Roettgen w wypowiedzi dla tygodnika „Der Spiegel” wzywał do natychmiastowego wstrzymania budowy gazociągu Nord Stream 2 z powodu próby otrucia Nawalnego.
„Użycie Nowiczoka przeciwko krytykowi Kremla Aleksiejowi Nawalnemu, co jest naruszeniem prawa międzynarodowego, musi mieć zauważalne konsekwencje” – powiedział niemiecki deputowany i podkreślił, że UE powinna niezwłocznie nałożyć sankcje na Rosję.
Roettgen zaznaczył, że wiarygodność UE w polityce zagranicznej będzie zagrożona, jeżeli Unia szybko nie uzgodni twardej reakcji wobec Rosji. „Ukończenie Nord Stream 2 zgodnie z planem byłoby takim właśnie podważeniem wiarygodności” – wyjaśnił.
Także partia Zielonych wzywała wówczas do szybkiego zastosowania sankcji wobec Rosji. „Po ostrych słowach pani Merkel pięć tygodni temu, teraz muszą być podjęte konkretne działania” - powiedział tygodnikowi polityk tej partii Omid Nouripour. „Każde inne rozwiązanie sprawiłoby, że Niemcy nie byłyby godne zaufania” - podkreślił.
Dziennik „Welt” pisał: „Gazociąg Nord Stream 2, którego Niemcy do tej pory broniły przed atakami partnerów z UE po raz pierwszy znalazł się na krawędzi”.
Jednak kanclerz Angela Merkel cały czas unikała określenia wyraźnego stanowiska w sprawie wstrzymania budowy gazociągu Nord Stream 2 z powodu próby otrucia Aleksieja Nawalnego.
Natomiast minister spraw zagranicznych Niemiec, Heiko Maas połowie października w wywiadzie dla niemieckiego portalu RND powiedział: „Zakładam, że gazociąg Nord Stream 2 zostanie ukończony. Pytanie tylko brzmi – kiedy?”.
Na początku grudnia w sprawie przyszłości projektu Nord Stream 2, który stał się również przyczyną sporu w relacjach Niemiec ze Stanami Zjednoczonymi, Heiko Maas w wywiadzie dla tygodnika „Der Spiegel” powiedział, że sytuacja nie zmieni się radykalnie po objęciu urzędu prezydenta USA przez Joe Bidena.
„Nie mamy co do tego złudzeń. Między Republikanami a Demokratami istnieje (w tej kwestii) niewielka różnica zdań. Nowy ton i nieco inna forma dyskusji może jednakże pomóc w osiągnięciu pewnego postępu” - powiedział Maas. „My, Europejczycy, uważamy, że eksterytorialne sankcje są niezgodne z prawem” - dodał.
Prawie rok temu prace przy budowie Nord Stream 2 u wybrzeży duńskiej wyspy Bornholm zostały wstrzymane po tym, gdy Stany Zjednoczone uchwaliły ustawę o sankcjach przeciw firmom układającym rury. Dwa statki szwajcarskiej spółki Allseas zostały w związku z tym wycofane z projektu. Prezydent Rosji Władimir Putin zapowiedział, że jego kraj dokończy prace samodzielnie, niezależnie od partnerów zagranicznych.
W przyszłości 55 mld metrów sześc. gazu ziemnego ma być co roku pompowanych z Rosji do Niemiec dwoma nitkami Nord Stream 2, każda o długości około 1200 kilometrów. Rurociąg, który kosztuje około 9,5 mld euro, jest gotowy w 94 proc, ale od grudnia 2019 roku nie prowadzono przy nim żadnych prac. Z łącznie 2460 km tworzących go rur trzeba ułożyć jeszcze 150 km: 120 km - na wodach duńskich i 30 km - na niemieckich.
Stany Zjednoczone od lat protestują przeciw jego budowie, ponieważ uważają, że ich europejscy partnerzy staną się zależni od rosyjskiego gazu.
KW
Inne tematy w dziale Gospodarka